– Mam nadzieje, że ministerstwo energii zaczyna rozumieć, że od energii z wiatru nie uciekniemy, biorąc pod uwagę potrzeby energii, zobowiązania, a także możliwości jakie tkwią w wietrze – tak komentuje Michał Kaczerowski, prezes Ambiens Sp. z o.o., słowa ministra energii, Krzysztofa Tchórzewskiego, który w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej, powiedział, że spółki energetyczne powinny budować nowe farmy wiatrowe, a przejmować stare.
W ubiegłym tygodniu minister Energii, Krzysztof Tchórzewski w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej, powiedział, że bardzo niechętnie widzi zakup farm wiatrowych przez spółki energetyczne. – Wolę, żeby budowały nowe. Jeżeli ktoś zbudował farmy na terenie Polski, to niech je utrzymuje i niech dostarcza prąd. Natomiast my mamy jeszcze sporo do zrobienia, żeby wypełnić zobowiązania Komisji Europejskiej w zakresie ilości farm wiatrowych w Polsce – powiedział Tchórzewski, oceniając, że aktywność w tym zakresie mogą wykazać także nadzorowane przez jego resort spółki.
– Jeżeli którąkolwiek naszą spółkę stać na to, żeby inwestować, to będą jeszcze w tym roku otwarte aukcje i w tych aukcjach każdy się zobowiązuje (do wytworzenia energii z OZE – PAP), ale my patrzymy na to, żeby powstawały nowe inwestycje w tej dziedzinie – i chcemy finansować te nowe inwestycje, żeby w Polsce było więcej odnawialnych źródeł energii – zapewnił w wypowiedzi dla PAP, minister energii, zwracając jednocześnie uwagę na obecną dominację energetyki wiatrowej wśród odnawialnych źródeł energii.
Tchórzewski: Zamiast kupować stare, energetyka powinna budować nowe farmy wiatrowe
Wiatrowa odwilż?
Michał Kaczerowski, prezes Ambiens Sp. z o.o., zauważył, że w ostatnich wypowiedziach decydentów odpowiedzialnych za sektor energetyczny obserwujemy zmianę tonu i jego złagodzenie względem rozwoju farm wiatrowych, czyli segmentu, który wydawał się tym najbardziej nielubianym wśród OZE. – Mam nadzieje, że ministerstwo energii zaczyna rozumieć, że od energii z wiatru nie uciekniemy, biorąc pod uwagę potrzeby energii, zobowiązania, a także możliwości jakie tkwią w wietrze. Wypowiedź ministra Tchórzewskiego interpretuję tak, że on sam wolałby nowe farmy wiatrowe, a nie zmianę właścicieli aktywów już pracujących, co nie leży w interesie krajowego systemu energetycznego ani samego resortu – podkreślił. Dodał, że w Polsce ma przybywać mocy wiatrowych. – Mam nadzieję, że ta wypowiedź to zapowiedź lekkiej wiatrowej odwilży i sygnalizacja większych wolumenów aukcji dla farm wiatrowych jeszcze w tym roku – powiedział.
Coraz mniej nowych mocy, coraz więcej energii
Kaczerowski ocenił, że w pierwszej połowie 2016 roku powstały w Polsce ostatnie farmy wiatrowe istotnej mocy. – To druga faza projektu Banie – Kozielice Energix Renewable Energies. W 2017 roku do sieci dystrybucyjnej przyłączano pojedyncze turbiny wiatrowe, ale ich moc jest niewielka. Z systemowego punktu widzenia tych farm nie widać. W zeszłym roku przyłączono najmniej wiatru w historii rozwoju całej branży w Polsce. Jednak niezależnie od tego energetyka wiatrowa wytworzyła najwięcej energii elektrycznej. Nie wynikało to jednak z nowych mocy, a z korzystnych warunków atmosferycznych. Pokazuje to, że z punktu widzenia środowiskowo-atmosferycznego w Polsce jest duży potencjał do dalszego rozwoju tego sektora i generacji niskoemisyjnej energii elektrycznej – powiedział.
Tłumaczył, że procentowe wykorzystanie zainstalowanych mocy wiatrowych „capacity factor” jest w Polsce porównywalne z sąsiednim rynkiem niemieckim. Jednocześnie mamy zdecydowanie mniejszy udział energetyki wiatrowej w krajowym miksie energetycznym. Pokazuje to, że w Polsce jest miejsce na dalszy rozwój energetyki wiatrowej. Są warunki atmosferyczne, jest możliwość i potrzeba rozwoju z technicznego, środowiskowego, a także z systemowego punktu widzenia – wylicza Kaczerowski. Teraz czas na uwzględnienie powyższego w planach zakupowych w aukcjach oraz w projektowanej nowelizacji Ustawy o OZE i innych Ustaw (czyli tak zwanej „ustawy odległościowej”).
Czas nie jest według Kaczerowskiego sprzymierzeńcem polskich planów. – Dane Głównego Urzędu Statycznego pokazują, że Polska jest na drodze odchodzenia od realizacji celów OZE na 2020 rok. Myślę, że te dane muszą przekładać się na rewizję dotychczasowego stanowiska niechętnego wiatrowi – zakończył Michał Kaczerowski, prezes Ambiens Sp. z o.o.