Jak pisze Financial Times, zysk rosyjskiego, gazowego monopolisty – firmy Gazprom pozostają głównie „na papierze”. Takiego sformułowania miał użyć prezydent Władimir Putin odpowiadając na pytania dziennikarzy o zdolność spółki do wypłaty dywidendy.
– Zgodnie z międzynarodowymi standardami księgowymi Gazprom przynosi duży zysk. Ale jest on papierowy bo nie ma realnych przepływów pieniężnych – powiedział Prezydent Rosji w Pekinie na szczycie Jeden Pas Jeden Szlak .
Putin prawdopodobnie zwolni firmę z realizacji dekretu rządu nakazującego wszystkim podmiotom państwowym wypłacenie 50 proc. dywidendy . Firma już wcześniej o to poprosiła.
Program dużych inwestycji wymusił na Gazpromie zadłużanie się. – Kiedy rząd podejmie decyzję w tej sprawie, będzie brał pod uwagę rzeczywistą sytuację, a nie dochód na papierze – powiedział.
Po jego komentarzu akcje Gazpromu spadły 2,3 procent na giełdzie. Zyski netto Gazpromu w 2016 roku wzrosły o 21 procent do 951.6 mld rubli, ale prawie połowa z tego wyniku – czyli 464 mld – było skutkiem taniejącego rubla. Rosyjskie Ministerstwo Finansów spodziewa się w 2017 zysku netto Gazpromu na poziomie 893 mld rubli.
W kontekście megaprojektów Gazpromu przypomnijmy, że pod koniec kwietnia br. Rosyjska firma zawarł umowę dotyczącą modelu finansowania Nord Stream 2 z zachodnimi firmami. Zgodnie z porozumieniem 50 proc. kosztów realizacji projektu wezmą na siebie zachodnie koncerny – Shell, OMV, Uniper, Engie oraz Wintershall. Każdy z nich przekaże 950 mln euro w ramach pożyczek pomostowych. Pierwszą transzę tej kwoty firmy przeleją na konto Nord Stream 2 AG jeszcze w tym roku. Pozostałe 50 proc. kosztów poniesie Gazprom. Rosjanie pozostają jedynym udziałowcem Nord Stream 2 AG. Koszty projektu wyceniono na 9,5 mld euro.
Financial Times/Bartłomiej Sawicki
Przez tani gaz spadają zyski Gazpromu. Megaprojekty drenują budżet