– Kryzys klimatyczny nas dosięga i miasta muszą być na to przygotowane. Energetyka również musi się do tego przystosowywać. Budowanie kolejnych bloków opalanych węglem czy gazem nie jest lekarstwem – powiedział Jan Pic, wiceprezes Veolia Energia Poznań podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
– Mieszkalnictwo, czyli budynki, to jest około 38 procent emisji CO2, 40 procent zużycia energii i to są ogromne liczby. Należy pracować nad tym, żeby doprowadzić budynki do porządnych standardów energetycznych. Muszą przestać być energochłonne i można to zrobić tak, aby stawały się coraz bardziej pasywne – podkreślił wiceprezes Jan Pic.
– Wielu zarządców, spółdzielni dokonało renowacji budynków, ale to jest dopiero pierwszy etap. Wiele osiedli wymaga zmiany systemu zaopatrzenia w ciepło i rozsądnego gospodarowania nim wewnątrz budynków. Mamy wiele miejsc, gdzie są one anachroniczne, powstawały 30, 40, 50 lat temu. Nie da się efektywnie pracować z takimi systemami – powiedział.
– Kryzys klimatyczny nas dosięga i miasta muszą być na to przygotowane. Energetyka również musi się do tego przystosowywać. Budowanie kolejnych bloków opalanych węglem czy gazem nie jest lekarstwem. Raczej to jest próba przejścia z kultury węgla do paliw mniej inwazyjnych jeśli chodzi o emisje dwutlenku węgla, ale przede wszystkim odzyski ciepła z przemysłu, budownictwa itd – zaznaczył Pic.
Zdaniem wiceprezesa, społeczeństwo musi również brać udział w tym procesie i zmienić podejście do niektórych przyzwyczajeń. – Muszą to uczynić wszystkie generacje naszego społeczeństwa, od dzieci po ludzi starszych. Nie będziemy efektywni energetycznie jeżeli nie zmienimy tego – powiedział.
Jan Pic uważa, że polskie społeczeństwo musi położyć nacisk na równowagę pomiędzy rozwojem, ochroną środowiska i ekonomią. – Jeżeli tego nie zrównoważymy, to doprowadzimy do sytuacji ubóstwa energetycznego – ostrzegł wiceprezes Veolii.
Opracował Jędrzej Stachura