icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Łotwa nie ma uwag do elektrowni jądrowej w Polsce. Będą konsultacje z Niemcami?

Jest konsensus Polski i Łotwy w sprawie budowy elektrowni jądrowej na polskim Pomorzu. Inaczej podchodzą do tego projektu landy wschodnich Niemiec sprzeciwiające się mu. Ambasador niemiecki uspokaja, ale liczy też na konsultacje z Berlinem.

– Polsko-łotewskie spotkanie w ramach postępowania transgranicznego prowadzonego przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowisko zakończyło się osiągnięciem konsensusu. Przewodnicząca delegacji łotewskiej podziękowała polskim ekspertom za udzielenie wyczerpujących odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące budowy i eksploatacji pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej – podaje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.

Pierwszego lutego odbyły się konsultacje międzyrządowe Polski i Łotwy, będące okazją do rozmowy o polskim atomie. Polacy chcą mieć pierwszy reaktor w 2033 roku w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu i 6-9 GW do 2043 roku. – Spotkanie zostało zorganizowane na prośbę Łotwy, która ustosunkowując się do raportu oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko przekazała Polsce pytania, których celem było doprecyzowanie wskazanych kwestii. Pytania dotyczyły między innymi zabezpieczenia elektrowni jądrowej na wypadek zagrożeń zewnętrznych, a także wyników modelowania dotyczącego promieniowania radiacyjnego w przypadku awarii reaktorów – informuje GDOŚ.

– Postępowanie transgraniczne prowadzone jest zgodnie z Konwencją w sprawie oceny oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym (tzw. Konwencji z Espoo) i dotyczy przedsięwzięcia polegającego na budowie i eksploatacji pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej o mocy elektrycznej do 3750 MWe, na obszarze gmin: Choczewo lub Gniewino i Krokowa – czytamy dalej.

– Teren przebadany pod elektrownię jądrową na Pomorzu jest jednym z najlepiej zinwentaryzowanych obszarów w kraju pod kątem środowiskowym, a poparcie społeczeństwa dla budowy elektrowni stale rośnie – mówił Łukasz Młynarkiewicz, wiceprezes Polskich Elektrowni Jądrowych, operatora projektu.

Landy wschodnioniemieckie: Brandenburgia, Dolna Saksonia i Meklemburgia-Pomorze Przednie sprzeciwiły się budowie atomu w Polsce w konsultacjach transgranicznych. Ich opinia nie jest wiążąca. Nie wiadomo czy dojdzie do konsultacji rządów Polski oraz Niemiec w tej sprawie. Ambasador niemiecki w Polsce Thomas Bagger przyznał w BiznesAlert.pl, że sprzeciw tych landów nie jest zagrożeniem dla polskiego projektu.

– olska nie powinna oczekiwać aplauzu ze strony Niemiec z powodu jej programu jądrowego. Nie powinno być dla Polski zaskoczeniem, że w ramach obowiązkowej oceny oddziaływania na środowisko i konsultacji pojawia się krytyka i, ale powinna na to spojrzeć jako na możliwość zapewnienia większej przejrzystości projektu, przekazania informacji o faktycznych planach i rozwiania uzasadnionych obaw. To nie stwarza zagrożenia dla polskiego wyboru. Nie stanowi go  sprzeciw niemieckiej opinii publicznej ani landów. Polska jednak mogłaby spojrzeć na te obawy, jak na coś, co w duchu dobrego sąsiedztwa należy wziąć pod uwagę – mówił ambasador Bagger w BiznesAlert.pl.

GDOŚ/Polskie Elektrownie Jądrowe/Wojciech Jakóbik

Ambasador Niemiec: Nord Stream 2 został zniszczony politycznie jeszcze przed sabotażem (ROZMOWA)

Jest konsensus Polski i Łotwy w sprawie budowy elektrowni jądrowej na polskim Pomorzu. Inaczej podchodzą do tego projektu landy wschodnich Niemiec sprzeciwiające się mu. Ambasador niemiecki uspokaja, ale liczy też na konsultacje z Berlinem.

– Polsko-łotewskie spotkanie w ramach postępowania transgranicznego prowadzonego przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowisko zakończyło się osiągnięciem konsensusu. Przewodnicząca delegacji łotewskiej podziękowała polskim ekspertom za udzielenie wyczerpujących odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące budowy i eksploatacji pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej – podaje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.

Pierwszego lutego odbyły się konsultacje międzyrządowe Polski i Łotwy, będące okazją do rozmowy o polskim atomie. Polacy chcą mieć pierwszy reaktor w 2033 roku w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu i 6-9 GW do 2043 roku. – Spotkanie zostało zorganizowane na prośbę Łotwy, która ustosunkowując się do raportu oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko przekazała Polsce pytania, których celem było doprecyzowanie wskazanych kwestii. Pytania dotyczyły między innymi zabezpieczenia elektrowni jądrowej na wypadek zagrożeń zewnętrznych, a także wyników modelowania dotyczącego promieniowania radiacyjnego w przypadku awarii reaktorów – informuje GDOŚ.

– Postępowanie transgraniczne prowadzone jest zgodnie z Konwencją w sprawie oceny oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym (tzw. Konwencji z Espoo) i dotyczy przedsięwzięcia polegającego na budowie i eksploatacji pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej o mocy elektrycznej do 3750 MWe, na obszarze gmin: Choczewo lub Gniewino i Krokowa – czytamy dalej.

– Teren przebadany pod elektrownię jądrową na Pomorzu jest jednym z najlepiej zinwentaryzowanych obszarów w kraju pod kątem środowiskowym, a poparcie społeczeństwa dla budowy elektrowni stale rośnie – mówił Łukasz Młynarkiewicz, wiceprezes Polskich Elektrowni Jądrowych, operatora projektu.

Landy wschodnioniemieckie: Brandenburgia, Dolna Saksonia i Meklemburgia-Pomorze Przednie sprzeciwiły się budowie atomu w Polsce w konsultacjach transgranicznych. Ich opinia nie jest wiążąca. Nie wiadomo czy dojdzie do konsultacji rządów Polski oraz Niemiec w tej sprawie. Ambasador niemiecki w Polsce Thomas Bagger przyznał w BiznesAlert.pl, że sprzeciw tych landów nie jest zagrożeniem dla polskiego projektu.

– olska nie powinna oczekiwać aplauzu ze strony Niemiec z powodu jej programu jądrowego. Nie powinno być dla Polski zaskoczeniem, że w ramach obowiązkowej oceny oddziaływania na środowisko i konsultacji pojawia się krytyka i, ale powinna na to spojrzeć jako na możliwość zapewnienia większej przejrzystości projektu, przekazania informacji o faktycznych planach i rozwiania uzasadnionych obaw. To nie stwarza zagrożenia dla polskiego wyboru. Nie stanowi go  sprzeciw niemieckiej opinii publicznej ani landów. Polska jednak mogłaby spojrzeć na te obawy, jak na coś, co w duchu dobrego sąsiedztwa należy wziąć pod uwagę – mówił ambasador Bagger w BiznesAlert.pl.

GDOŚ/Polskie Elektrownie Jądrowe/Wojciech Jakóbik

Ambasador Niemiec: Nord Stream 2 został zniszczony politycznie jeszcze przed sabotażem (ROZMOWA)

Najnowsze artykuły