icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

PGE reorganizuje swój projekt offshore

PGE chce wydzielić swoje projekty offshore na Bałtyku do osobnej spółki, a następnie znaleźć dla niej inwestora. Działania w tym zakresie zostały już rozpoczęte – czytamy w „Pulsie Biznesu”.

Projekty związane z budową farm wiatrowych na Bałtyku zostały przeniesione ze spółki zależnej – PGE Energia Odnawialna do spółki matki – PGE. Gazeta zwraca uwagę, że jak wynika z raportu wynikowego PGE za trzeci kwartał, na początku września spółki: Elektrownia Wiatrowa Baltica-1, Elektrownia Wiatrowa Baltica-2 i Elektrownia Wiatrowa Baltica-3 przeszły z PGE EO do PGE.

Z informacji „Pulsu Biznesu” wynika, że w PGE powstaje osobny departament, który zajmie się offshore. Według rozmówców gazety dyrektorem tego departamentu zostanie najprawdopodobniej Monika Morawiecka, obecna szefowa działu strategii w PGE. Wynika to z faktu, że od samego początku zajmowała się ona strategicznym dla PGE projektem, jakim jest morską energetyka wiatrowa. Monika Morawiecka związana jest z grupą PGE od 12 lat, a departamentem strategii kierowała jeszcze przez wyborami parlamentarnymi z 2015 r., prywatnie jest kuzynką premiera Mateusza Morawieckiego.

Według rozmówców gazety, w ciągu kilku lub kilkunastu miesięcy nowy departament PGE miałby zostać przekształcony w oddzielną spółkę, co w przyszłości ma umożliwić znalezienie PGE partnera do inwestycji w offshore.

– Jeśli mielibyśmy robić to z partnerem, to powinien on się znaleźć w ciągu kolejnego roku – tak o morskich inwestycjach mówił we wrześniu cytowany przez „Puls Biznesu” wiceprezes PGE Emil Wojtowicz.

W środę prezes PGE Henryk Baranowski powiedział: „Prace dotyczące offshore są prowadzone, trwają badania wietrzności. Za chwilę będą badania dna morskiego. Chcielibyśmy zakończyć prace jak najszybciej, ale zdajemy sobie sprawę, że możemy na dnie morskim znaleźć coś, czego byśmy nie chcieli, co może spowolnić nasze działania. Zakładamy, że status +ready to build+ osiągniemy pod koniec 2021 r., by pierwsze farmy wiatrowe, instalacje funkcjonowały około trzy lata po tej dacie”.

Prezes PGE powtórzył, że szacowany CAPEX dla morskiej farmy wiatrowej o mocy 1 tys. MW to ok. 12 mld zł, z czego 30 proc. to koszt przyłącza.

Wskazał również, że technologia tanieje, a spółka będzie chciała zmaksymalizować udział firm polskich w budowie i eksploatacji farm.

PGE informowała wcześniej, że w perspektywie połowy przyszłej dekady może zrealizować projekt morskich farm wiatrowych o mocy ok. 1 tys. MW, a do 2030 r. ma ambicję zbudować w offshore 2,5 tys. MW.

Polska Agencja Prasowa/Puls Biznesu

PGE chce wydzielić swoje projekty offshore na Bałtyku do osobnej spółki, a następnie znaleźć dla niej inwestora. Działania w tym zakresie zostały już rozpoczęte – czytamy w „Pulsie Biznesu”.

Projekty związane z budową farm wiatrowych na Bałtyku zostały przeniesione ze spółki zależnej – PGE Energia Odnawialna do spółki matki – PGE. Gazeta zwraca uwagę, że jak wynika z raportu wynikowego PGE za trzeci kwartał, na początku września spółki: Elektrownia Wiatrowa Baltica-1, Elektrownia Wiatrowa Baltica-2 i Elektrownia Wiatrowa Baltica-3 przeszły z PGE EO do PGE.

Z informacji „Pulsu Biznesu” wynika, że w PGE powstaje osobny departament, który zajmie się offshore. Według rozmówców gazety dyrektorem tego departamentu zostanie najprawdopodobniej Monika Morawiecka, obecna szefowa działu strategii w PGE. Wynika to z faktu, że od samego początku zajmowała się ona strategicznym dla PGE projektem, jakim jest morską energetyka wiatrowa. Monika Morawiecka związana jest z grupą PGE od 12 lat, a departamentem strategii kierowała jeszcze przez wyborami parlamentarnymi z 2015 r., prywatnie jest kuzynką premiera Mateusza Morawieckiego.

Według rozmówców gazety, w ciągu kilku lub kilkunastu miesięcy nowy departament PGE miałby zostać przekształcony w oddzielną spółkę, co w przyszłości ma umożliwić znalezienie PGE partnera do inwestycji w offshore.

– Jeśli mielibyśmy robić to z partnerem, to powinien on się znaleźć w ciągu kolejnego roku – tak o morskich inwestycjach mówił we wrześniu cytowany przez „Puls Biznesu” wiceprezes PGE Emil Wojtowicz.

W środę prezes PGE Henryk Baranowski powiedział: „Prace dotyczące offshore są prowadzone, trwają badania wietrzności. Za chwilę będą badania dna morskiego. Chcielibyśmy zakończyć prace jak najszybciej, ale zdajemy sobie sprawę, że możemy na dnie morskim znaleźć coś, czego byśmy nie chcieli, co może spowolnić nasze działania. Zakładamy, że status +ready to build+ osiągniemy pod koniec 2021 r., by pierwsze farmy wiatrowe, instalacje funkcjonowały około trzy lata po tej dacie”.

Prezes PGE powtórzył, że szacowany CAPEX dla morskiej farmy wiatrowej o mocy 1 tys. MW to ok. 12 mld zł, z czego 30 proc. to koszt przyłącza.

Wskazał również, że technologia tanieje, a spółka będzie chciała zmaksymalizować udział firm polskich w budowie i eksploatacji farm.

PGE informowała wcześniej, że w perspektywie połowy przyszłej dekady może zrealizować projekt morskich farm wiatrowych o mocy ok. 1 tys. MW, a do 2030 r. ma ambicję zbudować w offshore 2,5 tys. MW.

Polska Agencja Prasowa/Puls Biznesu

Najnowsze artykuły