Polska i Dania wznawiają rozmowy o sporze granicznym. Nie zaszkodzi on Baltic Pipe, a powrót do stołu negocjacji to według polskich władz potwierdzenie woli realizacji tego przedsięwzięcia. Jest ono kluczowe dla polskich planów.
Na początku 2018 roku rozpoczną się kolejne rozmowy na temat rozstrzygnięcia sporu o fragment spornego obszaru morskiego leżącego w pobliżu Bornholmu, o który spierają się Polacy i Duńczycy. Miałaby to być jedna z przeszkód leżąca na drodze do powstania gazociągu Baltic Pipe, jednak strony podkreślają, że obie sprawy nie powinny wpływać na siebie wzajemnie. Spór trwa kilkadziesiąt lat, ale zgodnie z Konwencją Narodów Zjednoczonych o prawie morza istnieje możliwość zawarcia tymczasowego porozumienia. Informowały o tym polskie władze.
Polska i Dania chcą rozmawiać
– Duński rząd z zadowoleniem przyjmuje informację o powrocie do negocjacji i czeka na pierwsze spotkania, które odbędą się na początku przyszłego roku – czytamy w oświadczeniu na stronie duńskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Sporny obszar między Polską a Danią to około 3 600 km2. Jest to ostatnie rozgraniczenie wyłącznych stref ekonomicznych w pobliżu Bornholmu. Granice morskie między duńską wyspą a wodami Szwecji zostały ustalone w 1984 roku, a między Bornholmem i Niemcami w 1988 roku.
W listopadzie Hermes Energy Group przypomniał w komunikacie o prowadzonym sporze, który w przekonaniu tej spółki mógłby wpłynąć na losy Baltic Pipe, elementu Korytarza Norweskiego. HEG to prywatny podmiot na polskim rynku gazu, który jest konkurentem PGNiG zaangażowanego w projekt norweskiego gazociągu. Informował o tym BiznesAlert.pl.
Tymczasowe porozumienie?
Sprawę wyjaśniał Pełnomocnik rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej, Piotr Naimski.
Podkreślał, że jest dobra wola uregulowania sporu w Polsce i Danii. Potwierdza to komentując doniesienia o wznowieniu rozmów polsko-duńskich.
– Rozpoczęcie rozmów o delimitacji świadczy o tym, że rządy Polski i Danii działają w ścisłej koordynacji zgodnie z harmonogramem projektu Baltic Pipe – powiedział portalowi BiznesAlert.pl pełnomocnik rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej.
Więcej o zapisach konwencji, które pozwalają na tymczasowy układ na rzecz Baltic Pipe można przeczytać w naszym portalu.
Jakóbik: Spór terytorialny z Danią nie zaszkodzi Baltic Pipe
Korytarz Norweski
Baltic Pipe to jeden z pięciu elementów Korytarza Norweskiego, który zostanie podłączony do jednego z głównych norweskich gazociągów przesyłowych – EuroPipe II. „Norwegia zapewnia sobie nowy rynek zbytu dla wydobywanego u siebie surowca, natomiast Polacy uzyskają alternatywę dla rosyjskiego gazu”- czytamy w Energi Watch. Portal przypomina, że koszty projektu wyniosą między 12 a 15,5 mld duńskich koron. Duński operator systemu przesyłowego, firma Energinet.dk, dostrzega ogromny potencjał tego projektu. „Choćby dlatego będzie to dla Danii szansa na utrzymanie niskich opłat taryfowych z korzyścią dla duńskiego klienta. Gdyby nie Baltic Pipe, który uczyni z Danii kraj tranzytowy i przełoży się na wpływy z opłat tranzytowych, duńskie taryfy gazowe znacznie by wzrosły z powodu spadku zużycia gazu” – czytamy w tekście.
Projekt zakładający przesył gazu z Norwegii do Polski za pośrednictwem duńskiej sieci w sposób naturalny zwiększy wolumen przesyłanego błękitnego paliwa.