Pechowe złoże Lotosu w Norwegii zostało zamknięte trzy tygodnie po otwarciu

2 grudnia 2021, 09:15 Alert

Hiszpański koncern Repsol pod koniec listopada poinformował, że został zmuszony do tymczasowego wstrzymania wydobycia na polu Yme w Norwegii, na którym jest operatorem. Lotos ma 20 procent udziałów w tym złożu. 

Platforma YME / fot. allseas.com

Rzecznik hiszpańskiego koncernu poinformował portal Offshore Energy, że wstrzymanie wydobycia nastąpiło po uzyskaniu bardzo wysokich odczytów ropy w wodzie w okolicy platformy. Na razie nie wiadomo czy wynik pomiaru jest błędem czy rzeczywiście doszło do większych problemów. Repsol dodał, że wydobycie wstrzymane do czasu ustalenia przyczyn odkrycia i rozwiązania problemu.

Złoże Yme, obsługiwane przez Repsol, znajduje się w basenie Egersund, około 130 km od norweskiego wybrzeża. Pole zostało uruchomione po raz pierwszy przez Statoil/Equinor w 1996 roku, a następnie zamknięto je w 2001 roku z powodu niskich cen ropy naftowej, co czyniło wydobycie z niego wówczas nieopłacalnym.

Później dochodziło do kilku prób wznowienia produkcji, jednak za każdym razem nastepowpały problemy.  Ostatecznie po latach inwestycji wznowienie wydobycia na złożu YME rozpoczęło się pod koniec października bieżącego roku.

Przewidywane zasoby wydobywalne w Yme są szacowane na ok. 10 mln standardowych metrów sześciennych ropy (ok. 63 mln baryłek ekwiwalentu ropy). Na złożu ma być produkowane około 56 000 baryłek dziennie.

Pozostali partnerzy Repsol na koncesji YME to Lotos Exploration and Production Norge z 20-procentowym udziałem, OKEA z 15-procentowym udziałem oraz KUFPEC Norway z 10-procentowym udziałem.

Offshore Energy/Mariusz Marszałkowski

Marszałkowski: Jak wydobywa się ropę i gaz z dna Bałtyku? (REPORTAŻ)