NATO ma parasol nuklearny, a Unia Europejska parasol legislacyjny, co widać w obszarze energii czy gazu. Parasol ten jest powoli rozkładany nad państwami Partnerstwa Wschodniego, ale wymaga to współpracy i pewnych poświęceń, czyli reform – powiedział redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik podczas prezentacji raportu „Energia wielu prędkości. Walka o tani gaz dla Polski toczy się na wschodzie”, która odbyła się w środę w siedzibie PAP w Warszawie.
Eksperci zajmujący się polityką wschodnią przedstawili również opracowania dotyczące m.in. ukraińskiej imigracji do Polski oraz zagrożeń związanych z rosyjską dezinformacją. Prezentacja raportów odbyła się dzień przed rozpoczęciem konferencji Polska Polityka Wschodnia, największego tego typu wydarzenia w naszym kraju.
Prezentując raport „Ukraińska imigracja do Polski” Jakub Bińkowski, analityk Warsaw Enterprise Institute stwierdził, że to zagadnienie jest ważne nie tylko z punktu widzenia rynku pracy, lecz także systemu emerytalnego. W tym kontekście wspomniał, że Europa i Polska znajdują się w kryzysie demograficznym. Zwrócił przy tym uwagę, że Polska jest pod tym względem w szczególnie dramatycznej sytuacji.
9 mld zł dzięki Ukraińcom
Podkreślił, że Ukraińcy mają duży wkład w polską gospodarkę. Według obliczeń eksperta może on wynosić nawet 9 mld złotych. Zdaniem Bińkowskiego wykorzystanie tak dużego zasobu może być wyzwaniem, zwłaszcza z punktu widzenia systemu emerytalnego. W trakcie wystąpienia zwrócił również uwagę na to, że wokół migracji zarobkowej z Ukrainy narosło wiele mitów.
– Jak wynika z badań, ukraińscy migranci zarobkowi podejmują pracę w tych segmentach, w których obywatele danego państwa nie pracują. Migranci wypełniają lukę na rynku pracy, a nie wypychają z niego innych – mówił.
Legislacyjny parasol nad energetyką
Jednym z głównych wyzwań w relacjach ze wschodnimi sąsiadami jest sektor energetyczny. Prezentując raport „Czy uda się zatrzymać Nord Stream 2” Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl podkreślił, że w tym obszarze należy utrzymać „szczególny poziom zaangażowania”.
– NATO ma parasol nuklearny, a Unia Europejska parasol legislacyjny, co widać w obszarze energii czy gazu. Parasol ten jest powoli rozkładany nad państwami Partnerstwa Wschodniego, ale wymaga to współpracy i pewnych poświęceń, czyli reform – mówił.
Baltic Pipe – gazowe okno na świat
W trakcie wystąpienia zwrócił uwagę na wysiłek, który Ukraina podejmuje na rzecz reformy swojego rynku energetycznego. Jego zdaniem wspomniany parasol legislacyjny może być zagrożony nie tylko przez problemy z realizacją reform nad Dnieprem, ale również poprzez projekty takie jak Nord Stream 2.
– Jego realizacja oddziałuje na współpracę energetyczną na skalę porównywalną z Brexitem. Tak jak wyjście Wielkiej Brytanii z UE zdezintegruje tych, którzy pozostaną w Unii Europejskie, tak Nord Stream 2 spowoduje rozpad unijnej polityki energetycznej i zrelatywizuje obowiązujące regulacje. Polska musi temu przeciwdziałać – powiedział Jakóbik. Zaznaczył, że Warszawa skorzystała na unijnej polityce i środkach. – Dzięki nim powstał m.in. gazoport w Świnoujściu – przypomniał.
Podkreślił, że jest to projekt, nad którym powinien być rozłożony parasol legislacyjny. Brama Północna, której elementem jest świnoujski terminal oraz gazociąg Baltic Pipe, jest oknem na świat, z którego może również skorzystać Ukraina.
– Polska może zarobić na reeksporcie gazu z Bramy Północnej nad Dniepr. Aby Kijów mógł otrzymać na większą skalę surowiec znad polskiego wybrzeża, potrzebuje budowy Gazociągu Polska-Ukraina. Ten projekt może być zagrożony przez brak reform nad Dnieprem – ostrzegał Jakóbik. Jego zdaniem z punktu widzenia Polski kluczowe jest nie tylko to, że chcemy ustabilizować sytuację u naszych wschodnich sąsiadów i zapewnić omnipotencję prawa międzynarodowego, ale również dlatego, że „chcemy zmienić status quo na rynku gazu Europy Środkowo-Wschodniej”. Zwrócił uwagę na dezintegrujące działanie kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2, który może utrudnić pozyskanie alternatywnych źródeł dostaw gazu do Polski i innych państw Europy, a także podważyć obowiązywanie regulacji unijnych chroniących rynek w Polsce oraz na Ukrainie.
– Chodzi o to, czy biznes będzie działał w bezpiecznym otoczeniu. Operator gazociągów przesyłowych Gaz-System wyliczył, że względu na brak możliwości dywersyfikacji źródeł dostaw gazu i niekorzystną umowę gazową z Rosjanami Polska straciła 400 mln złotych – wyjaśnił.
Dezinformacja – wojna na słowa
Znawca spraw wschodnich i dziennikarz Polskiego Radia Piotr Pogorzelski przygotował opracowanie na temat rosyjskiej dezinformacji. – Ona nie funkcjonuje tylko w sferze informacyjnej, lecz przekłada się na to, co się dzieje w rzeczywistości – powiedział. Podał przykład rzekomego gwałtu na 13-letniej Lisie, która miała zostać zgwałcona przez imigrantów w Niemczech. Rosyjskie media wykorzystały historię rzekomo skrzywdzonej dziewczyny rosyjskiego pochodzenia. Okazało się jednak, że do gwałtu nie doszło, a historia została zmyślona. Mimo to fałszywa informacja zdążyła zaostrzyć nastroje społeczne.
Pogorzelski zwrócił uwagę, że do przeciwdziałania dezinformacji potrzebna jest dobra współpraca między państwem a organizacjami pozarządowymi. Tego w jego ocenie w Polsce brakuje.
– Nie zatkamy wszystkich kanałów, którym płynie dezinformacja rosyjska. Możemy wskazywać, że są takie portale np. jak V Kolumna w Polsce, ale to nie wystarczy. Postawiłbym przede wszystkim na edukację medialną od najmłodszych lat. Nie można wierzyć w tanią sensację – mówił Pogorzelski.