PISM: Dostawa gazu skroplonego z USA do Polski

8 czerwca 2017, 12:00 Energetyka

Zapowiedziana na 8 czerwca br. dostawa gazu skroplonego (LNG) z USA do Świnoujścia nie ma precedensu. Gaz wysłany z terminala w Sabine Pass nad Zatoką Meksykańską – jedynej jak dotąd instalacji służącej eksportowi LNG uruchomionej w USA wskutek „rewolucji łupkowej” – po raz pierwszy trafia do odbiorcy w Europie Środkowej. Transakcja ta świadczy o korzystnych dla Polski tendencjach na globalnym rynku LNG – pisze analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Bartosz Wiśniewski.

Terminal LNG Sabine Pass w Luizjanie (USA), fot. Cheniere

Dokąd płynie gaz z USA?

Spośród 109 dostaw LNG zrealizowanych od rozpoczęcia eksploatacji Sabine Pass w lutym 2016 r. najwięcej (45) trafiło do Ameryki Łacińskiej. Co trzecia dostawa była skierowana do Azji, a tylko co dziesiąta do Europy (Hiszpania, Portugalia, Włochy). O kierunkach dostaw decydują firmy dysponujące długoterminowymi umowami na usługi skraplania gazu w Sabine Pass (obecnie 9 mln ton LNG rocznie). Kontrakty długoterminowe dotyczą ok. 90% przepustowości terminala, pozostała moc jest oferowana w ramach elastycznych umów krótkoterminowych (spot). Atrakcyjność rynków latynoamerykańskich wynika z bliskości geograficznej (niskie koszty transportu), azjatyckich zaś – z dużych marż, rekompensujących dystans. W Europie, po uwzględnieniu kosztów transportu, gaz z USA tracił dotąd na konkurencyjności, mimo niższej ceny.

Czy USA staną się gazową superpotęgą?

Łączny wolumen LNG wyeksportowanego dotąd z Sabine Pass to ok. 6,5 mln ton. LNG z USA stanowi więc nadal ułamek światowego handlu, który w 2016 r. wyniósł ok. 260 mln ton. W najbliższych latach będzie się to jednak szybko zmieniać. Do końca tego roku zdolności do eksportu gazu z Sabine Pass podwoją się. Również do końca 2017 r. rozpocznie działalność terminal w Cove Point, na wschodnim wybrzeżu USA (ta lokalizacja sprawia, że koszty dostawy do Europy będą odpowiednio niższe). Trwa budowa kolejnych czterech terminali o łącznych zdolnościach eksportowych 58 mln ton rocznie – wszystkie z licencją na eksport gazu do państw nieobjętych umową o wolnym handlu z USA. Będą gotowe do końca 2019 r. USA staną się wtedy, po Australii i Katarze, trzecim eksporterem LNG na świecie.

Czy nadchodzą dobre czasy dla importerów LNG?

Rynek LNG to dziś rynek kupującego. Tempo uruchamiania nowych terminali eksportowych, czyli przyrost mocy skraplania gazu, jest większe niż wzrost zapotrzebowania na LNG, przede wszystkim w Azji, gdzie trafia ponad 50% dostaw. W 2017 r. rozpoczną działalność terminale o łącznej mocy 34 mln ton rocznie (głównie w Australii), a do 2020 r. kolejne instalacje o mocy niemal 100 mln ton. Z kolei globalny popyt na LNG rośnie o kilkanaście ton rocznie. W tym roku wzrośnie import do Chin, a spadnie do Japonii, przygotowującej się do ponownego uruchomienia kolejnych siłowni jądrowych. Nadwyżki LNG mogą zostać przekierowane do Europy, szczególnie na płynne rynki w Holandii i Wielkiej Brytanii. To zaś może zwiększyć dostępność LNG w ramach atrakcyjnych umów krótkoterminowych dla mniejszych odbiorców, takich jak Polska.

Czy to przełom w staraniach Polski o gazową dywersyfikację?

Dostawa z USA potwierdza znaczenie terminala w Świnoujściu dla dywersyfikacji zaopatrzenia w gaz, przede wszystkim jednak wskazuje na umiejętne wykorzystanie dominujących na rynku LNG tendencji. O ich krótkookresowym utrzymaniu się może świadczyć zapowiedź kolejnej dostawy spotowej w lipcu br. W dalszej perspektywie możliwość sięgania po gaz skroplony z rynku spot – nie tylko z USA – będzie zależeć od utrzymywania się globalnej nadwyżki podaży LNG nad popytem. Scenariusz powolnego wzrostu zapotrzebowania w Azji pozwoli na utrzymanie nadpodaży nawet do 2022 r. Ten okres będzie sprzyjać poszukiwaniu kontraktów o dłuższym horyzoncie dostaw. Rozbudowa zdolności importowych – zwiększenie przepustowości terminala w Świnoujściu, ewentualna budowa terminala pływającego – dodatkowo poszerzy opcje dywersyfikacji.

Czy Świnoujście będzie „gazowym oknem” dla Europy Środkowej?

Świnoujski gazoport pozwala na import nieco ponad 3,5 mln ton LNG rocznie. Od początku 2018 r., w ramach kontraktu katarskiego, Polska będzie otrzymywać łącznie 2 mln ton. Dzięki planowanej rozbudowie terminala jego przepustowość sięgnie ok. 5,5 mln ton. Atrakcyjność gazoportu dla odbiorców w regionie, poza spełnieniem warunku konkurencyjności dostaw tą drogą (obok ceny gazu – fracht, opłaty regazyfikacyjne, przesyłowe), będzie zależała od sprawnej rozbudowy interkonektorów. Świnoujście może również odegrać rolę w upowszechnianiu LNG jako paliwa dla transportu i elektroenergetyki, o ile obok zwiększonej funkcjonalności gazoportu (np. możliwość dystrybucji LNG koleją, czyli na większą skalę, niż na to pozwala transport drogowy) nastąpi rozbudowa lokalnej infrastruktury odbioru i wykorzystania LNG.

Polski Instytut Spraw Międzynarodowych