icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Piekarz: FIDIC dzisiaj

Dawid Piekarz, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budowlanych:

Co jest największą zaletą reguł FIDIC (Fédération Internationale Des Ingénieurs-Conseils, tj.  Międzynarodowej Federacji Inżynierów Konsultantów)? Otóż one w najlepszym stopniu, popartym kilkudziesięcioletnią praktyką, rozkładają ryzyka w konstrukcji zasad kontraktu budowlanego: pomiędzy zamawiającego, głównego wykonawcę i podwykonawców. Moim zdaniem nic lepszego w tej dziedzinie nie wymyślono. W Polsce bardzo często zamawiający mówią, że FIDIC się nie sprawdził. Ale taki pogląd ma rację bytu w sytuacji, gdy kontrakt oparty na tych regułach dostawał się w ręce prawników zamawiającego. A ci usuwali z niego wszystko, co nakładało obciążenia na zamawiającego i przerzucali je na wykonawcę. W ten sposób mocno okrojony kontrakt nie działał, bo działać nie mógł. Ale i tak mówiono, że „FIDIC nie działa”. Moim zdaniem nieważne jest czy będziemy określać reguły przetargu używając nazwy FIDIC. Dla nas, tj. dla branży i całej polskiej gospodarki, ważne jest by powstał prawidłowy wzór umowy kontaktowej. Im bardziej będzie oparty na FIDIC, tym lepiej. Warto go przy tym tak skonstruować, by nie było żadnych zastrzeżeń, co do jego zgodności z polskim prawem. PZPB wspólnie z SIDiR-em (Stowarzyszeniem Inżynierów i Doradców) przygotowuje obecnie taki gotowy (i spójny z naszym prawem) wzór umowy oparty na filozofii FIDIC. Myślę, że do wakacji powinien on ujrzeć światło dzienne.

Dawid Piekarz, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budowlanych:

Co jest największą zaletą reguł FIDIC (Fédération Internationale Des Ingénieurs-Conseils, tj.  Międzynarodowej Federacji Inżynierów Konsultantów)? Otóż one w najlepszym stopniu, popartym kilkudziesięcioletnią praktyką, rozkładają ryzyka w konstrukcji zasad kontraktu budowlanego: pomiędzy zamawiającego, głównego wykonawcę i podwykonawców. Moim zdaniem nic lepszego w tej dziedzinie nie wymyślono. W Polsce bardzo często zamawiający mówią, że FIDIC się nie sprawdził. Ale taki pogląd ma rację bytu w sytuacji, gdy kontrakt oparty na tych regułach dostawał się w ręce prawników zamawiającego. A ci usuwali z niego wszystko, co nakładało obciążenia na zamawiającego i przerzucali je na wykonawcę. W ten sposób mocno okrojony kontrakt nie działał, bo działać nie mógł. Ale i tak mówiono, że „FIDIC nie działa”. Moim zdaniem nieważne jest czy będziemy określać reguły przetargu używając nazwy FIDIC. Dla nas, tj. dla branży i całej polskiej gospodarki, ważne jest by powstał prawidłowy wzór umowy kontaktowej. Im bardziej będzie oparty na FIDIC, tym lepiej. Warto go przy tym tak skonstruować, by nie było żadnych zastrzeżeń, co do jego zgodności z polskim prawem. PZPB wspólnie z SIDiR-em (Stowarzyszeniem Inżynierów i Doradców) przygotowuje obecnie taki gotowy (i spójny z naszym prawem) wzór umowy oparty na filozofii FIDIC. Myślę, że do wakacji powinien on ujrzeć światło dzienne.

Najnowsze artykuły