Nadal nie mamy w Polsce perspektyw na długofalową, szeroką politykę energetyczną do 2050 r., która wytyczyłaby jasny kurs. W obecnych warunkach skazujemy się na gaszenie pożarów i łatania dziur, takich jak kryzysy w górnictwie.
Jest bardzo prawdopodobne, że pierwsze problemy pojawią się już niedługo, kiedy jasne stanie się, że budowa kolejnych odkrywek węgla brunatnego nie jest możliwa z powodu protestów społecznych. Tymczasem musimy wycofywać z rynku kolejne przestarzałe bloki wytwórcze, więc przy rosnącym popycie na energię, zaspokojenie potrzeb rozwijającej się gospodarki będzie coraz trudniejsze.
Nietrudno zauważyć, że pułap co najmniej 60 proc. węgla w 2030 r. w miksie energetycznym nie odbiega od prognoz, które pozostawił po sobie poprzedni rząd.
– Nie mamy długofalowej strategii, a jej podstawą mają stać się założenia dla sektora węglowego – mówi w rozmowie z MarketNews24 Justyna Piszczatowska, ekspert WysokieNapiecie.pl. – Nie wiadomo czy stawiamy na energetykę jądrową, nie wiemy jakie znaczenia ma mieć gaz czy odnawialne źródła energii.
MarketNews24.pl