icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Awantura o odejście od węgla w 2030 roku, którego może nie być (FELIETON)

Polska Grupa Energetyczna przedstawiła strategię, w której planuje odejść od węgla do 2030 roku. Wywołała w ten sposób opór części lobby górniczego, które nie zrozumiało najwyraźniej, że to nie oznacza automatycznie, iż Polska odejdzie od tego paliwa w 2030 roku – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Nowa strategia Polskiej Grupy Energetycznej przedstawiona z końcem sierpnia głosi, że ta grupa zrezygnuje z węgla w 2030 roku a już w 2040 roku będzie neutralna klimatycznie, to znaczy dekadę wcześniej od dotychczasowych deklaracji. Część lobby węglowego mająca posłuch w partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość miała zaalarmować samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego, o czym informuje Gazeta Wyborcza. Według niej zapadła już decyzja o odwołaniu Wojciecha Dąbrowskiego przez wywołanie gniewu górników.

Problem polega na tym, że ten gniew może być skutkiem nieporozumienia. PGE ma się pozbyć aktywów węglowych już w 2023 roku, pod warunkiem, że faktycznie powstanie opóźniona Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego. Będzie to spółka państwowa przejmująca aktywa węglowe od firm energetycznych po to, aby mogły kontynuować transformację energetyczną i warunek sine qua non planów jak neutralność klimatyczna PGE w 2040 roku.

Natomiast aktywa węglowe, jak Elektrownia Opole czy Bełchatów, trafią do NABE, która ma być budowana na bazie spółki górniczo-energetycznej PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Tempo odchodzenia od węgla w górnictwie zostało wyznaczone w umowie społecznej na termin do 2049 roku a umowy z energetykami jeszcze nie ma. Fakt, że Polska nie ma w latach dwudziestych alternatywy do węgla sprawi, że bloki węglowe zostaną na rynku jeszcze co najmniej dekadę. Może się okazać, że przez mnogość alternatyw w 2030 roku węgiel faktycznie nie będzie potrzebny Polsce, ale nie ze względu na zapis o odejściu PGE od węgla roku trzydziestym.

Na razie mamy jednak lukę wytwórcza, która według Urzędu Regulacji Energetyki sięgnie 4,6 GW w 2034 roku. To moc Elektrowni Bełchatów, największej takiej w Europie. NABE sprawi, że nadal potrzebne elektrownie węglowe będą utrzymane niezależnie od warunków rynkowych. PGE będzie mogła odejść od węgla w źródłach energii, którą chce handlować w 2030 roku, kiedy jej inwestycje pozwolą zamienić go na nowe źródła wytwarzania. Jeśli lobby węglowe powinno się czegoś obawiać, to opóźnień lub ewentualnie niewłaściwych zapisów ustawy, która ufunduje NABE. Nie jest jasne ścieżka legislacyjna zakończy się przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na 15 października.

Jakóbik: Miałaś energetyko czasu w bród, ostał ci się 200+

Polska Grupa Energetyczna przedstawiła strategię, w której planuje odejść od węgla do 2030 roku. Wywołała w ten sposób opór części lobby górniczego, które nie zrozumiało najwyraźniej, że to nie oznacza automatycznie, iż Polska odejdzie od tego paliwa w 2030 roku – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Nowa strategia Polskiej Grupy Energetycznej przedstawiona z końcem sierpnia głosi, że ta grupa zrezygnuje z węgla w 2030 roku a już w 2040 roku będzie neutralna klimatycznie, to znaczy dekadę wcześniej od dotychczasowych deklaracji. Część lobby węglowego mająca posłuch w partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość miała zaalarmować samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego, o czym informuje Gazeta Wyborcza. Według niej zapadła już decyzja o odwołaniu Wojciecha Dąbrowskiego przez wywołanie gniewu górników.

Problem polega na tym, że ten gniew może być skutkiem nieporozumienia. PGE ma się pozbyć aktywów węglowych już w 2023 roku, pod warunkiem, że faktycznie powstanie opóźniona Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego. Będzie to spółka państwowa przejmująca aktywa węglowe od firm energetycznych po to, aby mogły kontynuować transformację energetyczną i warunek sine qua non planów jak neutralność klimatyczna PGE w 2040 roku.

Natomiast aktywa węglowe, jak Elektrownia Opole czy Bełchatów, trafią do NABE, która ma być budowana na bazie spółki górniczo-energetycznej PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Tempo odchodzenia od węgla w górnictwie zostało wyznaczone w umowie społecznej na termin do 2049 roku a umowy z energetykami jeszcze nie ma. Fakt, że Polska nie ma w latach dwudziestych alternatywy do węgla sprawi, że bloki węglowe zostaną na rynku jeszcze co najmniej dekadę. Może się okazać, że przez mnogość alternatyw w 2030 roku węgiel faktycznie nie będzie potrzebny Polsce, ale nie ze względu na zapis o odejściu PGE od węgla roku trzydziestym.

Na razie mamy jednak lukę wytwórcza, która według Urzędu Regulacji Energetyki sięgnie 4,6 GW w 2034 roku. To moc Elektrowni Bełchatów, największej takiej w Europie. NABE sprawi, że nadal potrzebne elektrownie węglowe będą utrzymane niezależnie od warunków rynkowych. PGE będzie mogła odejść od węgla w źródłach energii, którą chce handlować w 2030 roku, kiedy jej inwestycje pozwolą zamienić go na nowe źródła wytwarzania. Jeśli lobby węglowe powinno się czegoś obawiać, to opóźnień lub ewentualnie niewłaściwych zapisów ustawy, która ufunduje NABE. Nie jest jasne ścieżka legislacyjna zakończy się przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na 15 października.

Jakóbik: Miałaś energetyko czasu w bród, ostał ci się 200+

Najnowsze artykuły