Wyniki PKN Orlen za 2020 rok zostały obciążone odpisami aktualizacyjnymi m.in. aktywów wydobywczych spółki w Kanadzie. Ten koncern przekonuje, że obecnie nie zamierza ich sprzedawać, ale decyzje dotyczące przyszłości tych aktywów mogą zostać podjęte po zakończeniu procesu przejęcia Lotosu i PGNiG przez Orlen.
PKN Orlen przekazał na początku kwietnia, że ujął odpisy i odwrócenia aktualizujące wartość aktywów trwałych, których łączny wpływ na wynik skonsolidowany koncernu za 2020 roku wyniesie około minus 950 mln zł. Odpisy o najwyższej wartości, czyli 803 mln zł, dotyczą aktywów trwałych Orlen Upstream. PKN Orlen poinformował wówczas, że oszacowana kwota odpisów netto wynika z aktualizacji wyceny aktywów wydobywczych w Orlen Upstream Polska i Orlen Upstream Kanada. – Poziom odpisów wynika przede wszystkich z odnotowanego w 2020 roku istotnego spadku rynkowych cen aktywów wydobywczych w Kanadzie, spadku poziomu rezerw 2P wykazanych w raporcie rezerw na temat aktywów kanadyjskich oraz wzrostu stóp dyskonta, odzwierciedlającego zwiększone ryzyko rynkowe związane z prowadzoną działalnością wydobywczą – przekazał Orlen.
Na konferencji wynikowej za pierwszy kwartał tego roku, portal BiznesAlert.pl zapytał czy w związku ze spadającymi wynikami aktywów spółka zamierza sprzedać te aktywa w Kandzie. – Nie jest to proste pytanie. Wiele koncernów zadaje sobie podobne pytania, a odpowiedź na nie zależy od odmrożenia popytu na światowym rynku. Dążymy do tego, aby nasze projekty samofinansowały się. W kontekście fuzji musimy opierać się na zrównoważonych finansowo inwestycjach. Takie decyzje (dot. ew. sprzedaży – red.) mogą zapaść po zakończeniu procesu fuzji z Lotosem i PGNiG. Jest za wcześnie, aby powiedzieć tak lub nie, ale analizujemy całość naszych aktywów i zobaczymy jak będzie wyglądać sytuacja gospodarcza – powiedział Jan Szewczak członek zarządu PKN Orlen.
Bartłomiej Sawicki