(Prime/Wojciech Jakóbik)
Zdaniem byłego ministra finansów Federacji Rosyjskiej Aleksieja Kudrina połączenie infrastrukturalne Półwyspu Krymskiego z Rosją po jego aneksji będzie w przeciągu następnych 3-4 lat kosztowało ten kraj od 150 do 200 mld dolarów. Kudrin włącza w te koszty odpływ prywatnego kapitału.
– Finansowanie Krymu będzie kosztowało około 6 do 7 mld dolarów rocznie. Biorąc pod uwagę koszty pośrednie i inne, jak ucieczka kapitału, suma będzie znacznie większa, sięgnie 150 do 200 mld dolarów w następnych trzech czy czterech latach – powiedział Rosjanin.
Półwysep Krymski jest połączony infrastrukturą transportową i energetyczną z pozostałą częścią Ukrainy. Został jednak jej pozbawiony po wcieleniu do Rosji, której nie uznaje społeczność międzynarodowa.
W marcu 2014 roku Rosja unilateralnie anektowała Krym, wprowadzając uprzednio na jego terytorium swoich żołnierzy bez oznaczeń. W odpowiedzi Zachód wprowadził sankcje przeciwko jej sektorom: obronnym, bankowym i naftowym.