Jakóbik: Polski kryzys paliwowy? Na razie drogi olej napędowy

6 listopada 2023, 07:35 Bezpieczeństwo

Orlen odbił sobie parówkami przecenę na stacjach, ale przez nią musi coraz mocniej polegać na imporcie diesla. Z tego względu olej napędowy będzie drożał ku 7 złotym za litr a niespodzianki ze Wschodu mogą pogorszyć sytuację – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Stacja paliw PKN Orlen. Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl.
Stacja paliw PKN Orlen. Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl.

Orlen odbija sobie promocję sprzedażą parówek

Konsumpcja paliw w Polsce wzrosła według danych Orlenu kwartał do kwartału z 6 mln ton w drugim kwartale 2023 roku do 6,7 mln ton w trzecim. Sprzedaż paliw Orlenu wzrosła w trzech kwartałach 2023 roku o 10 procent rok do roku. Mimo to EBITDA LIFO w trzecim kwartale 2023 roku spadła do 8,2 mld zł (o 2,7 mld) między innymi przez spadek marż hurtowych i w detalu. Orlen sprzedawał paliwa w hurcie we wrześniu taniej od innych i musi się mierzyć z konsekwencjami widocznymi w segmencie oleju napędowego.

– Orlen w trzecim kwartale 2023  roku zwiększył wolumeny sprzedaży detalicznej, uzyskując pozytywny wpływ na wynik EBIDTA (LIFO) w tym obszarze – wskazuje Orlen w odpowiedzi na pytania BiznesAlert.pl. Zysk operacyjny powiększony o amortyzację (EBITDA) sięgnął 3,1 mld złotych w porównaniu do 6,8 mld zł kiedy notowane były rekordowe ceny kryzysu energetycznego.

– Warto również wskazać na dodatni wpływ sprzedaży pozapaliwowej, który w znacznym stopniu należy przypisać zwiększeniu sprzedaży produktów w ramach konceptów stop.cafe i O! Shop. Oba koncepty funkcjonują w ramach stacji paliw, a więc wzrost liczby tankowań (a co za tym idzie – liczby klientów korzystających ze stacji), miał pozytywne przełożenie na uzyskane wyniki sprzedażowe. Ogółem ten segment wygenerował pozytywny wynik EBITDA (LIFO) na poziomie ponad 0,6 mld zł – wylicza Orlen w odpowiedzi na pytania o wzrost przychodów ze sprzedaży pozapaliwowej, który był istotnie większy od spadku wynikającego z niższych cen.  Oznacza to, że spadek przychodów z tytułu niższych cen paliw na stacjach Orlenu poniżej 6 zł za litr jesienią przedwyborczą został zrekompensowany sprzedażą pozapaliwową, na przykład hotdogów czy kawy, które przynoszą wyższe marże. Jednakże większa sprzedaż na promocji ogołociła Orlen z oleju napędowego w momencie mniejszej podaży przez przestoje rafinerii.

Głód diesla

Wyniki tej spółki z trzeciego kwartału 2023 roku pokazują wzrost sprzedaży oleju napędowego (diesla) przy jednoczesnym spadku produkcji. Sprzedaż paliw zanotowała wzrost o 10 procent, a oleju napędowego aż o 12 procent. – Zmiany w sprzedaży hurtowej były wynikiem decyzji o przekierowaniu większej rok do roku ilości diesla na rynek detaliczny oraz zmian w strukturze koszyka produkcji produktów rafineryjnych (wzrost sprzedaży benzyny i zmniejszenie produkcji oleju napędowego). Te ostatnie zmiany wynikały częściowo z postojów remontowych niektórych instalacji w rafinerii w Płocku – tłumaczy Orlen wyniki produkcji i sprzedaży w odpowiedzi na pytania BiznesAlert.pl. Okresowe przestoje rafinerii są zaplanowane i zmniejszają przerób paliw.

Diesel w Polsce pochodzi obecnie w ponad jednej trzeciej z importu, a ograniczenia produkcji przez przestoje rafinerii może pogłębić ten trend, a razem z nim wzrost cen na stacjach. Import może się bardziej opłacać ze względu na koniec promocji na olej napędowy na stacjach Orlenu z największą ich ilością w Polsce. Średnia cena diesla na polskich stacjach wynosiła szóstego listopada 6,48 złotych za litr podczas gdy jeszcze w tygodniu między 6 a 15 października wynosiła 6,04 zł za litr. Diesel w hurcie Orlenu także drożeje. W przypadku oleju napędowego Arktycznego 2 było to 5693 zł za metr sześcienny czwartego listopada wobec 4754 zł czternastego i 4746 czwartego października. Ceny tego gatunku rosną istotnie od drugiej połowy zeszłego miesiąca.

Kryzys paliwowy może mieć charakter cenowy

Wzrost ceny diesla zwiększy atrakcyjność importu do Polski, zwiększając nadzieję na odpowiednie zaopatrzenie rynku. Dane na ten temat są publikowane z opóźnieniem przez Agencję Rynku Energii. Obecnie dostępne informacje z sierpnia 2023 roku pokazują import oleju napędowego z dwóch źródeł: Niemiec (vide Rafineria Schwedt) oraz Szwecji sięgający łącznie 608,6 tysięcy ton przy zużyciu krajowym 1 mln 734 tysiące ton, co oznacza import 35 procent zapotrzebowania. Obowiązek gromadzenia zapasów ropy i paliw sprawia, że nie powinno zabraknąć fizycznie tych dóbr nawet pomimo kurczenia się rezerw.

Zapasy obowiązkowe według ARE wyniosły w sierpniu 2023 roku 1 mln 534 tysiące ton oleju napędowego i notowały wzrost miesiąc do miesiąca o 0,9 procent. Jednakże zapasy komercyjne diesla spadły o prawie 10 procent miesiąc do miesiąca do 709,1 tysięcy ton. Nie ma danych z września, ale powinny pokazać kontynuację tego trendu. Jednakże należy uspokoić, że zapasy komercyjne diesla w sierpniu 2023 roku były wyższe rok do roku o prawie 14 procent.

Uzupełnianie rynku z pomocą importu nastąpi kosztem wyższych cen, które w przypadku oleju napędowego będą kroczyć ku 7 zł za litr. Ceny mogą wzrosnąć dodatkowo, jeżeli diesel z importu będzie mniej dostępny, tak jak w przypadku przestojów rafinerii. Warto przypomnieć, że Rosja zmagająca się z własnym kryzysem paliwowym zatrzymała eksport oleju napędowego, zmniejszając jego podaż na Starym Kontynencie. Polacy nie importują go bezpośrednio, ale mogą znaleźć się pod pośrednim oddziaływaniem ograniczenia dostępności w regionie.

Jakóbik: Kryzys paliwowy Rosji może rozlać się na Polskę