Pomimo wyboru Amerykanów w pierwszej lokalizacji elektrowni jądrowej w Polsce w szranki o dostęp do drugiej lokalizacji rządowego programu staje francuski EDF. Oferuje budowę reaktorów EPR z największą mocą. Rozmowy trwają. – Do połowy tego roku miała być ogłoszona druga lokalizacja rządowego programu. Mamy nadzieję, że polski rząd doceni konkurencyjność naszej oferty – mówi Thierry Deschaux, dyrektor generalny przedstawicielstwa EDF w Polsce.
– Jesteśmy w stałym kontakcie z polskimi władzami. Widzimy zainteresowanie naszymi zaawansowanymi rozwiązaniami projektowymi, technologią i potencjałem związanym z europejskim łańcuchem dostaw. W ostatnich tygodniach przedstawiciele strony rządowej i PEJ odwiedzili teren budowanej przez EDF elektrowni w Hinkley Point C. To była dobra okazja, aby porozmawiać o prawdziwych wyzwaniach budowy elektrowni jądrowej w Europie i podzielić się praktycznymi rozwiązaniami z polską delegacją. Strona polska mogła również zobaczyć, na przykładzie HPC, gdzie tzw. „local content” osiągnął rekordowy poziom 64% wartości inwestycji, skuteczność EDF w angażowaniu miejscowych firm w inwestycje jądrowe. To dobra ilustracja potencjału rozwoju dla polskiego przemysłu w przypadku współpracy z EDF przy drugim projekcie atomowym rządowego programu. Mam nadzieję, że nasza oferta i przewagi konkurencyjne przekonają polskiego partnera do współpracy. Konkurencyjność oferty, warunków i ceny mówią same za siebie – mówi Thierry Deschaux, dyrektor generalny Przedstawicielstwa EDF w Polsce, w rozmowie z BiznesAlert.pl.
– Oferta EDF obejmuje wszystkie etapy realizacji, od projektowania, poprzez zakupy, budowę, uruchomienie i wsparcie w eksploatacji elektrowni. Poprzez swoją zintegrowaną propozycję, EDF oferuje wzięcie odpowiedzialności za całość budowy i osiągi elektrowni po jej uruchomieniu. Jeden partner, który ma kompetencje we wszystkich obszarach tego złożonego projektu, to mniejsze ryzyko dla budżetu i terminowości inwestycji. Polska i Francja to największe kraje unijne inwestujące w atom. Patrząc na wasz potencjał przemysłowy, Polska jest naturalnym partnerem dla Francji i europejskiego przemysłu jądrowego – mówi Deschaux. Jego zdaniem polskie reaktory byłyby kolejnymi z serii, równolegle z tymi budowanymi we Francji, dając tym samym efekty seryjny i synergię. EDF już buduje elektrownie EPR w Europie i będzie budował kolejne, a dzięki wdrożeniu wniosków z budowy reaktorów FOAK i cyfryzacji projektowania i budowy, zoptymalizował proces inwestycji i obniżył ryzyko budów.
– Do połowy tego roku miała być ogłoszona druga lokalizacja rządowego programu. Mamy nadzieję, że polski rząd doceni konkurencyjność naszej oferty – mówi Thierry Deschaux. Przypomina, że rząd francuski wyraża gotowość do rozmów o finansowaniu projektu. Dodaje, że zapewnione przez EDF warunki kontaktowe projektu obniżają poziom ryzyka dla inwestora, co ma zdecydowany pozytywny wpływ na konkurencyjne warunki finansowania zewnętrznego dla projektu elektrowni.
Polska chce mieć pierwszy reaktor na Pomorzu w 2033 roku i 6-9 GW w 2043 roku. Pierwsza lokalizacja przypadła amerykańskim Bechtelowi i Westinghouse. Trwają rozmowy o projekcie spoza programu rządowego z udziałem Polskiej Grupy Energetycznej, ZE PAK i koreańskiego KHNP. EDF z Francji liczy wciąż na dostęp do drugiej lokalizacji rządowej, która nie została jeszcze wybrana.
Wojciech Jakóbik
Niemcy wyłączyły atom i brały jego energię z Francji, ale jest problem