Z historią króla polskiego Augusta Mocnego związane jest złamanie tysiącletniej, chińskiej tajemnicy wytwarzania porcelany. Pierwsze jej fabryki powstały na terenie Saksonii, a następnie na Dolnym Śląsku, gdzie istnieją niezbędne do jej wytwarzania złoża kaolinu. Jedne z najsłynniejszych fabryk porcelany mieściły się w Wałbrzychu. Miasto ogłosiło 2025 rokiem wałbrzyskiej porcelany.
Choć w Wałbrzychu nie ma już sławnych tu kiedyś fabryk porcelany, to pozostały po nich artystyczne wyroby przypominające czasy ich świetności. To najstarsze w Polsce miasto górnictwa węgla kamiennego jest też historyczną stolicą polskiej porcelany. Powstawała ona w tutejszych wytwórniach Krzysztof, Wałbrzych, czy też Książ. Znaleźć ją można w wielu miastach i krajach, a nawet w Białym Domu.
Obchody roku wałbrzyskiej porcelany
Dla uczczenia związanych z tym tradycji, władze tego miasta rok 2025 ogłosiły rokiem wałbrzyskiej porcelany. Jednocześnie jak każdego roku w połowie września obchodzone są tu Dni Wałbrzyskiej Porcelany połączone z programami edukacyjnymi i pokazami ceramicznych wyrobów artystycznych.
Kulminacją wałbrzyskich obchodów porcelanowych tradycji będzie wystawa „Porcelana TERAZ! – I Ogólnopolski Przegląd Twórczości w Porcelanie”, która odbędzie się 26 września.
Gliny kaolinowej starczy jeszcze na 200 lat
Coś tak kruchego i pięknego jak porcelana trudno skojarzyć z górnictwem. Tymczasem bez eksploatacji glin kaolinowych produkcja porcelany nie byłaby możliwa.
To z tego surowca tworzy się, a właściwie wypala wszelkie porcelanowe serwisy i zastawy. Podstawą porcelanowego przemysłu jest dostęp do kaolinowego surowca, z którego po odpowiednim procesie technologicznym powstaje porcelana.
Złoża surowców kaolinowych rozwinęły się na znacznym obszarze na przedpolu Sudetów. Obejmują one masywy granitowe Strzegomia-Sobótki, Strzelina i niektóre rejony Gór Sowich i Gór Izerskich. Na Przedgórzu Sudetów, gdzie Wałbrzych jest największym ośrodkiem przemysłowym znajduje się 16 aktualnie udokumentowanych złóż tego surowca.
To w ich pobliżu powstawały historyczne fabryki porcelany. Ich łączne zasoby przemysłowe, czyli nadające się do opłacalnej eksploatacji wynoszą dziś 44,2 mln ton. Przy aktualnym wydobyciu 218,6 tysięcy ton, powinno wystarczyć jeszcze na ok. 200 następnych lat.
Charakterystyczną cechą tych zasobów jest fakt, że mimo postępującej eksploatacji ich ilość w wyniku nowych odkryć, przybywa znacznie szybciej, aniżeli ubywa.
Ze związanymi z tym zyskami finansowymi jest odwrotnie. Pomimo posiadania tak dużych zasobów kaolinu jego import jest 13 razy większy od eksportu. Dziś kaolin wykorzystywany jest nie tylko do wytwarzania porcelany. Ma szerokie zastosowanie w kosmetyce.
Jak polski król odkrył tajemnicę chińskiej porcelany
Ponad 2 tys. lat temu technikę wypalania porcelany odkryli Chińczycy. Była to najdłużej utrzymana na świecie tajemnica. Została ona ujawniona nie w wyniku zdrady, ale oryginalnego europejskiego odkrycia, którego dokonali w 1710 r. alchemicy elektora saskiego i króla Polski – Augusta II Mocnego.
Odkrycie nastąpiło zupełnie przypadkowo, król rezydował w Dreźnie i uwielbiał bale, zabawy, artystyczne wyroby oraz kolekcjonował obrazy europejskich mistrzów. Z tego powodu królewska kasa stale była pusta. W tym czasie na jego dworze pojawił się alchemik Fryderyk Boettger, który obiecał, że przy pomocy różnych reakcji chemicznych uzyska złoto. Cała operacja była prowadzona w wielkiej tajemnicy w słynnej twierdzy Königstein. Ponieważ nic z tego nie wychodziło, władca zapewnił alchemika, że zostanie on wkrótce ścięty „złotą gilotyną”.
Prace te nadzorował ceramik i mineralog Walter von Tschirnhaus, który podzielił się swoimi kłopotami z alchemikiem. Ten postanowił je rozwiązać, konstruując piec do wypalania, który osiągał wysokie temperatury. Poddana wypaleniu masa kaolinowa uzyskana z pobliskiego złoża Aue w Górach Kruszcowych, zakończyła się wyjęciem z pieca pierwszej porcelany.
Ponieważ porcelanę ceniono wtedy bardziej niż złoto, toteż jej wytwarzanie objęto ścisłą tajemnicą. W przeciwieństwie do Chin, mimo obostrzeń i rygorów, 10 lat później została ona wykradziona i jej produkcja rozszerzyła się najpierw na Austrię, potem na Śląsk oraz resztę Europy i świata.
Pierwszy był Ćmielów
Decyzją króla Polski z 23 stycznia 1710 rozpoczęła działalność Królewsko – Polska i Elektorsko – Saska Manufaktura Porcelany.
Pierwsza manufaktura na terenie Polski wiąże się z inicjatywą Jacka Małachowskiego (1737-1821) Wielkiego Kanclerza Koronnego i Prezesa Komisji Kruszcowej, powołania w 1790 r., manufaktury ceramicznej w Ćmielowie, która do dzisiaj słynie ze swoich wyrobów porcelanowych.
W 1838 roku rozpoczęła się tu produkcja porcelany, która do dziś zachwyca jakością, precyzją wykonania i niepowtarzalnym wzornictwem.
Drugim historycznym regionem wytwarzania porcelany był Dolny Śląsk. Z ponad 20 fabryk istniejących na przełomie XIX i XX wieku, żadna z nich nie dotrwała do dnia dzisiejszego. Ostatnie w 2024 roku zostały zamknięte zakłady Karolina w Wałbrzychu.
A gdzie dziś jest największa fabryka porcelany w Polsce?
Polskie fabryki porcelany od lat mierzyły się ze spadkiem zainteresowania klientów. Na szczęście zostali prawdziwi miłośnicy klasycznych wyrobów. Wciąż istnieją marki takie jak Ćmielów i Chodzież.

Większość procesów produkcyjnych porcelany wciąć musi odbywać się ręcznie, ale część zadań przejmują roboty.
Z kolei na Kaszubach, w odległości około 9 km od Kościerzyny, w miejscowości Łubiana, znajduje się największa w Polsce i najnowocześniejsza fabryka porcelany stołowej Lubiana. Zakład, zatrudniający ponad 1400 osób, produkuje miesięcznie 3,5 mln sztuk wyrobów, a rocznie opuszcza fabrykę ponad 12 000 ton porcelany. 90 produkcji trafia za granicę.
Sławę porcelanie z Łubiany przyniósł również kultowy film francuski Jeana-Pierre”a Jeuneta “Amelia” z Audrey Tautou w roli tytułowej, gdzie w jednej ze scen „zagrał” serwis z kaszubskiej porcelany.
Według dostępnych danych z 2021 roku, dochody z polskiego eksportu porcelany i ceramiki były warte 1,32 mld USD, a głównym rynkiem zbytu dla polskiej porcelany stołowej były Niemcy, które zakupiły jej ponad 4600 ton o wartości 26 mln USD.








