Podkomisja powołana przez sejmową Komisję Infrastruktury zakończyła dziś po południu pracę nad projektem ustawy w sprawie inwestowania w elektrownie wiatrowe. Nad projektem będzie teraz pracować Biuro Legislacyjne Sejmu, aby gotowy dokument przedstawić (wciąż w ramach pierwszego czytania) całej Komisji, która na następnym posiedzeniu zajmie się dopracowanym projektem. W głosowaniu przyjmie, lub odrzuci poprawki zgłoszone w toku prac podkomisji. Zgodnie z procedurą odrzucone poprawki jako poprawki mniejszości zostaną zaprezentowane w drugim czytaniu na plenarnym posiedzeniu Sejmu.
Jak nam powiedział przedstawiciel posłów-wnioskodawców (PiS) Bogdan Rzońca poprawek jest kilkanaście. Niektóre z nich mają na celu wyeliminowanie albo zminimalizowanie możliwość konfliktów między stronami zainteresowanymi budową i funkcjonowaniem wiatraków i np. społecznością lokalną. A także ewentualnych roszczeń inwestorów. Ważna jest poprawka dotycząca pewnej ochrony przed zwiększeniem opodatkowania inwestorów, proponuje się m.in., zakaz podwyższenia podatków przed 1 stycznia 2017 r. Posłanka opozycji Małgorzata Chmiel (PO), zgłosiła cztery poprawki. M. in. zaproponowała, aby tak ważna ustawa, vacatio legis dla niektórych regulacji określała nie w wymiarze 2 tygodni, tylko 3 miesięcy. Inne zgłoszone poprawki przez posłankę Chmiel to pozostawienie kompetencji urzędom miejskim (gminnym) do wydawania pozwoleń na inwestycje elektrowni wiatrowych zamiast przenosić te kompetencje na wojewodę.
Posłanka krytycznie odniosła się też do innych propozycji przedstawionych w projekcie – m.in. do wprowadzenia zbyt wielkiej odległości między wiatrakiem a terenami zamieszkanymi lub obszarami chronionymi. Odległość ta, zależnie od wysokości wieży wiatraka wg projektu ustawy może wynosić do 3 km. Ponieważ terytorium Polski jest wysoko zurbanizowane – tak zawyżone ograniczenie zminimalizuje obszary dopuszczalne dla inwestycji wiatrowych. W rozmowie z dziennikarzem BiznesAlert.pl posłanka Chmiel oceniła, że ustawa w tym kształcie oznacza blokadę energetyki wiatrowej na korzyść innych OZE, o wiele mniej korzystnych dla społeczeństwa i dla gospodarki – „musimy rozwijać energetykę z odnawialnych źródeł, bo takie są wymogi Unii Europejskiej, jeśli zminimalizujemy energetykę wiatrową, to na korzyść biogazu, biomasy i przede wszystkim fotowoltaiki” – ostrzega posłanka.
Poseł Bogdan Rzońca podkreślił, że proponowany akt jako podstawę przyjmuje informację Najwyższej Izby Kontroli z lipca 2014 r., a także orzeczenia Rzecznika Praw Obywatelskich. Dotyczą one elektrowni wiatrowych. Poseł argumentował za odległością określoną w projekcie – nie jest ona wyznaczona mechanicznie, zależy od wysokości wieży wiatraka. Dla wysokości 100 metrowej – odległość ta będzie wynosić 1 kilometr, dla 200-metrowej – 2 km. „Jest tylko jedna sytuacja elektrowni wiatrowej, gdzie wieża ma 300 m., a więc odległość musi wynosić 3 km.”
Poseł Rzońca przewiduje, że projekt zostanie dopracowany przez legislatorów w Sejmie i pojawi się w nowej wersji jeszcze w tygodniu przedświątecznym. Komisja Infrastruktury zajmie się nim na posiedzeniu Sejmu po Świętach, 30 i 31 marca.