Grupa PGNiG rozpoczęła procedurę wyboru usługi czarteru metanowców do transportu LNG z USA. Spółka nie wyklucza odsprzedaży nadwyżek LNG inne rynki w Europie i Azji.
Obecnie większość importowanego do Polski gazu wciąż jeszcze pochodzi z Rosji. Warszawa podjęła jednak działania zmierzające do dywersyfikacji źródeł dostaw gazu tak, aby nie było konieczności przedłużania niekorzystnego dla Polski kontraktu jamalskiego, który wygasa w 2022 roku. Polska kupuje coraz więcej gazu skroplonego z Kataru Norwegii i Stanów Zjednoczonych.
Jak podkreślił wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak, spółka podpisała umowy na zakup LNG m.in. z Venture Global oraz innymi amerykańskimi spółkami, aby zapewnić dostawy gazu do Polski.
Ze względu na to, że część z podpisanych kontraktów zawiera formułę Free-on-board (FOB) co oznacza, że to kupujący odpowiada za organizację sposobu dostawy paliwa, PGNiG ogłosiło konkurencyjną procedurę wyboru usługodawcy czarteru gazowców.
– Wiemy, że niektórzy duzi gracze jak Qatargas planują niedługo inwestować w nowe gazowce, dlatego też, z wymaganym wyprzedzeniem zajmujemy się wyczarterowaniem sześciu, maksymalnie ośmiu, gazowców w począwszy od conajmniej dwóch w roku 2022 – stwierdził Maciej Woźniak, wiceprezes PGNiG ds. handlowych.
– Interesują nas tylko konkurencyjne oferty czarteru, tak aby koszt transportu LNG z USA do Polski nie spowodował niepotrzebnej zwyżki ostatecznej ceny gazu dla odbiorców w Polsce – dodał.
Zaznaczył, że PGNiG nie wyklucza w przyszłości sprzedaży nadwyżek LNG.
– Przygotowujemy się do tego. Prawdopodobnie na rynki europejskie, mam nadzieję, że także na rynki azjatyckie – dodał.
Reuters/Piotr Stępiński