Piotrowski: Przybywa mocy z OZE więcej niż wcześniej zakładano

30 listopada 2016, 20:30 Energetyka

Na koniec trzeciego kwartału br. w instalacjach OZE zainstalowanych było 8374 MW mocy a zakładaliśmy, że w całym 2016 r. będzie to 6900 MW- poinformował w środę wiceminister energii Andrzej Piotrowski.

Dodał, że w trzecim kwartale br. w odnawialnych źródłach przybyło 170 MW. „Doniesienia o śmierci tego sektora były zdecydowanie przedwczesne” – mówił Piotrowski podczas posiedzenia sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.

Jego zdaniem z punktu widzenia Krajowego Planu Działania, który wyznacza dojście do uzyskania do 2020 r. 15-proc. udziału energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii, „jesteśmy w roku 2019”.

Piotrowski poinformował, że obecnie jest w Polsce 11 200 instalacji prosumenckich (wg. założeń w całym 2016 r. miało ich być 11 tys.) a wprowadzone czerwcową nowelizacją ustawy o odnawialnych źródłach energii nowe zasady wsparcia dla prosumentów, były „dobrym ruchem” , „trafiają w najszersze potrzeby” i są atrakcyjne dla odbiorców”.

W znowelizowanej w czerwcu br. ustawie o OZE rozszerzono katalog prosumentów – czyli jednoczesnych producentów i konsumentów energii z odnawialnych źródeł – obecnie oprócz osób fizycznych mogą być nimi szkoły, parafie, samorządy, czy firmy.

Zmieniono też system wsparcia dla właścicieli najmniejszych instalacji OZE; zamiast taryf gwarantowanych – co zapisane było we wcześniejszej noweli ustawy o OZE z lutego 2015 r. – otrzymają oni tzw. opusty, czyli rozliczenie różnicy między ilością energii, którą wyprodukują (np. w panelu fotowoltaicznym), a tą którą pobierają (w czasie, gdy nie świeci słońce i panel nie wytwarza prądu). Właściciele najmniejszych mikroinstalacji (do 10 kW) mogą liczyć na opust w stosunku 1 do 0,8.
Wiceminister powiedział, że w 2017 r. w Polsce powinno działać 20 tys. instalacji prosumenckich , w 2018 już 40 tys. w 2020 r. – 80 tys.

Piotrowski odniósł się do opublikowanego w środę przez Komisję Europejską tzw. Pakietu Zimowego, czyli projektów nowych regulacji dotyczących europejskiej energetyki. Według tych propozycji, największe zmiany mają odczuć konsumenci i to ich potrzeby mają być najważniejsze na nowym rynku energii.

Wiceminister zapowiedział, że propozycje te na pewno będą dyskutowane, bo znalazły się tam zapisy, które – jak podkreślił – „naszym zdaniem są kontrowersyjne”.

„Uściślono tam pewne dane, które w naszym odczuciu opierają się o zadęcie i chciejstwo” – mówił. Piotrowski zaznaczył, że na razie „nie będzie tego precyzować”, jednak nie wykluczył „ostrej dyskusji” wokół propozycji Komisji.

„KE pozwoliła sobie na wprowadzenie zapisów i propozycji (…), które na pewno nie były dyskutowane z nami jeśli chodzi o szczegóły, a które istotnie zmieniają wydźwięk całości” – mówił.

Polska Agencja Prasowa