Heartland Institute: Górnictwo OZE szkodzi środowisku

9 kwietnia 2020, 10:00 Energetyka

Wyeliminowanie paliw kopalnych i energii jądrowej wymagałoby milionów nowych turbin wiatrowych, miliardów paneli słonecznych i kilku miliardów akumulatorów. Oparcie się na odnawialnych źródłach energii spowodowałoby ogromny wzrost wydobycia surowców na całym świecie. Obecna aktywność górnicza mająca na celu zapewnienie surowców dla stosunkowo słabo rozwiniętej dzisiaj energetyki odnawialnej już powoduje problemy z zaopatrzeniem, poważne problemy dla środowiska oraz istotną szkodę dla osób pracujących w tych branżach – czytamy w raporcie Heartland Institute autorstwa Paula Driessena.

Nowy Zielony Ład (Green New Deal – GND) ma na celu zastąpienie wszystkich paliw kopalnych i energii jądrowej – tak zwanymi „odnawialnymi” źródłami energii, głównie wiatrem i energią słoneczną.

Uzasadnienie tej ekstremalnej propozycji politycznej opiera się przede wszystkim na obawie, że emisje dwutlenku węgla (CO2) z ropy naftowej, gazu ziemnego i węgla spowodują katastrofalne globalne ocieplenie, a także na obawach związanych z domniemanymi zagrożeniami ze strony energetyki jądrowej.

Nie ulega wątpliwości, że wyeliminowanie paliw kopalnych i energii jądrowej wymagałoby  milionów turbin wiatrowych, miliardów paneli słonecznych i kilku miliardów akumulatorów, takich jak półtonowe źródła energii stosowane w pojazdach Tesli. To z kolei wymagałoby ogromnego światowego wzrostu wydobycia litu, kobaltu, miedzi, żelaza, aluminium i wielu innych surowców.

Obecne operacje wydobywcze mające na celu dostarczenie surowców dla dzisiejszych stosunkowo niewielkich ilości urządzeń energetyki odnawialnej – oraz dla akumulatorów do laptopów, smartfonów i samochodów elektrycznych – już obecnie powodują problemy z zaopatrzeniem i poważne szkody dla środowiska. Te działania górnicze wyrządzają również znaczną szkodę pracownikom kopalni, zakładów przetwórczych i fabryk, które pracują  na potrzeby produkcji akumulatorów i urządzeń dla energetyki odnawialnej w innych krajach.

Zgodnie z danymi przestawionymi w publikacji rozszerzenie wydobycia na skalę niezbędną do spełnienia wymagań energetyki odnawialnej zawartych w Nowym Zielonym Ładzie i innych proponowanych strategiach spowodowałoby niewyobrażalną szkodę dla środowiska, dzikiej przyrody i ludzi.

Zapotrzebowanie na metale i minerały związane z Nowym Zielonym Ładem

Panele słoneczne, turbiny wiatrowe i akumulatory potrzebne do zastąpienia paliw kopalnych i energii jądrowej w ciągu 10 lat w celu wytworzenia 8,2 mld MWh energii na potrzeby amerykańskiego równoważnego zapotrzebowania na energię elektryczną w ramach Green New Deal wymagałyby bezprecedensowego wzrostu wydobycia surowców.

Zastąpienie całej energii wytwarzanej przez te źródła energią z paneli słonecznych – które obecnie wytwarzają zaledwie 1,5 procent energii elektrycznej w USA – plus tygodniowa moc rezerwowa, wymagałoby prawie 19 mld paneli słonecznych, obejmując obszar wielkości Nowego Jorku i Vermont. Aby zastąpić tę energię za pomocą lądowych turbin wiatrowych – które obecnie wytwarzają około 7 procent energii elektrycznej w USA – konieczne byłyby ponad dwa mln potężnych wież na powierzchni równej Arizonie, Kalifornii, Nevadzie, Oregonie i jeden czwartej stanu Waszyngton.

Niszczycielskie pierwiastki ziem rzadkich

Największe potwierdzone zasoby pierwiastków ziem rzadkich takich, jak ind, tellur (panele fotowoltaiczne) oraz dysprozy i neodym (turbiny wiatrowe) znajdują się w chińskiej prowincji Mongolia Wewnętrzna. Turbina wiatrowa o mocy 1,5 MW potrzebuje ok. 500 funtów (226 kg) pierwiastków ziem rzadkich, a taka sama turbina o mocy 3 MW – prawie 2 tony (907 kg) pierwiastków ziem rzadkich. Obecne operacje wydobywcze już teraz  doprowadziły do powstania w Chinach toksycznych nieużytków i rzek bez życia.

Wytworzenie jednej tony pierwiastków ziem rzadkich powoduje uwolnienie 12 tys. m3 toksycznych gazów, 74 m3 kwaśnych ścieków i jednej tony odpadów promieniotwórczych. Powstały czarny szlam jest następnie wpompowywany do tego, co stało się nieczystym, gryzącym, martwym „jeziorem”. Jego toksyczna, rakotwórcza, kwaśna i radioaktywna zawartość przenika do wód gruntowych i niektórych rzek  w Chinach.

Ponadto pracownicy chorują z powodu toksycznych substancji, które wydobywają i przetwarzają. Wzrost wydobycia w celu osiągnięcia celów Green New Deal spowodowałby jeszcze większe szkody dla środowiska i ludzi w Chinach i innych częściach świata.

Śmiercionośny lit

W Argentynie, Chile i Tybecie mieszkańcy są coraz bardziej niezadowoleni z powodu degradacji środowiska spowodowanej obecnym poziomem wydobycia litu.

Baterie Tesli ważą od 453 do 540 kg i różnią się pojemnością. Baterie o mocy 70 kWh i 85 kWh zawierają odpowiednio około 12 do 15 kg litu. Nowe baterie o mocy 100 kWh będą zawierały jeszcze większe ilości tego pierwiastka. Trzeba pamiętać, że każda bateria zawiera także kobalt, grafit, miedź, aluminium, stal, tworzywa sztuczne na bazie ropy naftowej i inne materiały. Wytwarzanie wystarczającej ilości litu do zbudowania dwóch miliardów baterii niezbędnych do osiągnięcia celów GND jeszcze bardziej pogorszyłoby stan ziemi, siedlisk, wody, zwierząt gospodarskich i zdrowia ludzi.

Kobalt morderca

Kobalt potrzebny w energetyce odnawialnej i akumulatorach w laptopach, smartfonach, samochodach elektrycznych oraz bateriach rezerwowych jest wydobywany głównie w Demokratycznej Republice Konga.  Jest on integralną częścią potężnych magnesów stałych, które pozwalają turbinom wiatrowym na wytwarzanie energii elektrycznej przy niskich prędkościach wiatru.

Ciągłe wydobycie tego ważnego pierwiastka wiążące się z realizacją tak zwanych „czystych, odnawialnych, zrównoważonych, ekologicznych i etycznych” celów GND powoduje straszliwe szkody ekologiczne i narusza prawa człowieka.

Udowodniono, że wydobywanie kobaltu niszczy lokalne ziemie i wody oraz powoduje powszechne szkody dla ludzi, którzy mieszkają w pobliżu i pracują w tych kopalniach. Szacuje się, że około 40 000 kongijskich dzieci pracuje wraz z rodzicami i cierpi w nieludzkich warunkach pracy podczas wydobywania kobaltu. Wydobycie wymagane na potrzeby GND dramatycznie zwiększy popyt na kobalt, a tym samym zaostrzy tę tragedię.

Związki miedzi

GND wymagałoby znacznie większego wydobycia miedzi, która jest niezbędna w turbinach wiatrowych, panelach słonecznych, akumulatorach, liniach przesyłowych i pojazdach elektrycznych.

W pojazdach elektrycznych potrzeba trzy razy więcej miedzi niż w ich odpowiednikach napędzanych benzyną, a systemy energetyki odnawialnej zużywają około pięć razy więcej miedzi niż konwencjonalne systemy wytwarzania energii elektrycznej.

Turbiny wiatrowe zużywają około 3,6 tony miedzi na każdy MW zainstalowanej mocy, a każdy MW mocy fotowoltaicznej wymaga czterech do pięciu ton miedzi. Akumulatory rezerwowe, transformatory, inteligentne systemy kontroli sieci i tysiące kilometrów dodatkowych linii przesyłowych niezbędnych w związku z GND spowodowałyby również ogromny wzrost popytu na miedź.

Grupy środowiskowe sprzeciwiają się ekspansji prawie każdego górnictwa, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, nawet jeśli promują źródła energii zawarte w GND, które nie mogą istnieć bez produktów wydobywanych w górnictwie.

Górnicza hipokryzja Nowego Zielonego Ładu

W Stanach Zjednoczonych wydobywanie minerałów potrzebnych do technologii popieranych przez GND może odbywać się w bezpieczniejszy sposób i przy lepszej ochronie dzikiej przyrody i pracowników niż w wielu innych krajach. Na przykład Alaska i wiele stanów zachodnich USA ma ogromny potencjał w zakresie metali i minerałów wymaganych przez GND. Jednak amerykańscy ekolodzy przekonali decydentów stanowych i urzędników rządu federalnego do zakazania eksploracji i wydobycia w zdecydowanej większości tych obszarów. Oznacza to, że zaspokojenie potrzeb GND zwiększyłoby naszą zależność od obcych krajów, nakładając ciężkie i niesprawiedliwe obciążenie na dorosłych i dzieci robotników w krajach o niskich dochodach i krajach rozwijających się na całym świecie.

Wniosek

Wiatr i słońce są z pewnością czystymi i odnawialnymi źródłami energii, ale – jak wynika z niniejszego dokumentu, technologie wymagane do wykorzystania tych niestabilnych, zależnych od pogody źródeł energii dla przyniesienia korzyści dla ludzkości wymagają surowców i operacji wydobywczych, które nie są ani czyste, ani „zielone”, ani odnawialne, ani zrównoważone, ani etyczne.

Ta podstawowa prawda nie może być dłużej ignorowana. Technologie GND w dużym stopniu opierają się na wydobyciu minerałów na czyimś podwórku, często w słabiej rozwiniętych krajach, gdzie inni ludzie i ich dzieci wykonują brudną, niebezpieczną pracę, dostarczając niezbędnych surowców i jednocześnie cierpiąc z powodu degradacji środowiska i ludzi.

W Ameryce ekolodzy często domagają się, aby firmy produkowały wyłącznie towary, które są pozyskiwane zgodnie z zasadami uczciwego handlu, ochrony środowiska i praw człowieka. Czy GND będzie przestrzegał takich zasad przy pozyskiwaniu wszystkich metali i minerałów potrzebnych do jego odnawialnych technologii? Jeszcze tego nie zrobiono, a nawet gdyby spróbowano, to prawdopodobnie sprawiłoby, że ich już teraz prawie niemożliwe do osiągnięcia cele staną się jeszcze bardziej kosztowne i odsunięte w czasie.

Powyższe kwestie muszą zostać dokładnie przeanalizowane i gruntownie omówione, zanim Ameryka przyjmie polityki, które nawet w przybliżeniu będą przypominać te zawarte w Nowym Zielonym Ładzie. Każdy aspekt proponowanego źródła energii należy ocenić pod kątem jego potencjalnego wpływu na użytkowanie gruntów, siedliska zwierząt i dobrostan ludzi, a także różnorodne inne czynniki środowiskowe i ekonomiczne.

Ochrona naszej planety, ochrona praw człowieka i zapewnienie wszędzie prawdziwej sprawiedliwości ludziom nie wymaga niczego więcej.

Źródło: The Heartland Institute