Nord Stream 2 zagrozi NATO? Dyskusja na EKG 2018 (RELACJA)

14 maja 2018, 15:15 Bezpieczeństwo

Na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach odbył się panel pt.: „Geopolityka, bezpieczeństwo, gospodarka”. Uczestnicy zastanawiali się, w którym kierunku ewoluować będą najważniejsze pola napięć na geopolitycznej mapie świata.

Panel "Geopolityka, bezpieczeństwo, gospodarka" na Europejskim Kongresie Gospodarczym. Fot. BiznesAlert.pl

Czy Zachód kiedykolwiek był jednością?

Jako pierwszy głos zabrał Ian Brzezinski, ekspert ds. polityki zagranicznej i spraw wojskowych. – Proliferacja broni masowego rażenia i destabilizacja polityczna jest wyzwaniem dla wspólnoty demokracji Zachodu. Jeśli nie będziemy współdziałać, przegramy – zaczął gość z USA. – Polaryzacja Zachodu, szczególnie na linii Unia Europejska-USA jest zagrożeniem dla stabilności politycznej, ale wynikają z różnic natury politycznej. – przyznał Książę Michael von Liechtenstein, prezes zarządu Geopolitical Information Service AG.

– Utrzymanie jedności transatlantyckiej było fundamentem bezpieczeństwa już za czasów zimnej wojny, ale w NATO zawsze odbywały się gorące dyskusje między sojusznikami. Dzisiaj jednoczą nas zagrożenia, ale nie ma zgody co do tego, jak im przeciwdziałać. Z kolei mało kto zaprzecza, że głównym zagrożeniem jest Rosja – powiedziała dr hab. Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Game changers

Według Jacka Bartosiaka z Fundacji Pułaskiego, na świecie dokonuje się obecnie zmiana porządku politycznego, który istniał od czasów Krzysztofa Kolumba. Dotychczas w globalnej polityce prym wiodły państwa Europy Zachodniej oraz USA, teraz coraz większą rolę odgrywają Chiny, których potencjał gospodarczy i polityczny przewyższa potencjał „starych” mocarstw.

Ian Brzezinski zauważył, że czynnikiem zmieniającym stan gry w przyszłości będzie sztuczna inteligencja, a Chiny stają się w tej dziedzinie liderem. Zgodziła się z tym dr hab. Legucka, która dodała, że linia podziału w geopolityce przebiega między tymi, którzy są zadowoleni z obecnego rozwoju spraw, jak Chiny, a tymi, którzy się temu sprzeciwiają, czyli Rosji i USA.

– W Polsce przyzwyczailiśmy się do myśli, że Zachód jest jednolity, chociaż wprawdzie nigdy taki nie był – powiedział Bartosiak. – Teraz wracamy do klasycznej geopolityki, w której Niemcy są chętne do samodzielnej ekspansji gospodarczej, z czego Stany Zjednoczone nie są zadowolone.

Ukraińska lekcja

Głos zabrał również Wołodymyr Stawniuk, dyrektor ukraińskiej Państwowej Innowacyjnej Instytucji Kredytowo-Finansowej, który zaproponował kilka wniosków dla Europy po konflikcie ukraińsko-rosyjskim. – Ukraina straciła 10 procent swojego terytorium i znaczną część swojej gospodarki bez faktycznego wypowiedzenia wojny. Znaczy to, że mamy do czynienia z wojną hybrydową, która stwarza ryzyko nawet dla tych krajów, które chroni parasol NATO. Gdyby do podobnej sytuacji doszło w państwach NATO, Sojusz byłby bezradny, ponieważ musiałby uznać, że jest to sytuacja wewnętrzna państwa członkowskiego. Zmusza to nas do zadania pytania: czym jest dzisiaj wojna? – pytał Stawniuk. Zaapelował też do polskich władz o znalezienie sposobu finansowania ukraińskiego biznesu i do inwestowania na Ukrainie.

Zależność energetyczna

Ian Brzezinski postawił tezę, że NATO stawia Rosji nieadekwatną odpowiedź. – NATO potrzebowało trzech lat, by wysłać cztery tysiące żołnierzy do państw bałtyckich. Jest to odpowiedź na inwazję na Krym, potem na Donbas. Rosja jest wielokrotnie mniejszą gospodarką od Europy i USA, a jej stan jest w dużej mierze zależny od cen ropy i gazu. W tym kontekście tak ważna jest dywersyfikacja źródeł dostaw surowców energetycznych. Rosja dokonuje stopniowej agresji na swojego głównego fundatora –

Podczas dyskusji poruszony został również wątek kontrowersyjnego projektu gazociągu Nord Stream 2, biegnącego z Rosji do Niemiec po dnie Morza Bałtyckiego. – Jeśli Nord Stream 2 powstanie, a tranzyt gazu przez Ukrainę na Zachód zostanie porzucony, Europa Zachodnia stanie się w dużej mierze zależna od dostaw gazu z Rosji. W tej sytuacji trudniej będzie zdecydować się na zastosowanie artykułu 5. NATO w stosunku do Rosji – powiedziała Agnieszka Legucka z PISM.

Trump nie taki zły?

Zapytany o wpływ amerykańskich wyborów w 2016 roku na stosunki Europy z USA, Ian Brzezinski uspokajał, że nie ze strony Stanów Zjednoczonych nie ma powodów do paniki. – Nie przeceniajmy destrukcyjnego wpływu Trumpa na stosunki transatlantyckie. Patrząc na administrację Trumpa, widać wiele złych stron, jak agresywny język, błędy w polityce zagranicznej, jego stosunek do polityki klimatycznej. Jednak patrząc na jego rząd, widać, że dominują w nim zwolennicy sojuszu transatlantyckiego. Amerykański rząd opowiada się za zwiększeniem obecności wojskowej w Europie i zwiększeniem jej bezpieczeństwa – mówił.

Książę Michael von Liechtenstein powiedział, że problemy na linii Europa-USA wynikają również z niejasnego podejścia Europejczyków do tych stosunków. – Prawdziwymi graczami w Europie są Niemcy, Francja i Wielka Brytania, a stosunki ze Stanami Zjednoczonymi nie powinny ograniczać się do oczekiwań Europejczyków w stosunku do Amerykanów – powiedział.