Paliwo syntetyczne, wytwarzane przez połączenie zielonego wodoru i dwutlenku węgla, może znacznie zmniejszyć wpływ lotnictwa na klimat. W nowej prognozie Transport&Environment (T&E) przeanalizowało planowane moce produkcyjne 18 europejskich producentów paliw syntetycznech.
Paliwa syntetyczne dla lotnictwa
Do 2025 roku linie lotnicze będą miały dostęp do ponad 0,16 mln ton paliw syntetycznych rocznie. Do 2030 roku będzie to ponad 1,83 mln ton. Stanowi to 3,65 procent zapotrzebowania na paliwo w Europie i pozwoliłoby zaoszczędzić równowartość do 5 Mt CO2, czyli lub emisje odpowiadające 30 tysiącom lotów transatlantyckich. Problem jednak leży w tym, że decydenci nie zapewniają wystarczających zachęt do dalszego rozwoju produkcji.
– Paliwa syntetyczne są czystym rozwiązaniem dla silników odrzutowych przyszłości i muszą być wybieralną opcją zarówno dla linii lotniczych, jak i decydentów politycznych. Szansa dla Europy jest bezprecedensowa pod względem ograniczania wpływu na klimat, tworzenia miejsc pracy i napędzania autonomii strategicznej. Teraz nadszedł czas, aby ustawodawcy krajowi i europejscy zwiększyli popularność i nakazali stosowanie paliw syntetycznych w lotnictwie – czytamy w analizie T&E.
Aby paliwa syntetyczne miały prawie zerową emisję gazów cieplarnianych i były produkowana na dużą skalę, niezbędne są dwa warunki. Po pierwsze, wodór musi być produkowany przy użyciu dodatkowej energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych (tzw. zielony wodór). Po drugie, dwutlenek węgla musi być wychwytywany z atmosfery w procesie znanym również jako bezpośrednie wychwytywanie powietrza (DAC).
Transport&Environment/Michał Perzyński