icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Po COP21 Niemcy mogą naciskać na przyspieszenie polityki klimatycznej (ANALIZA)

ANALIZA

Rafał Bajczuk

Ośrodek Studiów Wschodnich

12 grudnia w Paryżu 195 państw podpisało porozumienie klimatyczne, które pierwszy raz w historii zobowiązuje wszystkie państwa do redukcji emisji gazów cieplarnianych. Paryskie porozumienie wejdzie w życie w 2020 roku.

Zakłada ono ograniczenie wzrostu średniej temperatury na świecie znacząco poniżej 2°C do końca stulecia, co oznaczałoby całkowite zaprzestanie emisji z produkcji energii do 2050 roku. Niemiecka dyplomacja uznaje podpisanie porozumienia za sukces. Przyjęto kilka postulatów, na których zależało niemieckim negocjatorom, na przykład dodano zapis o staraniach w celu ograniczenia wzrostu temperatury do 1,5°C oraz zobowiązano kraje uprzemysłowione do przekazania 100 mld USD rocznie krajom rozwijającym się na cele ograniczenia emisji i adaptacji do zmiany klimatu.

 

Komentarz

  • Zarówno rząd, jak i organizacje pozarządowe przyjęły paryskie porozumienie z zadowoleniem. Zdaniem niemieckich komentatorów porozumienie oznacza, że na świecie również będzie przeprowadzana transformacja energetyczna. Niemieckie izby przemysłowe dostrzegają zagrożenie w tym, że umowa utrzymuje nierówne warunki konkurencji dla europejskiego przemysłu: brak sankcji dla państw, które nie będą realizowały celów redukcji emisji oraz mało ambitne cele redukcji, jakie przedstawiły kraje pozaeuropejskie. W rezultacie europejski przemysł nadal będzie ponosił większe koszty niż konkurencja w innych krajach. Z drugiej strony deklaracja wszystkich państw o budowie w długim okresie zeroemisyjnej gospodarki stwarza szanse na rozwój rynków eksportowych dla niemieckich produktów z branży zielonych technologii.
  • Dla samych Niemiec podpisanie porozumienia oznacza, że jeśli będą chciały utrzymać rolę lidera w polityce klimatycznej, to będą zmuszone do zwiększenia wysiłku na rzecz realizacji celów redukcji emisji. Już w trakcie szczytu klimatycznego minister środowiska zapowiedziała, że w 2016 roku jej resort przedstawi mapę drogową rezygnacji Niemiec ze spalania węgla w ciągu 20–25 lat – obecnie na węgiel przypada ok. 25% pierwotnego zużycia energii i 45% produkcji energii elektrycznej. Organizacje pozarządowe postulują, aby rząd w 2016 roku przyjął program ochrony klimatu do 2030 roku, aby wytyczyć plan redukcji emisji o 55% do 2030 roku. W praktyce oznacza to, że Niemcy będą musiały przyspieszyć transformację energetyczną w obszarze transportu. Równocześnie większość ekspertów wątpi, że kraj zdoła osiągnąć cel redukcji emisji o 40% do 2020 roku.
  • Coraz ambitniejsze niemieckie cele w ochronie środowiska będą skutkować presją Berlina na zaostrzenie europejskiej polityki klimatycznej. Prawdopodobnie Niemcy będą chciały zwiększenia celu redukcji emisji do 2030 roku oraz wpisania celu ograniczenia wzrostu temperatury do 1,5°C do prawa unijnego. Już teraz instrumenty unijnej polityki energetyczno-klimatycznej są dla Niemiec motywacją w realizowaniu celów własnej strategii. Przykładem lobbingu Niemiec na rzecz swoich interesów jest projekt unii energetycznej, który oprócz budowy wspólnego rynku energii i bezpieczeństwa dostaw zawiera cel dekarbonizacji gospodarki. Berlin deklaruje również, że popiera przyspieszenie reformy europejskiego systemu handlu emisjami EU ETS w celu podwyższenia cen uprawnień do emisji CO2.

Źródło:

Ośrodek Studiów Wschodnich

 

ANALIZA

Rafał Bajczuk

Ośrodek Studiów Wschodnich

12 grudnia w Paryżu 195 państw podpisało porozumienie klimatyczne, które pierwszy raz w historii zobowiązuje wszystkie państwa do redukcji emisji gazów cieplarnianych. Paryskie porozumienie wejdzie w życie w 2020 roku.

Zakłada ono ograniczenie wzrostu średniej temperatury na świecie znacząco poniżej 2°C do końca stulecia, co oznaczałoby całkowite zaprzestanie emisji z produkcji energii do 2050 roku. Niemiecka dyplomacja uznaje podpisanie porozumienia za sukces. Przyjęto kilka postulatów, na których zależało niemieckim negocjatorom, na przykład dodano zapis o staraniach w celu ograniczenia wzrostu temperatury do 1,5°C oraz zobowiązano kraje uprzemysłowione do przekazania 100 mld USD rocznie krajom rozwijającym się na cele ograniczenia emisji i adaptacji do zmiany klimatu.

 

Komentarz

  • Zarówno rząd, jak i organizacje pozarządowe przyjęły paryskie porozumienie z zadowoleniem. Zdaniem niemieckich komentatorów porozumienie oznacza, że na świecie również będzie przeprowadzana transformacja energetyczna. Niemieckie izby przemysłowe dostrzegają zagrożenie w tym, że umowa utrzymuje nierówne warunki konkurencji dla europejskiego przemysłu: brak sankcji dla państw, które nie będą realizowały celów redukcji emisji oraz mało ambitne cele redukcji, jakie przedstawiły kraje pozaeuropejskie. W rezultacie europejski przemysł nadal będzie ponosił większe koszty niż konkurencja w innych krajach. Z drugiej strony deklaracja wszystkich państw o budowie w długim okresie zeroemisyjnej gospodarki stwarza szanse na rozwój rynków eksportowych dla niemieckich produktów z branży zielonych technologii.
  • Dla samych Niemiec podpisanie porozumienia oznacza, że jeśli będą chciały utrzymać rolę lidera w polityce klimatycznej, to będą zmuszone do zwiększenia wysiłku na rzecz realizacji celów redukcji emisji. Już w trakcie szczytu klimatycznego minister środowiska zapowiedziała, że w 2016 roku jej resort przedstawi mapę drogową rezygnacji Niemiec ze spalania węgla w ciągu 20–25 lat – obecnie na węgiel przypada ok. 25% pierwotnego zużycia energii i 45% produkcji energii elektrycznej. Organizacje pozarządowe postulują, aby rząd w 2016 roku przyjął program ochrony klimatu do 2030 roku, aby wytyczyć plan redukcji emisji o 55% do 2030 roku. W praktyce oznacza to, że Niemcy będą musiały przyspieszyć transformację energetyczną w obszarze transportu. Równocześnie większość ekspertów wątpi, że kraj zdoła osiągnąć cel redukcji emisji o 40% do 2020 roku.
  • Coraz ambitniejsze niemieckie cele w ochronie środowiska będą skutkować presją Berlina na zaostrzenie europejskiej polityki klimatycznej. Prawdopodobnie Niemcy będą chciały zwiększenia celu redukcji emisji do 2030 roku oraz wpisania celu ograniczenia wzrostu temperatury do 1,5°C do prawa unijnego. Już teraz instrumenty unijnej polityki energetyczno-klimatycznej są dla Niemiec motywacją w realizowaniu celów własnej strategii. Przykładem lobbingu Niemiec na rzecz swoich interesów jest projekt unii energetycznej, który oprócz budowy wspólnego rynku energii i bezpieczeństwa dostaw zawiera cel dekarbonizacji gospodarki. Berlin deklaruje również, że popiera przyspieszenie reformy europejskiego systemu handlu emisjami EU ETS w celu podwyższenia cen uprawnień do emisji CO2.

Źródło:

Ośrodek Studiów Wschodnich

 

Najnowsze artykuły