icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Moskwa: Przedstawimy rozwiązanie ograniczające podwyżki za ogrzewanie mieszkań

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że rząd przygotowuje nowy pakiet legislacyjny, który ma ograniczyć podwyżki za dostawy ciepła i zapewnić rekompensaty dla spółek ciepłowniczych. 

Ceny ciepła w 2023 roku

– Przez skokowe zmiany cen surowców energetycznych branża ciepłownicza mierzy się z problemem wysokich cen gazu. Dlatego już wkrótce przedstawimy dodatkowe przepisy jeszcze mocniej chroniące odbiorców ciepła. Zapewnimy rekompensaty i ograniczymy podwyżki do obywateli – napisała Anna Moskwa.

Ministerstwo klimatu i środowiska poinformowało również, że przedstawi w najbliższych dniach dodatkowe rozwiązania prawne, chroniące odbiorców ciepła systemowego. Nowe przepisy będą jeszcze bardziej blokować wzrosty opłat za ciepło wynikające ze skokowych zmian cen surowców energetycznych. Zakładają one m.in., że ceny maksymalne za dostawę ciepła dla odbiorców z danego systemu ciepłowniczego będą ustalane w oparciu o cenę z września 2022 roku, powiększoną o maksymalny wzrost na poziomie 40 procent.

Jak podaje resort, procedowane zmiany są efektem odnotowanych już po wdrożeniu ustawy podwyżek ciepła dla mieszkańców, wyższych od pierwotnych założeń, a te z kolei spowodowane są rozłożonymi w czasie podwyżkami cen paliwa, które aktualnie mocno wpływa na wzrost zatwierdzanych taryf za ciepło. – Taryfy są aktualizowane systematycznie wraz ze zmianą uwarunkowań rynkowych, nawet kilka razy w ciągu roku. Jest to także uzależnione od polityki taryfowej danego przedsiębiorstwa energetycznego oraz zawieranych kontraktów na dostawę paliwa do produkcji ciepła. W efekcie proponowanych zmian odbiorcy ciepła nie zapłacą za 1 GJ netto więcej niż 40% ceny netto z września 2022 roku, tj. przed wprowadzeniem systemu rekompensat Ustawą z 15 września 2022 roku o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw. Różnica pomiędzy ceną maksymalną a ceną wynikającą z cennika lub taryfy zatwierdzanej przez Prezesa URE, zostanie wyrównana sprzedawcy ciepła przez Zarządcę Rozliczeń SA – czytamy w komunikacie prasowym.

Kontekst

Już obecnie obowiązuje zamrożenie cen ciepła na poziomie różnym, w zależności od sposobu jego wytwarzania. W przypadku gazu ziemnego i oleju opałowego poziom maksymalnych cen ciepła został zamrożony w wysokości 150,95 zł/GJ, w przypadku węgla jest to 103,82 zł/GJ. Przedsiębiorstwa mają otrzymać rekompensatę z tytułu zamrożenia cen. Środek ten jednak nie zatrzymał podwyżek. Ustalone poziomy cen maksymalnej w wielu przypadkach są znacznie wyższe niż obowiązujące jeszcze w zeszłym roku, co w konsekwencji doprowadza do sytuacji, w której w niektórych miastach Polski ceny za ciepło dostarczane do mieszkań wzrosło o więcej, niż zapowiadane przez rząd jeszcze na jesieni 40 procent.

Spółki ciepłownicze tłumaczą, że poza cenami surowców wyższe niż w ostatnich latach są koszty uprawnień do emisji CO2 a także wyższe koszty osobowe i inwestycyjne związane m.in. z koniecznością realizacji projektów transformacyjnych.

Twitter/Ministerstwo klimatu i środowiska/Mariusz Marszałkowski/Michał Perzyński

Zielińska: Ustawa o cenach ciepła to gaszenie pożaru benzyną (ROZMOWA)

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że rząd przygotowuje nowy pakiet legislacyjny, który ma ograniczyć podwyżki za dostawy ciepła i zapewnić rekompensaty dla spółek ciepłowniczych. 

Ceny ciepła w 2023 roku

– Przez skokowe zmiany cen surowców energetycznych branża ciepłownicza mierzy się z problemem wysokich cen gazu. Dlatego już wkrótce przedstawimy dodatkowe przepisy jeszcze mocniej chroniące odbiorców ciepła. Zapewnimy rekompensaty i ograniczymy podwyżki do obywateli – napisała Anna Moskwa.

Ministerstwo klimatu i środowiska poinformowało również, że przedstawi w najbliższych dniach dodatkowe rozwiązania prawne, chroniące odbiorców ciepła systemowego. Nowe przepisy będą jeszcze bardziej blokować wzrosty opłat za ciepło wynikające ze skokowych zmian cen surowców energetycznych. Zakładają one m.in., że ceny maksymalne za dostawę ciepła dla odbiorców z danego systemu ciepłowniczego będą ustalane w oparciu o cenę z września 2022 roku, powiększoną o maksymalny wzrost na poziomie 40 procent.

Jak podaje resort, procedowane zmiany są efektem odnotowanych już po wdrożeniu ustawy podwyżek ciepła dla mieszkańców, wyższych od pierwotnych założeń, a te z kolei spowodowane są rozłożonymi w czasie podwyżkami cen paliwa, które aktualnie mocno wpływa na wzrost zatwierdzanych taryf za ciepło. – Taryfy są aktualizowane systematycznie wraz ze zmianą uwarunkowań rynkowych, nawet kilka razy w ciągu roku. Jest to także uzależnione od polityki taryfowej danego przedsiębiorstwa energetycznego oraz zawieranych kontraktów na dostawę paliwa do produkcji ciepła. W efekcie proponowanych zmian odbiorcy ciepła nie zapłacą za 1 GJ netto więcej niż 40% ceny netto z września 2022 roku, tj. przed wprowadzeniem systemu rekompensat Ustawą z 15 września 2022 roku o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw. Różnica pomiędzy ceną maksymalną a ceną wynikającą z cennika lub taryfy zatwierdzanej przez Prezesa URE, zostanie wyrównana sprzedawcy ciepła przez Zarządcę Rozliczeń SA – czytamy w komunikacie prasowym.

Kontekst

Już obecnie obowiązuje zamrożenie cen ciepła na poziomie różnym, w zależności od sposobu jego wytwarzania. W przypadku gazu ziemnego i oleju opałowego poziom maksymalnych cen ciepła został zamrożony w wysokości 150,95 zł/GJ, w przypadku węgla jest to 103,82 zł/GJ. Przedsiębiorstwa mają otrzymać rekompensatę z tytułu zamrożenia cen. Środek ten jednak nie zatrzymał podwyżek. Ustalone poziomy cen maksymalnej w wielu przypadkach są znacznie wyższe niż obowiązujące jeszcze w zeszłym roku, co w konsekwencji doprowadza do sytuacji, w której w niektórych miastach Polski ceny za ciepło dostarczane do mieszkań wzrosło o więcej, niż zapowiadane przez rząd jeszcze na jesieni 40 procent.

Spółki ciepłownicze tłumaczą, że poza cenami surowców wyższe niż w ostatnich latach są koszty uprawnień do emisji CO2 a także wyższe koszty osobowe i inwestycyjne związane m.in. z koniecznością realizacji projektów transformacyjnych.

Twitter/Ministerstwo klimatu i środowiska/Mariusz Marszałkowski/Michał Perzyński

Zielińska: Ustawa o cenach ciepła to gaszenie pożaru benzyną (ROZMOWA)

Najnowsze artykuły