icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Plan Junckera na EKG 2017. Szansa na modernizację

Plan Junckera to potrzebny projekt wspomagający inwestycje w Unii Europejskiej, z którego Polska ma realne korzyści – podkreślali uczestnicy panelu pt.: „Plan Junckera – ważne europejskie doświadczenie”, zebrani w ramach odbywającego się w Katowicach IX Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

– Plan Junckera jest potrzebny. Jest realizowany sukcesywnie i chcemy go rozwijać – powiedział Christoph Kuhn, dyrektor departamentu ds. zarządzania portfelem mandatów w Europejskim Banku Inwestycyjnym, dodając, że powstał on w celu zmniejszenia ryzyka inwestycyjnego w Unii Europejskiej.

Według niego można być dumnym z polskich projektów i partnerów. Wartość podpisanych umów wynosi ponad 1,5 mld euro, co w tej kwestii czyni nasz kraj jednym z europejskich liderów. Odnosząc się do przyszłości Planu Junckera, Kuhn stwierdził, że zostanie on rozszerzony i na trwałe zapisze się w krajobrazie inwestycyjnym Europy. W przyszłości środki mają być głównie przeznaczane na infrastrukturę i innowacje. Kuhn podkreślał przy tym, że Polska może na nim wiele zyskać.

Następnie głos zabrał wiceprezes zarządu Taurona ds. finansów Marek Wadowski.

– W ubiegłym roku Tauron skorzystał z Planu Junckera, emitując obligacje podporządkowane na kwotę 190 mln euro. Istotne jest to, że w tym instrumencie nie ma kowenantu. W tej kwestii szczególnie zwracamy uwagę na dług netto EBITDA. We wspomnianych obligacjach nie ma również warunków naruszenia, a de facto jest to najważniejsze kryterium. Każdy kto naruszy jakiekolwiek warunki, może spotkać się z dużymi problemami – powiedział, dodając, że w przypadku Taurona emisja obligacji podporządkowanych to bardzo dobry instrument, który poprawia wskaźniki zarówno ratingowe, jak i finansowe.

Później o swoich doświadczeniach z Planem Junckera na przykładzie Trasy Łagiewnickiej mówił Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

– Dzięki połączeniu różnych form finansowania udało się zapewnić środki na realizację tego projektu. Jako PFR daję pewne pierwszeństwo środkom pochodzącym z UE, a zwłaszcza z Planu Junckera – powiedział Borys.

– Tego typu instrumenty są bardzo potrzebne. Zarówno na poziomie europejskim, jak i na poziomie Polski. Ewidentnie widać, że po kryzysie sektor finansowy ma awersję do ryzyka. Finansowanie długoterminowe przez banki jest trudniej dostępne i staje się droższe. Biorąc pod uwagę te problemy, warto pamiętać, że w Polsce luka finansowania w długookresowe inwestycje, zwłaszcza w infrastrukturę, wynosi kilkanaście miliardów złotych – dodał.

W kontekście możliwości wykorzystania przez samorządy środków z Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych (EFIS) wiceminister rozwoju Witold Słowik stwierdził, że mają one bardzo duży potencjał. Dostrzegł, że ich główną zaletą jest długość okresu finansowania, który przekracza perspektywę banków komercyjnych i oferujących niższe oprocentowanie.

– Jestem przekonany, że w najbliższych latach samorządy w coraz większym stopniu będą korzystać z Planu Junckera – powiedział wiceminister.

Mówiąc o korzyściach, jakie niesie za sobą finansowanie w ramach Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych, wskazał na Przewozy Regionalne. Według niego uzyskanie finansowania w tej formie spowodowało, że obecnie spółka jest dobrze funkcjonującym przedsiębiorstwem, które otrzymało środki na sfinansowanie zakupu i modernizację dotychczasowego taboru.

– Wspomniany przeze mnie sposób dofinansowania jest głównie przeznaczony na modernizację sieci i nowe przyłączenia. To jest skonkretyzowane finansowanie. Patrząc na cały sektor i mówiąc głównie o dużych inwestycjach, musimy pamiętać, że finansowanie z EBI w ramach Planu Junckera jest podporządkowane polityce klimatycznej UE. Nasza największa inwestycja jaką jest elektrownia Jaworzno III, nie ma możliwości otrzymania takiego finansowania. Aby je uzyskać, musielibyśmy zmniejszyć emisję CO2. Jest to możliwe, np. poprzez jego wychwytywanie. Prowadzi jednak do wzrostu kosztów, przez co spada rentowność takiego rozwiązania. Nie są to środki wystarczające na przeprowadzenie wszystkich inwestycji, których potrzebuje sektor. Są jednak obszary możliwe do finansowania. Czy Tauron jeszcze z nich skorzysta? Tak. Wszystko zależy m.in. od naszych potrzeb i przyszłych realizowanych przez spółkę inwestycji – dodał wiceprezes Taurona.

Plan Junckera to potrzebny projekt wspomagający inwestycje w Unii Europejskiej, z którego Polska ma realne korzyści – podkreślali uczestnicy panelu pt.: „Plan Junckera – ważne europejskie doświadczenie”, zebrani w ramach odbywającego się w Katowicach IX Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

– Plan Junckera jest potrzebny. Jest realizowany sukcesywnie i chcemy go rozwijać – powiedział Christoph Kuhn, dyrektor departamentu ds. zarządzania portfelem mandatów w Europejskim Banku Inwestycyjnym, dodając, że powstał on w celu zmniejszenia ryzyka inwestycyjnego w Unii Europejskiej.

Według niego można być dumnym z polskich projektów i partnerów. Wartość podpisanych umów wynosi ponad 1,5 mld euro, co w tej kwestii czyni nasz kraj jednym z europejskich liderów. Odnosząc się do przyszłości Planu Junckera, Kuhn stwierdził, że zostanie on rozszerzony i na trwałe zapisze się w krajobrazie inwestycyjnym Europy. W przyszłości środki mają być głównie przeznaczane na infrastrukturę i innowacje. Kuhn podkreślał przy tym, że Polska może na nim wiele zyskać.

Następnie głos zabrał wiceprezes zarządu Taurona ds. finansów Marek Wadowski.

– W ubiegłym roku Tauron skorzystał z Planu Junckera, emitując obligacje podporządkowane na kwotę 190 mln euro. Istotne jest to, że w tym instrumencie nie ma kowenantu. W tej kwestii szczególnie zwracamy uwagę na dług netto EBITDA. We wspomnianych obligacjach nie ma również warunków naruszenia, a de facto jest to najważniejsze kryterium. Każdy kto naruszy jakiekolwiek warunki, może spotkać się z dużymi problemami – powiedział, dodając, że w przypadku Taurona emisja obligacji podporządkowanych to bardzo dobry instrument, który poprawia wskaźniki zarówno ratingowe, jak i finansowe.

Później o swoich doświadczeniach z Planem Junckera na przykładzie Trasy Łagiewnickiej mówił Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

– Dzięki połączeniu różnych form finansowania udało się zapewnić środki na realizację tego projektu. Jako PFR daję pewne pierwszeństwo środkom pochodzącym z UE, a zwłaszcza z Planu Junckera – powiedział Borys.

– Tego typu instrumenty są bardzo potrzebne. Zarówno na poziomie europejskim, jak i na poziomie Polski. Ewidentnie widać, że po kryzysie sektor finansowy ma awersję do ryzyka. Finansowanie długoterminowe przez banki jest trudniej dostępne i staje się droższe. Biorąc pod uwagę te problemy, warto pamiętać, że w Polsce luka finansowania w długookresowe inwestycje, zwłaszcza w infrastrukturę, wynosi kilkanaście miliardów złotych – dodał.

W kontekście możliwości wykorzystania przez samorządy środków z Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych (EFIS) wiceminister rozwoju Witold Słowik stwierdził, że mają one bardzo duży potencjał. Dostrzegł, że ich główną zaletą jest długość okresu finansowania, który przekracza perspektywę banków komercyjnych i oferujących niższe oprocentowanie.

– Jestem przekonany, że w najbliższych latach samorządy w coraz większym stopniu będą korzystać z Planu Junckera – powiedział wiceminister.

Mówiąc o korzyściach, jakie niesie za sobą finansowanie w ramach Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych, wskazał na Przewozy Regionalne. Według niego uzyskanie finansowania w tej formie spowodowało, że obecnie spółka jest dobrze funkcjonującym przedsiębiorstwem, które otrzymało środki na sfinansowanie zakupu i modernizację dotychczasowego taboru.

– Wspomniany przeze mnie sposób dofinansowania jest głównie przeznaczony na modernizację sieci i nowe przyłączenia. To jest skonkretyzowane finansowanie. Patrząc na cały sektor i mówiąc głównie o dużych inwestycjach, musimy pamiętać, że finansowanie z EBI w ramach Planu Junckera jest podporządkowane polityce klimatycznej UE. Nasza największa inwestycja jaką jest elektrownia Jaworzno III, nie ma możliwości otrzymania takiego finansowania. Aby je uzyskać, musielibyśmy zmniejszyć emisję CO2. Jest to możliwe, np. poprzez jego wychwytywanie. Prowadzi jednak do wzrostu kosztów, przez co spada rentowność takiego rozwiązania. Nie są to środki wystarczające na przeprowadzenie wszystkich inwestycji, których potrzebuje sektor. Są jednak obszary możliwe do finansowania. Czy Tauron jeszcze z nich skorzysta? Tak. Wszystko zależy m.in. od naszych potrzeb i przyszłych realizowanych przez spółkę inwestycji – dodał wiceprezes Taurona.

Najnowsze artykuły