– Jak często w mediach porusza się temat zwiększenia udziału OZE w polskim miksie energetycznym? Tak często pojawiają się wzmianki o tym, że polska sieć nie jest na to przygotowana. Należy jednak pamiętać, że nasz kraj nie jest czarną owcą, gdyż z podobnymi problemami zmaga się praktycznie cała Unia Europejska – pisze Jakub Kostka ze Stowarzyszenia “Z energią o prawie” w BiznesAlert.pl.
- Na początku 2024 roku, około 40 procent europejskich sieci przekroczyło wiek 40 lat. Należy przy tym pamiętać, że zakładana żywotność linii energetycznych wynosi około 50 lat. Stoimy więc przed koniecznością modernizacji niemalże połowy całej infrastruktury przesyłowej i dystrybucyjnej w przeciągu najbliższej dekady.
- Dopuszczenie większej ilości źródeł wytwórczych do sieci, czy digitalizacja procesów pozwalają nam na dalsze zwiększanie udziału OZE miksach energetycznych poszczególnych krajów. Nie odwlekają jednak one nieuniknionej w niedalekiej przyszłości przebudowy i rozbudowy sieci.
- Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez różne instytucje, w tym Międzynarodową Agencję Energii (MAE), prognozowane koszty niezbędnej modernizacji sieci elektroenergetycznej, mogą wynieść pomiędzy 300-400 mld euro.
Ilekroć temat polskich sieci energetycznych powraca, w rozmowach ekspertów przewijają się trzy główne problemy tej sieci: wiek, przepustowość i brak miejsc na przyłączenie nowych instalacji wytwórczych. Oczywiście problemy te są ze sobą ściśle powiązane i wszelkie próby ich rozwiązania powinny być na tyle kompleksowe, aby w konsekwencji przyczyniać się do rozwiązania każdego z nich.
To nie tylko problem Polski
W rzeczywistości problem sieci energetycznych jest problemem ogólnoeuropejskim. Jeszcze w październiku 2023 roku, Kadri Simpson, europejski komisarz ds. energetyki, zapowiedział, że jeśli Europa nie zmodernizuje swojej sieci elektroenergetycznej, nie osiągniemy naszych celów klimatycznych wyznaczonych na 2030 rok.
Jaki w ogóle jest stan sieci elektroenergetycznej w skali całej Unii Europejskiej? Obecnie, na początku 2024 roku, około 40 procent europejskich sieci przekroczyło wiek 40 lat. Należy przy tym pamiętać, że zakładana żywotność linii energetycznych wynosi około 50 lat. Stoimy więc przed koniecznością modernizacji niemalże połowy całej infrastruktury przesyłowej i dystrybucyjnej w przeciągu najbliższej dekady.
W tym wszystkim musimy jeszcze pamiętać o tym, że sama wymiana komponentów nie będzie wystarczająca w obliczu bieżących potrzeb. Trzeba jeszcze dostosować sieci do większej ilości OZE niż źródeł konwencjonalnych. Obecna sieć energetyczna stanowi problem dla dalszego rozwoju zielonej energii we wszystkich państwach europejskich.
Fala odmów dla prosumentów
Rosnąca ilość odmów wydania zgody na przyłączenie instalacji fotowoltaicznych prosumentów do sieci w Polsce to już problem, który jest nam dobrze znany. Analogiczne problemy mają też inne kraje.
W Wielkiej Brytanii zamrożone zostały miliony funtów w oczekujących na przyłączenie do sieci projektach. Z kolei w Holandii mamy 10-letnią kolejkę do uzyskania warunków przyłączenia do sieci dla większych przedsiębiorców.
Francja już na przełomie 2022 i 2023 roku mówiła otwarcie o ryzyku wystąpienia blackoutów. Niemcy z kolei w ubiegłym roku borykały się z problemem społecznego oporu przed budowaniem napowietrznych linii energetycznych – przez co niejednokrotnie musiały decydować się na budowę droższych, podziemnych kabli.
Dalsza eskalacja może przerodzić się w stałe ryzyko brownoutów (spadek wielkości napięcia w systemie elektroenergetycznym) lub nawet blackoutów w wielu krajach, które będą miały poważne skutki dla całej europejskiej gospodarki.
Jakie mamy obecnie rozwiązania?
W 2023 roku Polski ustawodawca zaadresował bieżące problemy sieci poprzez nowelizację prawa energetycznego i innych ustaw. Wprowadził w ten sposób dwa rozwiązania, które potencjalnie mogą odwlec moment, w którym rozwój OZE zostanie zatrzymany przez przestarzałą sieć elektroenergetyczną. Tymi rozwiązaniami są cable pooling i linia bezpośrednia. Umożliwiają one odpowiednio dołączenie kolejnego źródła energii do uprzednio zajętego przyłączenia lub całkowite ominięcie sieci, łącząc odbiorcę bezpośrednio ze źródłem wytwórczym. Może to skutecznie „kupić czas” ustawodawcy, by zmodernizować sieć elektroenergetyczną, nie hamując jednocześnie rozwoju nowych projektów OZE. Analogiczne rozwiązania z pozytywnym skutkiem wprowadziły również Dania i Holandia.
Jak wynika z planu Komisji Europejskiej na digitalizację systemu elektroenergetycznego, opublikowanego w październiku 2022 roku, kolejnym z proponowanych rozwiązań na problem niezrównoważonej podaży energetycznej z OZE ma być cyfrowe zarządzanie zapotrzebowaniem i dystrybucją energii. Unia Europejska ma na ten cel przeznaczyć 170 mld euro,
Słoń w salonie: przebudowa i rozbudowa sieci
Wszystkie z opisanych dotychczas rozwiązań mają jednak charakter objawowego leczenia problemów europejskiej sieci energetycznej. Dopuszczenie większej ilości źródeł wytwórczych do sieci, czy digitalizacja procesów pozwalają nam na dalsze zwiększanie udziału OZE miksach energetycznych poszczególnych krajów. Nie odwlekają jednak one nieuniknionej w niedalekiej przyszłości przebudowy i rozbudowy sieci.
Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez różne instytucje, w tym Międzynarodową Agencję Energii (MAE), prognozowane koszty niezbędnej modernizacji sieci elektroenergetycznej, mogą wynieść pomiędzy 300-400 mld euro. Digitalizacja ma zaś generować niespełna połowę kosztów. Modernizacja sieci obejmowałaby wymianę przestarzałych elementów infrastruktury, rozbudowę o dodatkowe sieci dystrybucyjne i przesyłowe oraz dodatkowe elementy infrastruktury, które zabezpieczą efektywny przesył i dystrybucję energii przy gwałtownie rosnącym udziale OZE.
Trzeba zacząć działać
Możemy być pewni jednego – kraje Unii Europejskiej nie unikną konieczności modernizacji swoich sieci elektroenergetycznych. Wszelka zwłoka w tej kwestii będzie miała poważne skutki nie tylko dla dalszej transformacji energetycznej, ale przede wszystkim dla szeroko pojętego bezpieczeństwa energetycznego. Projekty o takiej skali wymagają czasu. Całkowita modernizacja sieci jest projektem na wiele lat, co jeszcze bardziej powinno nas motywować do tego, aby rozpocząć ją już teraz.
Prezydent podpisał nowelę ustawy o realizacji strategicznych inwestycji w sieci przesyłowe