PISM: Szczyt UE–Chiny: Zbawienny „efekt Trumpa”?

2 czerwca 2017, 19:00 Bezpieczeństwo

Szczyt UE–Chiny (1–2 czerwca w Brukseli) zdominują obawy przed protekcjonistycznymi zapowiedziami prezydenta USA Donalda Trumpa. Niewykluczone jest przyspieszenie rozmów na temat unijno-chińskiej umowy inwestycyjnej oraz nasilenie współpracy w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku – pisze analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Marcin Przychodniak.

W jakich kwestiach może dojść do zbliżenia stanowisk?

Chiny i UE podzielają obawy przed protekcjonistycznym zwrotem w polityce USA. Będzie to sprzyjać rozmowom gospodarczym. Chiny mogą być bardziej skłonne do zmniejszenia barier dostępu do swojego rynku dla unijnych firm, w tym przyspieszenia negocjacji umowy inwestycyjnej (BIT). W zamian liczą na przychylność UE wobec inicjatywy Pasa i Szlaku. Mogłyby także łagodzić skutki kryzysu migracyjnego, np. udzielając pomocy finansowej Jordanii czy Libanowi. Dlatego UE ma nadzieję, że realizacja Pasa i Szlaku przyczyni się do stabilizacji Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. W obliczu wyjścia USA z porozumienia paryskiego bardzo prawdopodobne jest zacieśnienie współpracy UE i Chin na rzecz ochrony klimatu.

Co utrudnia relacje unijno-chińskie?

Chiny nie przestrzegają zasady wzajemności w dostępie do rynku, co powoduje deficyt w handlu oraz nierównowagę w poziomie inwestycji (35 mld euro chińskich inwestycji w Europie wobec 8 mld euro unijnych w ChRL w 2016 r.). 1 czerwca w Chinach weszły w życie przepisy wprowadzające państwową kontrolę nad przechowywaniem i przesyłem danych za granicę, także wobec firm zagranicznych, co dodatkowo utrudni im działalność inwestycyjną. Natomiast w lutym br. Włochy, Niemcy i Francja poprosiły KE o rozważenie możliwości blokowania inwestycji spoza UE, które uważają za zagrożenie. Przedłużają się także negocjacje BIT – ich tempo spadło, gdy UE odmówiła uznania Chin za państwo o gospodarce rynkowej. Problemem jest również sprzedaż na rynek UE chińskich nadwyżek produkcyjnych po cenach dumpingowych (dotyczy to głównie stali).

Jak przebiega współpraca w ramach „Pasa i Szlaku”?

Jak dotąd nie przyniosła ona wymiernych efektów. Mechanizm EU-China Connectivity Platform, powołany w 2015 r. i łączący inicjatywę Pasa i Szlaku z Europejskim planem inwestycyjnym (EPI), nie spełnia wiązanych z nim oczekiwań. Udało się jedynie zaproponować możliwe pilotażowe projekty, które powinny współgrać z założeniami Transeuropejskiej Sieci Transportowej (TEN-T). Chiny przeznaczyły na EPI ok. 10 mld euro, a w 2015 r. przystąpiły do Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOiR). Z kolei 18 państw członkowskich UE przystąpiło do Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB), który ma wspierać projekty w ramach Pasa i Szlaku. Część państw UE oraz Komisja mają jednak wątpliwości, czy projekty te będą zgodne z zasadami UE dotyczącymi równego dostępu do przetargów lub ochrony środowiska. Dlatego państwa te odmówiły podpisania deklaracji w sprawie współpracy gospodarczej podczas Forum Pasa i Szlaku w Pekinie.

Jakie będą konsekwencje szczytu dla Polski?

Poprawa relacji unijno-chińskich może ułatwić współpracę Polski z Chinami m.in. przez zmniejszenie nieufności Unii do formatów subregionalnych, jak „16+1”. Jeśli Chinom uda się osłabić wątpliwości KE dotyczące Pasa i Szlaku, zwiększy to wiarygodność planowanych chińskich inwestycji w Polsce. Ewentualne zniesienie części barier gospodarczych, a szczególnie sfinalizowanie BIT, może zachęcić polskie przedsiębiorstwa do angażowania się na chińskim rynku oraz ograniczyć trudności administracyjne i prawne. Należy jednak pamiętać, że głównymi beneficjentami poprawy relacji będą najwięksi inwestorzy z państw UE (Włochy, Niemcy, Holandia i Francja), od dawna obecni na rynku chińskim.

Polski Instytut Spraw Międzynarodowych