Pod koniec grudnia Polska Grupa Energetyczna przejęła PKP Energetyka, co oznacza, że wcześniej sprywatyzowana spółka wraca pod kontrolę państwa. To o tyle istotne, że dostarcza ona energię elektryczną do transportu kolejowego w Polsce i dba o utrzymanie kolejowej sieci trakcyjnej. Według ekspertów, transakcja ta wzmocni bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Przejęcie PKP Energetyka przez PGE
W obliczu agresywnej polityki Rosji i pełnoskalowej wojny w Ukrainie, kontrola nad transportem kolejowym w Polsce nabiera strategicznego znaczenia. – PKP Energetyka to strategiczna spółka dla całego układu nerwowego polskiej kolei, która wraca pod polskie skrzydła. Infrastruktura krytyczna znów będzie w domenie skarbu państwa. Prywatyzacja takiego podmiotu była dla nas niepojęta i nielogiczna, bo PKP Energetyka to spółka, która będzie miała zamówienia i zbyt dopóki będzie istniała. Wypuszczenie jej z rąk państwa nie mieściło się w głowie, dlatego dziś przywracamy logikę i długofalowe planowanie, bo chcemy by polska kolej się rozwijała – powiedział wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki.
Odzyskanie kluczowej spółki dla skarbu państwa przez PGE będzie w praktyce oznaczać również zakończenie trwającego od lat sądowego sporu o to, czy prywatyzację przeprowadzono zgodnie z prawem. T ransakcja po raz kolejny potwierdza też dążenie Grupy PGE do odzyskiwania przez polski kapitał kontroli nad kluczowymi, strategicznymi podmiotami polskiej gospodarki. Kilka lat temu prezes PGE Wojciech Dąbrowski odpowiadał za integrację aktywów ciepłowniczych odkupionych od wycofującego się z Polski francuskiego koncernu EDF. Teraz jego wcześniejsze doświadczenia z czasów EDF będą pomocne przy włączaniu PKP Energetyka do struktur Grupy PGE, która wciąż szuka dobrych okazji, by w trudnych czasach kryzysu energetycznego zapewnić sobie jeszcze lepsze perspektywy na coraz bardziej wymagającym rynku.
Wstępna umowa PGE z funduszem podpisana w ostatnich dniach roku musi zostać zatwierdzona przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Przyjęty plan zakłada przejęcie operacyjne spółki nowego zakupu przez PGE za około trzy miesiące. PKP Energetyka dostarcza na polskie tory 4 TWh energii elektrycznej rocznie, czyli aż blisko 3 proc. całej energii dostarczanej w kraju. Dzisiaj wartość odzyskiwanej spółki to 5,9 mld zł, z czego aż 3,8 mld stanowią inwestycje w modernizację PKP Energetyka zrealizowane od 2016 roku.
Szczególnie cenny dla przyszłości PGE może być prowadzony przez PKP Energetyka program Zielona Kolej zakładający, że do 2030 roku aż 85 procent zużycia energii w sieci trakcyjnej będzie pochodziło z odnawialnych źródeł energii. Docelowo cała energia elektryczna zasilająca pociągi na polskich torach ma być wytwarzana przez OZE. To w pełni zbieżne ze strategią Grupy PGE, która rozwija najbardziej obecnie zaawansowany w Polsce projekt budowy morskich farm wiatrowych. Pierwszy prąd wytwarzany przez wiatraki PGE na Bałtyku ma popłynąć już w 2026 roku, a łączna moc w ramach tego projektu sięgnie około 2,5 GW. Plany PGE zakładają też wzmocnienie własnego potencjału wytwórczego w ramach – uzupełniającego plany rządu – uruchomienia własnej energetyki jądrowej w porozumieniu z polskim partnerem branżowym ZE PAK oraz koreańskim koncernem KHNP, jako dostawcą technologii atomowej.
Przejęcie PKP Energetyka przez Polską Grupę Energetyczą skomentował także analityk rynków finansowych Roman Przasnyski: – Informacja o podpisaniu przedwstępnej umowy PGE z amerykańskim funduszem Edison Holding, dotyczącej odkupienia od niego 100 proc. udziałów w PKPE Holding, w pierwszym momencie nie wpłynęła w istotnym stopniu na notowania giełdowe energetycznego koncernu. Powodem jest prawdopodobnie perspektywa wydania na ten cel niebagatelnej kwoty 1,91 mld zł, pochodzących z kredytu, a jak wiadomo, koszt pieniądza jest obecnie dość wysoki – uważa ekspert.
– Patrząc jednak z szerszej perspektywy i w dłuższym horyzoncie, ta transakcja znacząco zwiększa potencjał PGE i jej pozycję na krajowym rynku. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na różnicę między ceną zakupu PKPE, a szacowaną na 5,9 mld zł wartością tej grupy. Po budzącej wiele kontrowersji jej sprzedaży w 2015 r. amerykańskiemu funduszowi, w firmie przeprowadzono potężny program inwestycyjny wart 3,8 mld zł, zwiększający wartość i potencjał spółki oraz czyniący ją podmiotem nowoczesnym, także z punktu widzenia ochrony środowiska i polityki klimatycznej. Warto więc docenić rynkowy charakter repolonizacji ważnej części energetyczno-transportowej infrastruktury – argumentuje Przasnyski.
– Obie strony transakcji mogą być zadowolone. Edison wyszedł z inwestycji w standardowym dla tego typu funduszy czasie 5-7 lat, osiągając około 35 proc. zysku, a więc przyzwoitą, choć nieprzesadnie wysoką stopę zwrotu. Z kolei PGE nabywa aktywa sięgające blisko 6 mld zł za około jedną trzecią ich wartości. Nie należy jednak zapominać, że zadłużenie PKPE z tytułu realizowanych inwestycji sięga 4 mld zł., co z drugiej strony rekompensuje prawie 700 mln zł zysku EBITDA rocznie – podkreśla.
Michał Perzyński