(Europejski Kongres Finansowy)
Polski Fundusz Rozwoju ma się przyczynić do tego, by inwestycje w gospodarce były prowadzone sprawnie, skutecznie wzmacniając wzrost PKB – to kluczowe zadanie PFR zdefiniowane podczas debaty plenarnej na temat roli instytucji rozwojowych podczas VI Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie. PKO Bank Polski był jej gospodarzem, a dyskusję panelistów moderował Prezes Zbigniew Jagiełło.
Zgodnie z Planem na Rzecz Odpowiedzialnego rozwoju jednym z kluczowych instrumentów budowania kapitału na potrzeby rozwojowe ma być Polski Fundusz Rozwoju. Obecnie, na gruncie spółki Polskie Inwestycje Rozwojowe, pod kierownictwem Pawła Borysa, do niedawna szefa Strategii i Analiz w PKO Banku Polskim, rozpoczęła się budowa grupy kapitałowej konsolidującej główne instytucje wsparcia rozwoju gospodarczego w Polsce. Nadrzędnym celem tego projektu jest integracja działań realizowanych dotąd samodzielnie przez PIR, Polską Agencje Rozwoju Przedsiębiorczości, Agencję Rozwoju Przemysłudsiębiorstw, Polską Agencję Informacji i inwestycji Zagranicznych, Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych oraz Bank Gospodarstwa Krajowego tak, by w pełni wykorzystać ich potencjał i uwolnić synergie wynikające ze współpracy.
Dyskusja podczas tegorocznego EKF była doskonałą okazją do przedyskutowania docelowego kształtu grupy instytucji rozwojowych, którą ma koordynować PFR oraz do bezpośredniej konfrontacji polskich pomysłów w tym zakresie z doświadczeniami przedstawicieli instytucji rozwojowych z Niemiec, Francji i Hiszpanii.
Kreditanstalt für Wiederaufbau (KfW) niemiecki państwowy banku rozwoju, założony w 1948 roku, jako część Planu Marshall, z aktywami przekraczającymi na koniec 2015 roku 500 mld euro jest trzecim co do wielkości bankiem w Niemczech. – Zbudowaliśmy zintegrowany model działania. Trzeba być szybkim, elastycznym i wiedzieć, czego i kiedy rynek potrzebuje. Jeszcze niedawno wspieraliśmy płynność, teraz bardziej potrzebny jest nasz udział w podziale ryzyka – powiedział Lutz-Christian Funke, wiceprezes KfW.
Z kolei hiszpański Instituto de Crédito Oficial powstał na początku lat 70-tych ubiegłego wieku, a od 1991 roku działa jako państwowy bank inwestycyjny. Celem ICO jest utrzymywanie i wspieranie działalności sprzyjającej wzrostowi gospodarczemu. Instytut jest pionierem w finansowaniu tych sektorów, w których finansowanie ze środków prywatnych nie jest wystarczająco rozwinięte. – Działamy antycyklicznie. Gdy banki komercyjne zmniejszają finansowanie gospodarki, my je wzmacniamy. To szczególnie ważne dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Obecnie koncentrujemy się na wspieraniu umiędzynarodowienia hiszpańskich firm – powiedział Fernando Navarrete, CFO Instituto de Crédito Oficial.
Najstarszą z reprezentowanych w sopockiej debacie instytucji rozwojowych była francuska Caisse des Dépôts, działająca od 200 lat. Pierwotnie powstała w celu zabezpieczenia funduszy i kont emerytalnych dla służby cywilnej. Obecnie jej celem jest wspieranie rozwoju gospodarczego Francji, zarówno na poziomie ogólnokrajowym, jak i lokalnym. Grupa CDC jest inwestorem długoterminowym zaangażowanym m.in. w finansowanie budownictwa społecznego, rozwój przedsiębiorstw, energetykę, turystykę i ekologię. Je suma bilansowa na koniec 2015 roku wyniosła 156 mld euro. – Nauczyliśmy się, że nie możemy robić wszystkiego, czego rząd od nas oczekuje, dlatego przetrwaliśmy 200 lat – powiedział Laurent Zylberberg, wiceprezes Caisse des Dépôts.
Zdaniem szefa PFR nie ma jednego, uniwersalnego modelu działania instytucji rozwoju. – Podobnie jak zmieniają się gospodarki, tak zmieniają się banki rozwoju. Przez najbliższe lata nie będzie problemu z pieniędzmi na rozwój, bo mamy do dyspozycji środki unijne. Wyzwaniem będzie ich skuteczna absorbcja – powiedział Paweł Borys podsumowując debatę. Dodał, że jednym z priorytetów PFR będzie w tym kontekście wspieranie absorbcji funduszy unijnych oraz wspieranie i kreowanie dobrych projektów inwestycyjnych.