icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Naimski: Mamy 20 lat na odejście od węgla. OZE nie będą się rozwijać bez atomu

Zdaniem Piotra Naimskiego atom nie jest konkurencją dla OZE, ale wręcz warunkiem udanej transformacji energetycznej i odejścia od węgla.

Pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski wystąpił na konferencji Instytutu Sobieskiego poświęconej raportowi na temat atomu w Polsce. – Najważniejszym argumentem budowy energetyki jądrowej jest konieczność zastąpienia w polskim sektorze energetycznym tych elektrowni, które są w tej chwili oparte na węglu – ocenił gość Instytutu. – To źródła pracujące w podstawie dającej bezpieczeństwo dostaw energii w każdej sytuacji do wszystkich odbiorców w Polsce.

Mamy sytuację, w której z różnych powodów elektrownie węglowe będą się kończyły w sposób przewidywany bardzo dokładnie. To będzie proces długi, dwadzieścia-trzydzieści lat. W międzyczasie muszą być zastąpione innymi, stabilnymi źródłami. Z punktu widzenia rządu muszącego podejmować odpowiedzialne decyzje są to dwie technologie: energetyka gazowa i jądrowa. Elektrownie gazowe można szybko zbudować w porównaniu z innymi, ale w polskich warunkach oparte byłyby na rosnącym imporcie gazu. W tej chwili dywersyfikujemy dostawy gazu, ale uzależnianie energetyki od importowanego surowca to nie jest droga właściwa, więc zostaje energetyka jądrowa. Mając perspektywę odejścia od węgla w ciągu 20 lat podejmujemy decyzję o budowie elektrowni jądrowych. To także będzie projekt dwudziestoletni. Dzięki niemu osiągniemy około 20 procent udziału tego źródła w polskim miksie energetycznym – tłumaczył Naimski.

– Nie ma żadnej konkurencji pomiędzy energetyką jądrową, tym co jest konieczne do zabezpieczenia podstawy, a energetyką ze źródeł odnawialnych. OZE nie będą mogły się masowo rozwijać, jeśli równolegle nie będzie budowany atom – mówił Naimski. Jego zdaniem to się nie zmieni do czasu wprowadzenia na rynek magazynów energii.

Minister wyliczał, że koszt 20 lat programu budowy atomu o mocy 6-9 GW jest szacowany na około 30 mld dolarów. Połowa tego kosztu przypadłaby Polsce, czyli 15 mld dolarów. Ostateczne koszty będą podlegać negocjacji. Udział państwa będzie konieczny. Model jest do ustalenia: kontrakt różnicowy, gwarancje lub inwestycje. – Państwo, które jest w stanie taki program zaproponować i przeprowadzić to państwo poważne. Państwa poważne są w stanie budować energetykę jądrową. Polska ma być państwem poważnym – przekonywał Piotr Naimski.

– Program dwudziestoletni musi być zaakceptowany przez naród, przez społeczeństwo. To jest podstawa – ocenił minister. – Ten warunek w Polsce spełniamy – dodał. Jego zdaniem Polacy muszą już tworzyć kadry do budowy i obsługi sektora jądrowego. – To wymaga czasu i nie zawsze da się go skrócić. Powinniśmy w przyszłym roku mieć przygotowany program szkolenia w porozumieniu z naszymi politechnikami odpowiedniej ilości inżynierów i nie tylko, którzy będą gotowi do pracy w tym sektorze w perspektywie sześciu, siedmiu, dziesięciu lat.

Zdaniem ministra Naimskiego decyzja rządu o budowie atomu na przełomie 2021-22 roku to ostatni moment ze względu na wycofywanie bloków węglowych w Polsce.

Opracował Wojciech Jakóbik

Instytut Sobieskiego: Atom w Polsce trzeba budować jak najszybciej

Zdaniem Piotra Naimskiego atom nie jest konkurencją dla OZE, ale wręcz warunkiem udanej transformacji energetycznej i odejścia od węgla.

Pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski wystąpił na konferencji Instytutu Sobieskiego poświęconej raportowi na temat atomu w Polsce. – Najważniejszym argumentem budowy energetyki jądrowej jest konieczność zastąpienia w polskim sektorze energetycznym tych elektrowni, które są w tej chwili oparte na węglu – ocenił gość Instytutu. – To źródła pracujące w podstawie dającej bezpieczeństwo dostaw energii w każdej sytuacji do wszystkich odbiorców w Polsce.

Mamy sytuację, w której z różnych powodów elektrownie węglowe będą się kończyły w sposób przewidywany bardzo dokładnie. To będzie proces długi, dwadzieścia-trzydzieści lat. W międzyczasie muszą być zastąpione innymi, stabilnymi źródłami. Z punktu widzenia rządu muszącego podejmować odpowiedzialne decyzje są to dwie technologie: energetyka gazowa i jądrowa. Elektrownie gazowe można szybko zbudować w porównaniu z innymi, ale w polskich warunkach oparte byłyby na rosnącym imporcie gazu. W tej chwili dywersyfikujemy dostawy gazu, ale uzależnianie energetyki od importowanego surowca to nie jest droga właściwa, więc zostaje energetyka jądrowa. Mając perspektywę odejścia od węgla w ciągu 20 lat podejmujemy decyzję o budowie elektrowni jądrowych. To także będzie projekt dwudziestoletni. Dzięki niemu osiągniemy około 20 procent udziału tego źródła w polskim miksie energetycznym – tłumaczył Naimski.

– Nie ma żadnej konkurencji pomiędzy energetyką jądrową, tym co jest konieczne do zabezpieczenia podstawy, a energetyką ze źródeł odnawialnych. OZE nie będą mogły się masowo rozwijać, jeśli równolegle nie będzie budowany atom – mówił Naimski. Jego zdaniem to się nie zmieni do czasu wprowadzenia na rynek magazynów energii.

Minister wyliczał, że koszt 20 lat programu budowy atomu o mocy 6-9 GW jest szacowany na około 30 mld dolarów. Połowa tego kosztu przypadłaby Polsce, czyli 15 mld dolarów. Ostateczne koszty będą podlegać negocjacji. Udział państwa będzie konieczny. Model jest do ustalenia: kontrakt różnicowy, gwarancje lub inwestycje. – Państwo, które jest w stanie taki program zaproponować i przeprowadzić to państwo poważne. Państwa poważne są w stanie budować energetykę jądrową. Polska ma być państwem poważnym – przekonywał Piotr Naimski.

– Program dwudziestoletni musi być zaakceptowany przez naród, przez społeczeństwo. To jest podstawa – ocenił minister. – Ten warunek w Polsce spełniamy – dodał. Jego zdaniem Polacy muszą już tworzyć kadry do budowy i obsługi sektora jądrowego. – To wymaga czasu i nie zawsze da się go skrócić. Powinniśmy w przyszłym roku mieć przygotowany program szkolenia w porozumieniu z naszymi politechnikami odpowiedniej ilości inżynierów i nie tylko, którzy będą gotowi do pracy w tym sektorze w perspektywie sześciu, siedmiu, dziesięciu lat.

Zdaniem ministra Naimskiego decyzja rządu o budowie atomu na przełomie 2021-22 roku to ostatni moment ze względu na wycofywanie bloków węglowych w Polsce.

Opracował Wojciech Jakóbik

Instytut Sobieskiego: Atom w Polsce trzeba budować jak najszybciej

Najnowsze artykuły