icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

PGE przeprowadziła testową inspekcję turbin wiatrowych za pomocą autonomicznego drona

PGE Energia Odnawialna przeprowadziła testy autonomicznego drona, który jest w stanie samodzielnie dokonywać inspekcji łopat turbin na farmach wiatrowych. Urządzenie wykorzystuje funkcję autopilota i system sterowania lotem.

PGE podaje, że dotychczasowy monitoring turbin wiatrowych odbywał się przy użyciu zdalnie sterowanych dronów i łazików. – W obu przypadkach sprzęt musiał być w pełni obsługiwany przez pracowników spółki. Jedna osoba odpowiadała za sterowanie, a druga za wykonanie zdjęć. W ten sposób sprawdzano, czy łopaty turbin nie są uszkodzone, czy nie pojawiły się pęknięcia, ubytki laminatu, zniszczenia związane z uderzeniem pioruna – czytamy w komunikacie.

Co ciekawe, w przypadku autonomicznego drona zadaniem pracownika jest jedynie uruchomienie urządzenia. Spółka zaznacza, że sama inspekcja odbywa się już automatycznie. Dron samodzielnie startuje, podlatuje pod gondolę turbiny, wykonuje lot zgodnie z zaprogramowaną trajektorią, a następnie bezpiecznie wraca na miejsce startu. Zdjęcia z trwającego ok. 10 minut oblotu zostają zapisane na karcie SD. Na ich podstawie technik dokonuje analizy stanu technicznego łopat turbiny wiatrowej i opracowuje raport z inspekcji – podaje PGE.

System może w przyszłości usprawnić prace diagnostyczne prowadzone na farmach PGE. Skróci się, m.in. czas przeprowadzenia inspekcji, w wyniku czego efektywność kosztowa diagnostyki turbin wiatrowych może znacząco wzrosnąć.

Pilotaż został przeprowadzony na wybranych farmach wiatrowych Żuromin, Skoczykłody i Kamieńsk.

Polska Grupa Energetyczna/Jędrzej Stachura

PSEW: Jak cable pooling może usprawnić działanie farm wiatrowych i słonecznych?

PGE Energia Odnawialna przeprowadziła testy autonomicznego drona, który jest w stanie samodzielnie dokonywać inspekcji łopat turbin na farmach wiatrowych. Urządzenie wykorzystuje funkcję autopilota i system sterowania lotem.

PGE podaje, że dotychczasowy monitoring turbin wiatrowych odbywał się przy użyciu zdalnie sterowanych dronów i łazików. – W obu przypadkach sprzęt musiał być w pełni obsługiwany przez pracowników spółki. Jedna osoba odpowiadała za sterowanie, a druga za wykonanie zdjęć. W ten sposób sprawdzano, czy łopaty turbin nie są uszkodzone, czy nie pojawiły się pęknięcia, ubytki laminatu, zniszczenia związane z uderzeniem pioruna – czytamy w komunikacie.

Co ciekawe, w przypadku autonomicznego drona zadaniem pracownika jest jedynie uruchomienie urządzenia. Spółka zaznacza, że sama inspekcja odbywa się już automatycznie. Dron samodzielnie startuje, podlatuje pod gondolę turbiny, wykonuje lot zgodnie z zaprogramowaną trajektorią, a następnie bezpiecznie wraca na miejsce startu. Zdjęcia z trwającego ok. 10 minut oblotu zostają zapisane na karcie SD. Na ich podstawie technik dokonuje analizy stanu technicznego łopat turbiny wiatrowej i opracowuje raport z inspekcji – podaje PGE.

System może w przyszłości usprawnić prace diagnostyczne prowadzone na farmach PGE. Skróci się, m.in. czas przeprowadzenia inspekcji, w wyniku czego efektywność kosztowa diagnostyki turbin wiatrowych może znacząco wzrosnąć.

Pilotaż został przeprowadzony na wybranych farmach wiatrowych Żuromin, Skoczykłody i Kamieńsk.

Polska Grupa Energetyczna/Jędrzej Stachura

PSEW: Jak cable pooling może usprawnić działanie farm wiatrowych i słonecznych?

Najnowsze artykuły