Międzynarodową aferę rozpętała była kanclerz Niemiec Angela Merkel, kiedy wywiadzie dla węgierskich dziennikarzy winą za rosyjską inwazję na Ukrainę obwiniła m.in. Polskę i kraje bałtyckie. Jeszcze nie ucichły echa tego skandalu a już pojawiła się kolejna związana z tym awantura. Znowu z udziałem Polskiej Agencji Prasowej w likwidacji. Rządowa agencja próbowała bronić byłej kanclerz i tłumaczyć ją błędnym omówieniem z Bilda.
Kilkanaście dni temu fałszywa depesza PAP zbulwersowała część opinii publicznej i niezależne media w Polsce, ale jak się okazuje to nie koniec fake newsów rządowej agencji.
Czyim rzecznikiem jest PAP w likwidacji?
Ponad dwa tygodnie temu wybuchł skandal po fałszywej depeszy PAP. Napisano w niej, że prezydent USA powiedział że „pomoże Polsce, ale po wojnie”. Był to fragment wywiadu dla Fox News TV. A tam Donald Trump powtórzył coś, co powiedział miesiąc wcześniej. Odpowiadając na część pytania, o deklaracji wobec Ukrainy powtórzył to, co mówił w sierpniu 2025 r. Tyle, że jego uwagi dotyczyły nie pomocy Polsce a… Ukrainie.
Nikt z PAP nie poniósł wtedy konsekwencji. A kierownictwo agencji żaliło się na to, że jej dziennikarze są krytykowani za brak profesjonalizmu. Wcześniej w depeszy PAP obrażono prezydenta – elekta Karola Nawrockiego. Wówczas dyscyplinarnie wyrzucono doświadczoną edytorkę. W ub. roku w PAP ukazała się fałszywa informacja o mobilizacji. Kierownictwo agencji podało, że był to atak hakerski.
Merkel obwinia Polskę a Bild cytuje
Niestety PAP ciągle obniża swój prestiż politycznymi depeszami z atakami na opozycję i obronami koalicji. Nie inaczej była w przypadku wypowiedzi Angeli Merkel. Wypowiedzi, której nikt w Polsce nie podejmował się bronic. Wypowiedzi niebezpiecznej w sferze dyplomacji, w której Merkel w wywiadzie dla węgierskiego portalu Partizan, winą za rosyjską inwazję na Ukrainę, obarcza Polskę i kraje bałtyckie.
Niemiecka bulwarówka Bild przytacza słowa byłej kanclerz. W wywiadzie Merkel mówi o porozumieniu mińskim, które pomogła wynegocjować w 2015 r. W opnii byłej kanclerz porozumienie, „przyniosło spokój”. A latach 2015–2021 – jak mówiła – dało Ukrainie szansę na „zebranie sił” i „stanie się innym krajem”.
Merkel szkodzi Polsce i Europie
„W czerwcu 2021 roku poczułam, że Putin nie traktuje już Porozumień Mińskich poważnie i dlatego zależało mi na nowym formacie. Chodziło o to, abyśmy moglibyśmy rozmawiać bezpośrednio z Putinem jako Unia Europejska” – mówiła Merkel. „Niektórzy tego nie popierali. Były to przede wszystkim państwa bałtyckie, ale Polska również była temu przeciwna”. Wszystkie cztery kraje >>obawiały się<<, że >>nie będziemy mieli wspólnej polityki wobec Rosji<<” – wyjaśniła Merkel w rozmowie z węgierskim portalem.
Politycy różnych formacji w Polsce i Europie ostro krytykowali Merkel za te słowa.
„Angela Merkel swoim bezmyślnym wywiadem dowiodła, że jest w czołówce najbardziej szkodzących Europie polityków niemieckich w ostatnim stuleciu”. Tak były premier Polski Mateusz Morawiecki posumował na X wypowiedź byłej kanclerz. Polityk PiS dodał jeszcze pytanie: „Czy Angela Merkel dostała juz kwiaty od Putina?”
PAP tłumaczy Merkel
Okazało się jednak, że była kanclerz Niemiec, oprócz Donalda Tuska, ma liczne grono zwolenników. Tym razem jednak to nie premier Tusk bronił Merkel przed skutkami jej słów, a rządowa agencja prasowa. PAP przytoczyła słowa niemieckiej polityk. Dodała, że wypowiedź Merkel mogła zostać źle zrozumiana.
„Merkel nie powiedziała słów o „współwinie Polski za wojnę Putina”. Pojawiły się w omówieniu >>Bilda<< – napisał portal PAP na X.
PAP bardziej gorliwa niż DPA
W sieci, do wpisów krytycznych po tym , co powiedziała Merkel, dołączyły komentarze – delikatnie mówiąc – nieprzychylne dla Polskiej Agencji Prasowej. Cytujemy te, w których nie ma wulgaryzmów i które możemy opublikować.
Publicysta konserwatywny Wiktor Świetlik ostro zaatakował rządowego publikatora. „PAP nadgorliwa bardziej nawet niż niemiecka DPA. Przykro jednak patrzeć na ten upadek. Swoją drogą od rana trwa ciężka praca nad różnymi influenserami i redakcjami by odkręcały słowa Merkel, choć wynika z nich, co wynika. Pracy tej nie wykonuje żadna ambasada a nasi rządzący” – podkreślił na X Świetlik.
Prorosyjskość Merkel
Były angielski działacz konserwatywny Ian Geldard próbował tłumaczyć w prosty sposób prorosyjki charakter polityki uprawianej przez Merkel. Anglik odpowiedział, na to, co napisał Fin Joni Askola: „Merkel jest prawdopodobnie jedną z osób najbardziej odpowiedzialnych za wojnę, ponieważ była jedną z głównych osób uspokajających Putina. Jej przywództwo okazało się całkowitą porażką” – napisał Askola.
W odpowiedzi Ian Geldard umieścił na X post ze zdjęciem parady komunistycznej młodzieżówki w NRD, do której należała była kanclerz Niemiec. „Merkel była aktywistka młodzieżówki komunistycznej we wschodnich Niemczech Freie Deutsche Jugend (FDJ) oficjalnej przybudówki komunistycznej partii NRD” – podkreślił Anglik tłumacząc prorosyjskość byłej liderki niemieckiej chadecji.
Nawet prorządowy i proniemiecki Onet nie podjął się tak otwartej obrony Angeli Merkel jak PAP. Po wywiadzie dla Partizana Onet zamieścił artykuł „Fala oburzenia po słowach Angeli Merkel o Polsce” – donosił portal. „Ma krew na rękach i powinna milczeć” – to już cytat, ale też Onecie. „Chodzi o wypowiedź byłej kanclerz Niemiec o tym, jak ostrzegała przed Putinem i jak według niej miała wtedy zachować się Polska i państwa bałtyckie” – napisał Onet.
„Kumple Merkel nad Wisłą”
Była dziennikarka Gazety Wyborczej, obecnie pracująca w Rzeczpospolitej, Estera Flieger też włączyła się do dyskusji. „Angela Merkel obwinia Polskę za wojnę w Ukrainie. Krzysztof Ruchniewicz et consortes dalej będzie wyjaśniać, że Polakami powoduje wyłącznie antyniemiecka fobia nakręcona przez PiS” – napisała na X Flieger.
O wypowiedzi niemieckiej polityk i kolejnym skandalu w PAP napisał też publicysta konserwatywny Michał Karnowski „Słowa Merkel o rzekomej polskiej i państw bałtyckich odpowiedzialności za putinowski bandytyzm i napaść na Ukrainę to kolejne potwierdzenie, jak niebezpieczna była ta kobieta dla Polski i całej Europy. Ona i jej nagradzani medalami niemieckimi kumple nad Wisłą” – napisał Karnowski.
hub/ Biznes Alert/ Partizan/ Bild/ Daily Mail/ X








