Papież nie opowiada się przeciwko atomowi w Fukushimie

25 listopada 2019, 06:45 Alert

Papież Franciszek spotkał się w Tokio w poniedziałek miejscowego czasu z ofiarami potrójnej katastrofy, do jakiej doszło w Japonii w marcu 2011 roku, gdy trzęsienie ziemi o magnitudzie 9 wywołało tsunami i poważną awarię w elektrowni atomowej Fukushima.

Osiem lat po Fukushimie

W spotkaniu w tokijskim centrum konferencyjnym Bellesalle Hanzomon uczestniczyła grupa ludzi, która doświadczyła skutków żywiołu i awarii.

Papież podziękował władzom lokalnym, organizacjom i wszystkim zaangażowanym w odbudowę terenów katastrofy oraz w działania na rzecz złagodzenia sytuacji, w jakiej znalazło się ponad 50 tys. osób, które zostały ewakuowane i przebywają w tymczasowych miejscach pobytu, nadal bez możliwości powrotu do swoich domów.

„Jestem szczególnie wdzięczny – dodał – za szybkość, z jaką wiele osób, nie tylko z Japonii, ale z całego świata, zmobilizowało się, bezpośrednio po katastrofach, by wspierać poszkodowaną ludność modlitwą oraz pomocą materialną i finansową”.

Zaznaczył, że wraz z upływem czasu ludzie ci nie mogą być zapomniani, bo wielu musi stawiać czoła nieustannym problemom: skażonej ziemi i lasom oraz długotrwałym skutkom promieniowania.

„Osiem lat po potrójnej katastrofie Japonia ukazała, że naród może się zjednoczyć w solidarności, cierpliwości, wytrwałości i determinacji. Droga do pełnej odbudowy może być jeszcze długa, ale jest ona zawsze możliwa, jeśli może liczyć na duszę tych ludzi, zdolnych do mobilizacji, żeby siebie nawzajem ratować i pomóc” – podkreślił Franciszek.

Polityka energetyczna nie może być egoistyczna

Jego zdaniem poważnym problemem czasów obecnych jest myślenie, że problemy można rozwiązywać w oderwaniu od siebie, nie zakładając, że stanowią część większej sieci powiązań.

Wskazał: „jesteśmy częścią tej Ziemi, częścią środowiska, bo wszystko jest ostatecznie połączone ze sobą”.

Wyraził przekonanie, że pierwszym krokiem oprócz odważnych i istotnych decyzji dotyczących wykorzystania zasobów naturalnych, a zwłaszcza – przyszłych źródeł energii, musi być podążanie ku mentalności zdolnej do przezwyciężenia obojętności, którą nazwał „nieszczęściem” trapiącym ludzkość.

Dlatego – jego zdaniem – należy nie tylko rozwiązywać problemy medyczne i naukowe, ale także „przywrócić tkankę społeczną”.

„Dopóki w społecznościach lokalnych nie zostaną przywrócone więzi społeczne, a ludzie nie będą mieli bezpiecznego i stabilnego życia, awaria w Fukushimie nie zostanie całkowicie rozwiązana” – ostrzegł.

Papież mówił też o obawach dotyczących dalszego wykorzystania energii jądrowej i odnotował apele o likwidację elektrowni jądrowych. Przekonanie o tym, że należy je zamknąć, podzielali w rozmowach z dziennikarzami niektórzy uczestnicy spotkania z papieżem mówiąc, że Japonia ma za sobą już dosyć tragedii jądrowych poczynając od zrzucenia bomb atomowych w 1945 r.

„Myśląc o przyszłości naszego wspólnego domu, musimy zdać sobie sprawę, że nie możemy podejmować decyzji czysto egoistycznych i że ponosimy wielką odpowiedzialność wobec przyszłych pokoleń” – powiedział Franciszek.

Należy „wybrać skromny i surowy styl życia, który odpowiada pilnym wyzwaniom, z jakimi trzeba się zmierzyć” – zaznaczył. A to – jak wyjaśnił – jest drogą opartą na szacunku dla każdej osoby i dla świata przyrody.

Polska Agencja Prasowa