Katastrofa w Turowie być może była jedną z najgroźniejszych katastrof w branży węgla brunatnego w Polsce. Potrzebna jest rzetelna ocena jej skutków. W związku z tym szereg pytań do ministra energii skierowali na 28 posiedzeniu Sejmu (19.10) posłowie PO, Andrzej Czerwiński i Tomasz Piotr Nowak. Odpowiedział Grzegorz Tobiszowski sekretarz stanu w Ministerstwie Energii.
Padło pytanie o to, jak katastrofa w Turowie wpływa na bezpieczeństwo krajowego systemu elektroenergetycznego, czy kopalnia prowadzi pełne wydobycie ze wszystkich miejsc eksploatacyjnych, czy podaż węgla zabezpiecza ciągłość pracy z nominalną mocą wytwarzania.
– Od 13 października 2016 r. dostawy węgla z kopalni Turów do Elektrowni Turów realizowane są na poziomie pozwalającym na ciągłą pracę bloków energetycznych z mocą ok. 800 MW, co stanowi 80 proc. średniego obciążenia elektrowni z okresu sprzed zdarzenia osuwiskowego. W przypadku konieczności zwiększenia mocy wynikającej z zapotrzebowania krajowego systemu energetycznego dostawy węgla mogą być zwiększone do odpowiedniego poziomu. Od 1 listopada dostawy węgla będą realizowane bez ograniczeń, a tym samym praca jednostek wytwórczych w Elektrowni Turów będzie mogła przebiegać zgodnie z planem i potrzebami krajowego systemu energetycznego.
Finansowe skutki obsunięcia się składowiska
– W związku ze zdarzeniem PGE GiEK SA na dzień 30 września 2016 r. dokonała odpisu z tytułu trwałej utraty wartości majątku pozostającego w bilansie spółki. Ta wielkość związana z tym zdarzeniem stanowi15,5 mln. Na chwilę obecną nie jest jeszcze możliwe podanie pełnych danych dotyczących wielkości poniesionych strat oraz skutków i konsekwencji zdarzenia.One są w toku badania. (…).
Kontrola
– Roboty górnicze związane z formowaniem zwałowiska wewnętrznego, które się osunęło, prowadzone były od kilkudziesięciu lat w oparciu o dokumentację projektową w kopalni, plan ruchu zakładu górniczego, zgodnie z wymogami obowiązujących w tym zakresie przepisów oraz nadzoru urzędu górniczego. Dodatkowo zlecane były ekspertyzy zewnętrznym instytucjom i ekspertom w zakresie skuteczności zwałowiska i technologii jego formowania. Ostatnia ekspertyza dotyczyła skuteczności zwałowiska, została opracowana przez ekspertów z AGH w czerwcu 2016 r. i obejmuje ona lata 2016–2018. Należy zaznaczyć, że zarówno obecny rok, jak i poprzednie nie charakteryzowały się występowaniem długotrwałych opadów – podał minister. – W zdarzeniu nie uległa uszkodzeniu żadna z koparek wielonaczyniowych pracujących w kopalni.
Zmiany kadrowe
– W KWB Turów w ostatnich miesiącach nie nastąpiły żadne zmiany w kadrze menedżerskiej oraz na kluczowych stanowiskach kierowniczych, takich jak dyrektor oddziału, dyrektor techniczny, zawiadowca ruchu, główni inżynierowie, kierownicy robót górniczych. Zmiany nastąpiły na stanowiskach kierowniczych w komórkach organizacyjnych. I tak na oddziale wydobywczym nastąpiła zmiana na stanowisku sztygara oddziałowego spowodowana awansem byłego sztygara oddziałowego na stanowisko zmianowego inżyniera ruchu. Na oddziale pompowni i odwodnienia studziennego nastąpiła zmiana na stanowisku sztygara oddziałowego spowodowana przejściem byłego sztygara oddziałowego na emeryturę – poinformował Tobiszowski.
Plan rozwoju górnictwa brunatnego do końca roku
Posłowie spytali także, czy Ministerstwo Energii dostrzega niebezpieczeństwo braku bilansu miksu energetycznego w wyniku obecnego osłabienia produkcji z węgla brunatnego w Polsce? Ich zdaniem, katastrofie w Turowie towarzyszy katastrofalny brak decyzji politycznej, co do przyszłości produkcji z węgla brunatnego również w innych regionach Polski, np. PAK i sprawa Ościsłowa. Co Ministerstwo Energii zrobi, żeby produkcja energii elektrycznej z węgla brunatnego była trwałym elementem miksu energetycznego.
– W chwili obecnej nie identyfikujemy zagrożenia trwałą utratą zasobów przemysłowych złoża przewidzianych do eksploatacji – odpowiedział wiceminister Tobiszowski – Korzystając z pytania o przyszłość miksu energetycznego, powiem, że trwają prace nad strategią, programem rozwoju górnictwa brunatnego. Mamy plan, aby do końca tego roku takie założenia i taki program zostały przyjęte. Równolegle trwają też prace, jeśli chodzi o węgiel kamienny. To będzie częścią składową programu energetycznego. Jeśli chodzi o kwestię PAK-u,to jesteśmy po spotkaniu rady geodezyjnej, której wiceminister Orion Jędrysek jest przewodniczącym, a ja mam okazję być wiceprzewodniczącym, i podjęliśmy decyzję, iż w zespole z ministerstwa ochrony środowiska, energii i ministerstwa rolnictwa wypracujemy stanowisko, które będziemy się starali przedłożyć do akceptacji.
W sprawie złoża w Ościsłowie wiceminister dodał:
– Faktycznie w kontekście Ościsłowa, bo myślę, że o to pan poseł pytał, muszą nastąpić pewne rozstrzygnięcia i podzielam troskę w tej kwestii. Jeśli chodzi o nasze ministerstwo, nam jest może troszkę łatwiej w tej ocenie i my rekomendowaliśmy, aby takowa decyzja została podjęta pozytywnie w przypadku odrolnienia. Natomiast ministerstwo rolnictwa ma swoje argumenty, skądinąd branżowe, też słuszne, ale musimy się zderzyć, jeśli chodzi o naszą opinię, którą my formułujemy w kontekście planów w sektorze węgla brunatnego i w energetyce, bo to jest z tym związane. Natomiast na pewno jeśli chodzi o Złoczew czy Gubin, myślę, że te dwa projekty, które nie są nowe, powinny być realizowane w najbliższych latach, i zamierzamy również w przyszłymroku podjąć stosowną decyzję co do Złoczewa. Co do Gubina mamy kwestię społeczności lokalnej,bardziej jeśli chodzi o władze samorządowe. Natomiast myślę, że też powinniśmy dać sobie radę w tej materii, zastanawiamy się bowiem nad pewnymi przepisami, w których Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ma tę kwestię uregulować albo w ramach swoich decyzji wewnętrznych, albo pewnej nowelizacji. (…) nie chcę obiecywać na wyrost, ale wydaje mi się, że powinniśmy mieć wypracowane to stanowisko do końca listopada – powiedział minister.