icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Perzyński: Biden pompuje miliardy w Ukrainę, ratując też samego siebie

Stany Zjednoczone wydadzą grube miliardy na wsparcie dla Ukrainy – pieniądze mają być wydane na pomoc humanitarną czy sprzęt wojskowy. O ile o Putinie mówi się, że porażka wojenna jest dla niego nie do zaakceptowania, to również Joe Biden w obliczu słabych sondaży i zbliżających się wyborów do Kongresu potrzebuje sukcesu – pisze Michał Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.

Zaangażowanie USA w wojnę Rosji z Ukrainą

Ameryka na dobre zaangażowała się w wojnę w Ukrainie, zarówno pod względem działań krótkoterminowych, jak i długoterminowych. Stany Zjednoczone były początkowo ostrożne jesienią i zimą, gdy Rosja – bądź co bądź, państwo dysponujące olbrzymim arsenałem nuklearnym i prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ – zgromadziła ponad sto pięćdziesiąt tysięcy żołnierzy wzdłuż granicy z Ukrainą. Jeszcze kilka miesięcy przed wojną administracja Bidena robiła co w jej mocy, by zapobiec rozlewowi krwi, starając się nie prowokować ani samej Moskwy, ani osobiście jej prezydenta. Gdy ostatecznie zawiodły wszelkie działania dyplomatyczne, Amerykanie jednoznacznie opowiedzieli się po stronie Kijowa. Biały Dom nałożył sankcje na Rosję – początkowo celując w kilka banków, oligarchów, elity polityczne, przedsiębiorstwa będące własnością rządu i rodzinę Putina. – Bezpośrednia konfrontacja między NATO a Rosją to trzecia wojna światowa, musimy temu zapobiec – mówił na początku marca prezydent Joe Biden.

Jednak w ciągu nieco ponad dziewięciu tygodni konflikt szybko przekształcił się w pełną wojnę zastępczą z Rosją, która ma globalne konsekwencje. Politycy w Waszyngtonie chcą teraz, by wsparcie Ameryki dla Ukrainy było coraz bardziej ambitne, a jego celem powinno być „osłabienie” Rosji, by sprawić, że suwerenna Ukraina przetrwa panowanie Władimira Putina na Kremlu. – W całej naszej historii nauczyliśmy się, że kiedy dyktatorzy nie płacą ceny za swoją agresję, powodują więcej chaosu i są coraz bardziej niebezpieczni, a koszty i zagrożenia dla Ameryki i świata wciąż rosną – powiedział Biden na konferencji prasowej w zeszły czwartek. Po wyczerpaniu przyznanych funduszy Biden zwrócił się do Kongresu o 33 mld dolarów – na dalsze wsparcie wojskowe, gospodarcze i humanitarne – w ostatnim z kilku pakietów dla Ukrainy. – Koszt tej walki nie jest mały – przyznał prezydent. Ciekawe dane na ten temat przygotował portal Politico, według którego nowa transza pomocy dla Kijowa jest tylko o połowę mniejsza niż cały rosyjski budżet obronny, a także ponad połowa rocznego budżetu amerykańskiego departamentu stanu. W ciągu najbliższych pięciu miesięcy pomoc USA dla Ukrainy wyniesie średnio ponad 200 mln dolarów dziennie. Według słów Bidena, pieniądze te to inwestycja, by zmniejszyć ryzyko przyszłych konfliktów z Rosją.

Perzyński: Wojna w Ukrainie to też katastrofa ekologiczna

Co zawiera pakiet pomocowy?

Ogromnemu pakietowi pomocy towarzyszy propozycja ze strony prezydenta dla Kongresu, aby zmienić kilka przepisów prawa karnego, aby ułatwić Stanom Zjednoczonym sprzedaż zajętych aktywów sankcjonowanych rosyjskich oligarchów. W sumie 33 miliardów dolarów zawarte jest 20,4 miliarda dolarów na dodatkową pomoc w zakresie bezpieczeństwa i wojska dla Ukrainy, a także dodatkowe pieniądze na sfinansowanie działań USA na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa europejskiego we współpracy z sojusznikami z NATO. – To nie jest tanie, ale poddanie się agresji będzie bardziej kosztowne, jeśli na to pozwolimy. Albo wspieramy Ukraińców, gdy bronią swojego kraju, albo stoimy z boku, gdy Rosjanie każdego dnia kontynuują swoje okrucieństwa i agresję w Ukrainie – powiedział Biden w czwartek. Administracja przekazała, że ​​ma to na celu wyposażenie Kijowa i partnerów europejskich w dodatkową artylerię, pojazdy opancerzone oraz broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą, wzmocnienie sił cybernetycznych i zaawansowanych systemów obrony powietrznej oraz pomoc w usuwaniu min lądowych i improwizowanych urządzeń wybuchowych.

Kolejna część amerykańskiego pakietu pomocy dla Ukrainy to 8,5 miliarda dolarów na wsparcie ukraińskiej gospodarki. Ta suma pomoże sfinansować działania rządu Ukrainy, wspierać usługi żywnościowe, energetyczne i zdrowotne dla Ukraińców oraz przeciwdziałać rosyjskiej dezinformacji i narracji propagandowej. Część środków przeznaczona jest również na wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw rolnych w okresie jesiennych zbiorów oraz na zakup gazu ziemnego. Pieniądze te prawdopodobnie przyjdą w formie bezpośredniej pomocy finansowej, co jest stosunkowo rzadką formą pomocy międzynarodowej – większość pomocy zagranicznej to rzeczy, które już zostały zakupione, takie jak broń i żywność; może również mieć formę ekspertyz czy lub pożyczek w różnych formach, o wiele rzadziej zapewniane jest bezpośrednie wsparcie ekonomiczne. Biden powiedział, że bezpośrednia pomoc USA dla gospodarki Ukrainy „pozwoli na wypłatę emerytur i pomocy społecznej narodowi ukraińskiemu, aby mieli coś w kieszeni”. Kolejne 3 miliardy dolarów pomoże zapewnić bardziej tradycyjną pomoc humanitarną w postaci pszenicy i innych towarów osobom spoza Ukrainy, które ucierpiały w wyniku dramatycznego wzrostu cen żywności spowodowanego przez rosyjską blokadę ukraińskich statków, które w przeciwnym razie eksportowałyby miliony ton zboża na cały świat. Według komentatorów amerykańskiej sceny politycznej, wniosek o uzupełnienie budżetu skierowany do Kongresu zdobędzie szerokie poparcie wśród republikanów i demokratów, mimo że w ciągu zaledwie dziewięciu miesięcy całkowite wydatki amerykańskie na Ukrainie przekroczą 36 miliardów dolarów.

Amerykańscy sekretarze zapewniają o wsparciu dla Ukrainy w wojnie z Rosją

Druga część pakietu Bidena to obszerny zestaw propozycji legislacyjnych dla Kongresu, aby zmienić obowiązujące przepisy, aby ułatwić Departamentom Skarbu i Stanu śledzenie setek indywidualnych sankcji nałożonych na rosyjskich oligarchów, firmy i urzędników państwowych od początku wojny. Zgodnie z prawem federalnym, aby sprzedać zajęty majątek, prokuratorzy muszą najpierw wykazać, że dana osoba wzbogaciła się w wyniku przestępstwa, natomiast bycie rosyjskim oligarchą objętym sankcjami samo w sobie nie jest przestępstwem. Bez udowodnienia przestępstwa oligarchowie mogliby dochodzić zwrotu swojej własności i mieliby duże szanse na wygraną w sądzie. Zgodnie z propozycją Bidena, Kongres mógłby ustanowić nowe federalne przestępstwo polegające na świadomym posiadaniu dochodów uzyskanych bezpośrednio z korupcyjnych transakcji z rządem rosyjskim.

Sytuacja przed wyborami

Prezydentowi Stanów Zjednoczonych zależy na sukcesie Ukrainy, ponieważ zbliżają się tegoroczne wybory do Kongresu, tzw. midterms. Notowania samego Bidena i Demokratów nie wyglądają obecnie najlepiej – działania jego administracji popiera obecnie 42 procent Amerykanów, 52 procent ma przeciwne zdanie; z kolei Demokraci przegrywają obecnie w sondażach z Republikanami stosunkiem 45 do 42 procent poparcia. Biorąc pod uwagę jak krucha jest większość demokratyczna w senacie, i to, że prezydent Biden nie zdołał odbudować poparcia po wycofaniu wojsk z Afganistanu, a słaba kondycja gospodarcza Stanów Zjednoczonych działa na korzyść Republikanów, może się okazać, że po wyborach Bidenowi będzie znacznie trudniej wykazywać się inicjatywą polityczną. A to z kolei może mieć znaczący wpływ na wybory prezydenckie w 2024 roku. Joe Biden potrzebuje więc sukcesu Ukrainy w wojnie z Rosją nie tylko, by osłabić jej pozycję geopolityczną, ale także po to, by zwiększyć swoją popularność i utrzymać się u władzy.

Perzyński: Bliżej mu do Putina niż do Bidena i Ukrainy. Tucker Carlson gra na podział Partii Republikańskiej

Stany Zjednoczone wydadzą grube miliardy na wsparcie dla Ukrainy – pieniądze mają być wydane na pomoc humanitarną czy sprzęt wojskowy. O ile o Putinie mówi się, że porażka wojenna jest dla niego nie do zaakceptowania, to również Joe Biden w obliczu słabych sondaży i zbliżających się wyborów do Kongresu potrzebuje sukcesu – pisze Michał Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.

Zaangażowanie USA w wojnę Rosji z Ukrainą

Ameryka na dobre zaangażowała się w wojnę w Ukrainie, zarówno pod względem działań krótkoterminowych, jak i długoterminowych. Stany Zjednoczone były początkowo ostrożne jesienią i zimą, gdy Rosja – bądź co bądź, państwo dysponujące olbrzymim arsenałem nuklearnym i prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ – zgromadziła ponad sto pięćdziesiąt tysięcy żołnierzy wzdłuż granicy z Ukrainą. Jeszcze kilka miesięcy przed wojną administracja Bidena robiła co w jej mocy, by zapobiec rozlewowi krwi, starając się nie prowokować ani samej Moskwy, ani osobiście jej prezydenta. Gdy ostatecznie zawiodły wszelkie działania dyplomatyczne, Amerykanie jednoznacznie opowiedzieli się po stronie Kijowa. Biały Dom nałożył sankcje na Rosję – początkowo celując w kilka banków, oligarchów, elity polityczne, przedsiębiorstwa będące własnością rządu i rodzinę Putina. – Bezpośrednia konfrontacja między NATO a Rosją to trzecia wojna światowa, musimy temu zapobiec – mówił na początku marca prezydent Joe Biden.

Jednak w ciągu nieco ponad dziewięciu tygodni konflikt szybko przekształcił się w pełną wojnę zastępczą z Rosją, która ma globalne konsekwencje. Politycy w Waszyngtonie chcą teraz, by wsparcie Ameryki dla Ukrainy było coraz bardziej ambitne, a jego celem powinno być „osłabienie” Rosji, by sprawić, że suwerenna Ukraina przetrwa panowanie Władimira Putina na Kremlu. – W całej naszej historii nauczyliśmy się, że kiedy dyktatorzy nie płacą ceny za swoją agresję, powodują więcej chaosu i są coraz bardziej niebezpieczni, a koszty i zagrożenia dla Ameryki i świata wciąż rosną – powiedział Biden na konferencji prasowej w zeszły czwartek. Po wyczerpaniu przyznanych funduszy Biden zwrócił się do Kongresu o 33 mld dolarów – na dalsze wsparcie wojskowe, gospodarcze i humanitarne – w ostatnim z kilku pakietów dla Ukrainy. – Koszt tej walki nie jest mały – przyznał prezydent. Ciekawe dane na ten temat przygotował portal Politico, według którego nowa transza pomocy dla Kijowa jest tylko o połowę mniejsza niż cały rosyjski budżet obronny, a także ponad połowa rocznego budżetu amerykańskiego departamentu stanu. W ciągu najbliższych pięciu miesięcy pomoc USA dla Ukrainy wyniesie średnio ponad 200 mln dolarów dziennie. Według słów Bidena, pieniądze te to inwestycja, by zmniejszyć ryzyko przyszłych konfliktów z Rosją.

Perzyński: Wojna w Ukrainie to też katastrofa ekologiczna

Co zawiera pakiet pomocowy?

Ogromnemu pakietowi pomocy towarzyszy propozycja ze strony prezydenta dla Kongresu, aby zmienić kilka przepisów prawa karnego, aby ułatwić Stanom Zjednoczonym sprzedaż zajętych aktywów sankcjonowanych rosyjskich oligarchów. W sumie 33 miliardów dolarów zawarte jest 20,4 miliarda dolarów na dodatkową pomoc w zakresie bezpieczeństwa i wojska dla Ukrainy, a także dodatkowe pieniądze na sfinansowanie działań USA na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa europejskiego we współpracy z sojusznikami z NATO. – To nie jest tanie, ale poddanie się agresji będzie bardziej kosztowne, jeśli na to pozwolimy. Albo wspieramy Ukraińców, gdy bronią swojego kraju, albo stoimy z boku, gdy Rosjanie każdego dnia kontynuują swoje okrucieństwa i agresję w Ukrainie – powiedział Biden w czwartek. Administracja przekazała, że ​​ma to na celu wyposażenie Kijowa i partnerów europejskich w dodatkową artylerię, pojazdy opancerzone oraz broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą, wzmocnienie sił cybernetycznych i zaawansowanych systemów obrony powietrznej oraz pomoc w usuwaniu min lądowych i improwizowanych urządzeń wybuchowych.

Kolejna część amerykańskiego pakietu pomocy dla Ukrainy to 8,5 miliarda dolarów na wsparcie ukraińskiej gospodarki. Ta suma pomoże sfinansować działania rządu Ukrainy, wspierać usługi żywnościowe, energetyczne i zdrowotne dla Ukraińców oraz przeciwdziałać rosyjskiej dezinformacji i narracji propagandowej. Część środków przeznaczona jest również na wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw rolnych w okresie jesiennych zbiorów oraz na zakup gazu ziemnego. Pieniądze te prawdopodobnie przyjdą w formie bezpośredniej pomocy finansowej, co jest stosunkowo rzadką formą pomocy międzynarodowej – większość pomocy zagranicznej to rzeczy, które już zostały zakupione, takie jak broń i żywność; może również mieć formę ekspertyz czy lub pożyczek w różnych formach, o wiele rzadziej zapewniane jest bezpośrednie wsparcie ekonomiczne. Biden powiedział, że bezpośrednia pomoc USA dla gospodarki Ukrainy „pozwoli na wypłatę emerytur i pomocy społecznej narodowi ukraińskiemu, aby mieli coś w kieszeni”. Kolejne 3 miliardy dolarów pomoże zapewnić bardziej tradycyjną pomoc humanitarną w postaci pszenicy i innych towarów osobom spoza Ukrainy, które ucierpiały w wyniku dramatycznego wzrostu cen żywności spowodowanego przez rosyjską blokadę ukraińskich statków, które w przeciwnym razie eksportowałyby miliony ton zboża na cały świat. Według komentatorów amerykańskiej sceny politycznej, wniosek o uzupełnienie budżetu skierowany do Kongresu zdobędzie szerokie poparcie wśród republikanów i demokratów, mimo że w ciągu zaledwie dziewięciu miesięcy całkowite wydatki amerykańskie na Ukrainie przekroczą 36 miliardów dolarów.

Amerykańscy sekretarze zapewniają o wsparciu dla Ukrainy w wojnie z Rosją

Druga część pakietu Bidena to obszerny zestaw propozycji legislacyjnych dla Kongresu, aby zmienić obowiązujące przepisy, aby ułatwić Departamentom Skarbu i Stanu śledzenie setek indywidualnych sankcji nałożonych na rosyjskich oligarchów, firmy i urzędników państwowych od początku wojny. Zgodnie z prawem federalnym, aby sprzedać zajęty majątek, prokuratorzy muszą najpierw wykazać, że dana osoba wzbogaciła się w wyniku przestępstwa, natomiast bycie rosyjskim oligarchą objętym sankcjami samo w sobie nie jest przestępstwem. Bez udowodnienia przestępstwa oligarchowie mogliby dochodzić zwrotu swojej własności i mieliby duże szanse na wygraną w sądzie. Zgodnie z propozycją Bidena, Kongres mógłby ustanowić nowe federalne przestępstwo polegające na świadomym posiadaniu dochodów uzyskanych bezpośrednio z korupcyjnych transakcji z rządem rosyjskim.

Sytuacja przed wyborami

Prezydentowi Stanów Zjednoczonych zależy na sukcesie Ukrainy, ponieważ zbliżają się tegoroczne wybory do Kongresu, tzw. midterms. Notowania samego Bidena i Demokratów nie wyglądają obecnie najlepiej – działania jego administracji popiera obecnie 42 procent Amerykanów, 52 procent ma przeciwne zdanie; z kolei Demokraci przegrywają obecnie w sondażach z Republikanami stosunkiem 45 do 42 procent poparcia. Biorąc pod uwagę jak krucha jest większość demokratyczna w senacie, i to, że prezydent Biden nie zdołał odbudować poparcia po wycofaniu wojsk z Afganistanu, a słaba kondycja gospodarcza Stanów Zjednoczonych działa na korzyść Republikanów, może się okazać, że po wyborach Bidenowi będzie znacznie trudniej wykazywać się inicjatywą polityczną. A to z kolei może mieć znaczący wpływ na wybory prezydenckie w 2024 roku. Joe Biden potrzebuje więc sukcesu Ukrainy w wojnie z Rosją nie tylko, by osłabić jej pozycję geopolityczną, ale także po to, by zwiększyć swoją popularność i utrzymać się u władzy.

Perzyński: Bliżej mu do Putina niż do Bidena i Ukrainy. Tucker Carlson gra na podział Partii Republikańskiej

Najnowsze artykuły