icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

PGNiG może dofinansować odcinek Korytarza Norweskiego na szelf

PGNiG nie wyklucza, że może brać udział w finansowaniu ostatniego odcinka norweskiego w ramach projektu połączenia systemów gazowych między Polską a Norwegią – poinformował Piotr Woźniak, prezes PGNiG.

– Być może PGNiG będzie brać udział w finansowaniu na ostatnim odcinku norweskim (…). Jesteśmy do tego przygotowani – powiedział Woźniak podczas kongresu Eco Energy Summit 2016.

– Nie zależy nam na Baltic Pipe; zależy tylko, gdy łączy się z szelfem norweskim. Zależy nam na połączeniu przez Danię albo obok Danii. Chciałbym podkreślić, że naszym celem są złoża norweskie” – dodał.

Jak poinformował Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. kluczowej infrastruktury energetycznej, do końca roku ma być gotowe studium wykonalności całości projektu. Z kolei w I kw. 2017 roku miałaby zostać uruchomiona procedura open season.

– Są trzy warianty przebiegu połączenia ze złożami norweskimi, więc będzie duży wachlarz kosztów i możliwości – powiedział w środę Woźniak.

Pytany, czy realne jest ukończenie projektu do 2022 roku, odpowiedział: „Moim zdaniem jest. Od strony handlowej, dystrybucyjnej jesteśmy przygotowani nawet wcześniej”.

Dodał jednocześnie, że przy tego typu inwestycjach utrudnieniem są regulacje środowiskowe i budowlane.

Projekt polega na połączeniu złóż norweskich z duńskim systemem gazowym, a stamtąd podmorskim gazociągiem Baltic Pipe, o planowanej przepustowości 10 mld m sześc., z Polską. Polska chce, by nowe połączenie ruszyło w 2022 r., a więc wtedy, gdy skończy się długoterminowy kontrakt z Gazpromem (kontrakt jamalski).

PGNiG ma na szelfie norweskim udziały w 19 koncesjach, z których uzyskuje rocznie ok. 0,5 mld m. sześc węglowodorów, a według ostatnich zapowiedzi władz spółki, w 2022 r. chce uzyskiwać ich między 2 a 2,5 mld m. sześc.

Polska Agencja Prasowa

PGNiG nie wyklucza, że może brać udział w finansowaniu ostatniego odcinka norweskiego w ramach projektu połączenia systemów gazowych między Polską a Norwegią – poinformował Piotr Woźniak, prezes PGNiG.

– Być może PGNiG będzie brać udział w finansowaniu na ostatnim odcinku norweskim (…). Jesteśmy do tego przygotowani – powiedział Woźniak podczas kongresu Eco Energy Summit 2016.

– Nie zależy nam na Baltic Pipe; zależy tylko, gdy łączy się z szelfem norweskim. Zależy nam na połączeniu przez Danię albo obok Danii. Chciałbym podkreślić, że naszym celem są złoża norweskie” – dodał.

Jak poinformował Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. kluczowej infrastruktury energetycznej, do końca roku ma być gotowe studium wykonalności całości projektu. Z kolei w I kw. 2017 roku miałaby zostać uruchomiona procedura open season.

– Są trzy warianty przebiegu połączenia ze złożami norweskimi, więc będzie duży wachlarz kosztów i możliwości – powiedział w środę Woźniak.

Pytany, czy realne jest ukończenie projektu do 2022 roku, odpowiedział: „Moim zdaniem jest. Od strony handlowej, dystrybucyjnej jesteśmy przygotowani nawet wcześniej”.

Dodał jednocześnie, że przy tego typu inwestycjach utrudnieniem są regulacje środowiskowe i budowlane.

Projekt polega na połączeniu złóż norweskich z duńskim systemem gazowym, a stamtąd podmorskim gazociągiem Baltic Pipe, o planowanej przepustowości 10 mld m sześc., z Polską. Polska chce, by nowe połączenie ruszyło w 2022 r., a więc wtedy, gdy skończy się długoterminowy kontrakt z Gazpromem (kontrakt jamalski).

PGNiG ma na szelfie norweskim udziały w 19 koncesjach, z których uzyskuje rocznie ok. 0,5 mld m. sześc węglowodorów, a według ostatnich zapowiedzi władz spółki, w 2022 r. chce uzyskiwać ich między 2 a 2,5 mld m. sześc.

Polska Agencja Prasowa

Najnowsze artykuły