Polska pożyczy 100 mln euro na bezpieczeństwo granic Ukrainy

10 września 2015, 08:01 Bezpieczeństwo

Kredyt w wysokości do 100 mln euro udzielony Ukrainie przez polski rząd w ramach pomocy wiązanej „wesprze ukraińską gospodarkę i wzmocni nasze relacje gospodarcze” – powiedziała premier Ewa Kopacz na wspólnej konferencji z szefem ukraińskiego rządu Arsenijem Jaceniukiem w Warszawie.

Umowę międzyrządową o udzieleniu Ukrainie kredytu w tej wysokości podpisał w środę w obecności premierów obu państw minister finansów Mateusz Szczurek. Drugą tego dnia umowę międzyrządową o powołaniu Polsko-Ukraińskiej Rady Wymiany Młodzieży podpisała minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska.

Środowe rozmowy premierów dotyczyły współpracy dwustronnej, relacji Unii Europejskiej z Ukrainą i kwestii bezpieczeństwa. W czasie spotkania szefów rządów dokonano także przeglądu realizacji uzgodnień z tegorocznych konsultacji międzyrządowych, które odbyły się w Kijowie na początku roku.

Środowa wizyta premiera Jaceniuka w Warszawie była jego pierwszą roboczą wizytą w Polsce. Ewa Kopacz zwróciła uwagę, że jest to co prawda jej kolejne spotkanie z szefem ukraińskiego rządu, ale – podkreśliła – „pierwszy raz ma przyjemność podejmowania premiera Ukrainy w Polsce”.

Polski kredyt na infrastrukturę graniczną

Szefowa polskiego rządu przewiduje, że kredyt udzielony Ukrainie, wesprze gospodarkę naszych sąsiadów i wzmocni dwustronne relacje gospodarcze. Pieniądze mają zostać skierowane na modernizację infrastruktury granicznej. „Jest to sprawa kluczowa w obliczu coraz większego zainteresowania obywateli Ukrainy podróżowaniem do Polski i do krajów UE oraz potrzeby kontaktów między naszymi społeczeństwami” – powiedziała Kopacz.

Decyzja o udzielaniu Ukrainie kredytu rządowego zapadła w miniony poniedziałek. „ Zasady tego kredytu polegają na tym, że przynajmniej 60 proc. towarów musi być dostarczane przez polskie firmy. Ale chodzi nie tylko o wspieranie polskich firm, ale także wspieranie Ukrainy – politycznie, gospodarczo – bo jest to w naszym interesie” – wyjaśniał wtedy szef resortu finansów Mateusz Szczurek.

Wszystkie projekty w ramach kredytu mają realizować polscy eksporterzy. Wynegocjowane warunki finansowe kredytu dla Ukrainy są preferencyjne w porównaniu do kredytów rynkowych i zapewniają 35-proc. poziom dotowania, zgodnie z wymogami określonymi w regulacjach OECD.

Premier Jaceniuk podziękował szefowej polskiego rządu za to, że „wszystko, co uzgodniliśmy, robimy”. W jego ocenie pieniądze z polskiego kredytu są realnym wsparciem dla Ukrainy, bo umożliwi jej rozbudowę ośmiu przejść granicznych i modernizację dróg dojazdowych do tych przejść.

Ukraiński premier poinformował ponadto, że wspólnie z premier Kopacz podjęli decyzję, by rozpocząć rozmowy na temat nowej umowy o wspólnych punktach kontroli celnej na granicy między Polską i Ukrainą.

Młodzież to najcenniejsze aktywa

Szef ukraińskiego rządu stwierdził także, że młodzież to najcenniejsze aktywa, jakie mają zarówno Polska, jak i Ukraina. „Bez wątpienia zacieśnianie kontaktów między młodymi pokoleniami to najlepsza inwestycja w przyszłość” – przyznała Ewa Kopacz mówiąc o umowie ws. powołania Polsko-Ukraińskiej Rady Wymiany Młodzieży podpisanej wcześniej w obecności premierów obu państw. Podkreśliła także, że jest to „bardzo ważny krok na drodze do wzmocnienia więzi i budowania przyjaznych relacji między naszymi społeczeństwami”.

Jaceniuk zwrócił uwagę, że polska i ukraińska młodzież już się kontaktują, ale – jak podkreślił – podpisana w środę umowa daje zapewnia nowe źródła finansowania. „Tak, by polska młodzież przyjeżdżała nie tylko do Lwowa czy Kijowa, ale także Dniepropietrowska – powiedział ukraiński premier – a także, by ukraińska młodzież jeździła po całej Polsce”. „Wierzę, że nastanie taki czas, że (polska młodzież) będzie przyjeżdżać także do Doniecka, Ługańska i Symferopola” – dodał.

Wsparcie „proeuropejskich dążeń” Ukrainy

„Polska wspiera i będzie wspierać Ukrainę w jej proeuropejskich dążeniach” – zapewniła w środę Ewa Kopacz. Premier Jaceniuk podkreślił ze swej strony wagę polskiego stanowiska ws. członkostwa Ukrainy w UE. „Prosimy o więcej Polski w sprawach ukraińskich, ponieważ mało kto na świecie rozumie nas, tak jak wy nas rozumiecie” – apelował na wspólnej konferencji z szefową polskiego rządu.

Zdaniem ukraińskiego premiera Polska udowodniła, że po przejściu ciężkich, ale efektywnych reform – mimo początkowego ich niezrozumienia – można wejść do UE. „Zostaliście nie tylko członkiem Unii Europejskiej, ale w ostatnich latach, wasz kraj stał się jednym z głównych motorów jej rozwoju” – ocenił.

Dobrosąsiedzka współpraca

Premier Ewa Kopacz podkreśliła, że Polsce i Ukrainie udało się ostatnio rozwiązać wiele dwustronnych problemów. Ukraina zniosła np. embargo na eksport dwóch rodzajów polskich mięs. Uregulowano także sprawę Domu Polskiego we Lwowie, a wkrótce rozpocznie się jego budowa. „Bez dobrej woli po obu stronach i sąsiedzkiego współdziałania postępy te nie byłyby możliwe” – dodała.

Kopacz przypomniała także, że Polska wspiera Ukrainę w prowadzonych przez nią reformach, m.in. w decentralizacji władzy, a także udziela jej pomocy rozwojowej i humanitarnej. Jak powiedziała, w zeszłym roku wartość polskiej pomocy udzielonej Ukrainie zwiększyła się trzykrotnie. Dodała, że strona polska wysłała dotychczas – samodzielnie i we współpracy z innymi partnerami UE – trzy konwoje humanitarne na tereny wschodniej Ukrainy.

Szefowa rządu przypomniała również, że dzięki podpisanym niedawno umowom możliwe stały się dostawy energii elektrycznej z Ukrainy do Polski. „Ukraina chce zostać częścią wielkiego energetycznego hubu opracowywanego w tej chwili przez Polskę, Rumunię, Węgry i Słowację” – oświadczył natomiast Jaceniuk. Podkreślił, że pozwoli to na handel gazem między naszymi krajami bez żadnych ograniczeń i będzie kolejnym krokiem do niezależności energetycznej Ukrainy.

Ukraiński premier nawiązał też do problemu Europy wynikającego z masowego napływu uchodźców. „My jak nikt was rozumiemy” – zapewnił Jaceniuk. Wyjaśnił też dlaczego rozumie sytuację, w której tysiące uchodźców szukają pomocy w państwach UE: „Ponieważ w wyniku rosyjskiej agresji wojskowej u nas 1,5 mln osób tymczasowo zmieniło swoje miejsce zamieszkania i musimy dać im mieszkanie, wynagrodzenia, jakaś pracę, bo oni przed zimą muszą coś mieć”.

Konflikt w Donbasie

„Jesteśmy zgodni co do tego, że konfliktu w Donbasie nie można rozwiązać metodami siłowymi” – powiedziała premier Ewa Kopacz. Dodała, że Polska popiera rozmowy pokojowe opierające się na porozumieniach z Mińska, mimo że dostrzega ich słabości. „Rozumiemy i w pełni popieramy stanowisko Ukrainy, zgodnie z którym postęp we wdrażaniu politycznych ustaleń jest niemożliwy, zanim siły wspierane przez Rosję nie wypełnią podstawowych postanowień z Mińska, w tym przede wszystkim o pełnym i trwałym zawieszeniu broni”- powiedziała premier.

Jej zdaniem bez zawarcia pokoju lub trwałego zawieszenia broni nie ma warunków do przeprowadzenia wolnych wyborów we wschodnim Donbasie. „A bez demokratycznie wyłonionego samorządu nie ma szans na prawdziwy dialog między autentyczną reprezentacją polityczną Donbasu a władzami w Kijowie” – dodała.

Premier Jaceniuk podkreślił natomiast, że Ukraina wypełniła wymagania przewidywane porozumieniami z Mińska wobec czego Rosjanie powinni powstrzymać ostrzał Donbasu, wyprowadzić swoje wojska z Ukrainy i umożliwić Ukraińcom kontrolę własnych granic. „Jakiekolwiek dyskusje związane z przenoszeniem odpowiedzialności na Ukrainę jest bezpodstawne, Ukraina jest ofiarą, a agresorem jest Rosja” – oświadczył.

Zdaniem premiera Ukrainy były tylko dwa warianty – zły i bardzo zły. „Bardzo zły, to nie mieć Mińska w ogóle” – wyjaśnił na wspólnej konferencji prasowej z szefową polskiego rządu. Przypomniał przy tym, że podpisane w Mińsku porozumienia miały na celu przede wszystkim powstrzymanie ognia, co się nie udało. Po drugie miały doprowadzić do – jak powiedział – „wycofania rosyjskich bandytów i terrorystów z terytorium Ukrainy”, co również nie zostało spełnione.

I wreszcie – wyliczał Jaceniuk cele porozumień – odzyskanie kontroli nad całą ukraińską granicą państwową, „by ci bandyci nie powrócili do nas z powrotem” oraz przeprowadzenie wyborów na całym terytorium Ukrainy – nie tylko w Doniecku i Ługańsku, ale także na Krymie – „wyłącznie zgodnie z normami międzynarodowymi i kryteriami OBWE”.

Kijowowi nie udało się dotychczas ani odzyskać kontroli nad granicami, ani przeprowadzić wyborów na terenach zajętych przez Rosję i prorosyjskich separatystów. Szef ukraińskiego rządu poinformował, że Ukraina zwróciła się jednak do OBWE z prośbą o odpowiedź, czy są tam obecnie warunki do przeprowadzenia uczciwych wyborów.

Rosja – w ocenie Jaceniuka – jest zainteresowana destabilizacją sytuacji na całym świecie m.in. poprzez agresję na Ukrainę. „Efekty takiej destabilizacji poniesie Ukraina, ale także Europa” – podkreślił.

Tymczasem sekretarz Rady Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Ołeksandr Turczynow poinformował w środę, że Rosja nadal koncentruje wojska zarówno wzdłuż granicy z Ukrainą, jak i na terenach kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów. Liczba rosyjskich żołnierzy rozlokowanych wzdłuż rosyjsko-ukraińskiej granicy ma wynosić ok. 53 tys., a w Donbasie – ok. 33 tys.

„Groźba ataku wojsk rosyjskich na Ukrainie jest nadal aktualna” – ostrzegł i dodał, że ukraińska armia powinna być gotowa do odparcia takiego ataku w każdej chwili. Ostatniej doby – podaje strona ukraińska – doszło do czterech ataków rebeliantów na pozycje sił rządowych. W wyniku walk zginął jeden ukraiński żołnierz.

Jeszcze w tym roku spotkanie prezydentów

Jeszcze w tym roku będzie miała miejsce wymiana wizyt na najwyższym szczeblu między Polską i Ukrainą – uzgodniono w czasie zeszłotygodniowej wizyty w Kijowie ministra Krzysztofa Szczerskiego, sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Prezydenta Andrzeja Dudę zaprosił bowiem do Kijowa prezydent Petro Poroszenko, który z kolei będzie gościł w Polsce. Do pierwszego spotkania obu szefów państw dojdzie jednak wcześniej, bo już pod koniec miesiąca w Nowym Jorku podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

W ramach ustaleń dotyczących „mapy drogowej” stosunków polsko-ukraińskich ustalono ponadto m.in., że odnowiony zostanie Komitet Konsultacyjny Prezydentów Polski i Ukrainy.

Kancelaria Prezydenta RP poinformowała, że zeszłotygodniowe rozmowy ministra Szczerskiego z prezydentem Poroszenką, premierem Arsenijem Jaceniukiem i ministrem spraw zagranicznych tego kraju Pawło Klimkinem dotyczyły współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa i pokoju w Europie Wschodniej, zarządzania wschodnią granicą Unii Europejskiej oraz kwestii roli Polski we wdrażaniu umowy stowarzyszeniowej i umowy o wolnym handlu między Unią Europejską i Ukrainą, a także kwestii systematycznego i konsekwentnego dialogu historycznego i narodowego.

Jeszcze przed wizytą na Ukrainie Szczerski zastrzegł, że jego rozmowy nie będą dotyczyć możliwości włączenia Warszawy do rozmów ws. zakończenia konfliktu w obwodach donieckim i ługańskim, bo Polska nie zamierza wpisywać się do formatu normandzkiego. „Polsce zależy, żeby porozumienia mińskie weszły w życie i wszystkie strony, które je podpisały, wzięły odpowiedzialność za ich realizację” – podkreślił. Jego zdaniem powrót do trwałego pokoju na Ukrainie jest możliwy „poprzez powrót do podstawy, jaką jest prawo międzynarodowe”.

Źródło: EurActiv.pl