icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wójcik: Czy nowa kopalnia rozwiąże problemy polskiego węgla?

Ceny za tonę węgla wahają się średnio między 600 a 1200/1300 zł za tonę. Zależnie od sortymentu. Najbardziej poszukiwane, a więc najdroższe, są w całym kraju wysokogatunkowe sortymenty opałowe dla gospodarstw domowych – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.

A także dla lokalnych ciepłowni – w sierpniu ub.r. na Allegro miał z importu oferowano po 620 zł za tonę, a 28 grudnia po 790 – 800 zł. Oferowano głównie paliwo z rosnącego importu z Rosji. Np w Małaszewiczach Dużych (lubelskie) rosyjski węgiel niesortowany w hurcie 29 listopada ub.r. kosztował 410 zł za tonę loco. Ale rosyjski ekogroszek w składach w gdańskiem sprzedawano średnio po 1000 zł za tonę w ostatnich tygodniach. W Wielkopolsce tonę orzecha ceniono na 1100 – 1200 zł.

Czy będą problemy z nowymi kopalniami?

Profesor Andrzej Barczak ze śląskiej Akademii Ekonomicznej uważa, że import jest zjawiskiem przejściowym, polskie górnictwo węgla kamiennego, po uruchomieniu nowych złóż jest w stanie zaspokoić krajowy popyt także na najlepsze gatunki paliwa. A takie złoża mamy. Potrzebne są tylko decyzje inwestycyjne i środki finansowe. Polityka antysmogowa i bezpieczeństwo energetyczne to perspektywa stabilnego popytu na krajowy węgiel.

Innego zdania jest dr Janusz Steinhoff b. wicepremier i minister gospodarki. Produkcja  krajowego węgla spada, a i tak jest to węgiel tylko dla systemowej energetyki konwencjonalnej. Poprzednie osiem lat dla górnictwa zostało zmarnowane. Na ewentualną eksploatację nowych złóż trzeba czekać kilka lat, bo tak trwa proces inwestycyjny. Zapewne wielkie społki energetyczne, które jako najwięksi udziałowcy decydują o projektach Polskiej Grupy Górniczej są zainteresowane uruchamianiem nowych złóż, ale to wszystko wymaga czasu. Import węgla jest konieczny i będzie rósł. Zależnie od dobrze określonego prawa będzie to z korzyścią dla naszego rynku, bo będzie to rynek otwarty i konkurencyjny. Doprowadzi do racjonalnej gospodarki krajowymi złożami. A także dla bezpieczeństwa energetycznego, bo zrównoważy popyt i podaż.

Dr Steinhoff zwraca uwagę, że wciąż rośnie liczba górników zamierzających odejść z zawodu korzystając z (wcześniejszych) czteroletnich urlopów górniczych. Nasuwa się wniosek, że w nowych kopalnich konieczne będzie zatrudniane górników z imigracji.

Trzeci nasz rozmówca, prof. dr. hab. inż. Konrad Świrski uznał, że sam ma zbyt mało materiałów informacyjnych, aby ocenić sytuację na rynku węgla. Z pewnością jednak ta sytuacja jest bardzo skomplikowana i wymaga szczegółowych analiz. Z pewnością gra interesów prowadzi do patologii, m.in. cenowych i należy się temu przyjrzeć. To mogą być dość dziwne interesy.

Walka ze smogiem to drogi węgiel dla Kowalskiego

Zrzeszająca ponad 120 firm posiadających 350 składami węgla opałowego  Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla, ocenia, że przyjęta przez wojewódzkie samorządy walka ze smogiem ma także negatywne skutki zwiększając koszty życia mieszkańców ogrzewających domy i mieszkania węglem. Izba przyjęła w tej sprawie petycję, a tam gdzie uchwały antysmogowe już obowiązują, domaga się ich korekty. W pozostałych województwach żąda realnego kompromisu uwzględniającego poprawę jakości powietrza i możliwości ekonomicznych mieszkańców.

Sprzedawcy węgla podkreślają, że wprowadzenie wyższych wymogów odbije się głównie na najbiedniejszej części społeczeństwa. Ucierpi prawie 3,5 mln gospodarstw domowych. To wyższe koszty używanego do opału węgla, a także zwiększenie wymogów co do klasy kupowanych kotłów. „Polacy wydają średnio na energię i ciepło 12 proc. swego budżetu domowego, wobec 6 proc. w UE. W latach 2005–2010 średnio około 22 proc. ludności Polski, czyli około 8,6 mln osób, nie było w stanie podołać kosztom ogrzewania mieszkań zimą w stopniu, który zapewniałby komfort cieplny. „Uchwały antysmogowe tylko te koszty zwiększają” – ocenia Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla. Według szacunków Izby, rocznie spalanych jest w naszym kraju ok. 1 mln ton śmieci. Izba jednak ocenia, że samorządy niesłusznie oceniły tzw. miał z jak i resztę odpadów górniczych, nienadających się do spalania ze względu na wysoką emisyjność. Miał jest bardzo drobną postacią węgla, więc różni się zasadniczo od tzw. floty, jest rodzajem postaci proszku.

Sprzeciw Alarmu Smogowego

Przeciwni postulatom Izby są działacze Polskiego Alarmu Smogowego, którzy uważają, że sprzedawcy węgla pod pretekstem ochrony najbiedniejszych chcą chronić swoje interesy. Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla stara się przedstawić siebie jako obrońcę interesów najuboższych Polaków. „W rzeczywistości wykorzystuje ich, by bronić własnego interesu finansowego i forsować rozwiązania, które są złe dla polskiego powietrza i odbiegają od standardów europejskich, ale są za to dobre dla sprzedawców węgla” – czytamy w stanowisku Polskiego Alarmu Smogowego. Działacze alarmu smogowego popierają wyłącznie postulat zapewnienia wsparcia finansowego przy zakupie kotła i dostosowaniu instalacji do warunków uchwał antysmogowych na poziomie od 50 do 100 proc. kosztów inwestycji. Zaznaczają przy tym, że dotacje powinny służyć tylko najuboższym mieszkańcom regionów objętych uchwałami.„Jesteśmy świadomi istnienia problemu ubóstwa energetycznego w Polsce i traktujemy go z najwyższą powagą. Jednak pozwalanie na spalanie mułów oraz dopuszczanie archaicznych urządzeń, które umożliwiają korzystanie z najgorszego paliwa oraz spalanie śmieci, nie jest metodą na jego skuteczne rozwiązanie – uznaje Polski Alarm Smogowy.

Rząd o przyszłości węgla

Będzie korekta projektu ustawy o jakości węgla – zapowiedziała w RMF FM wczoraj, 18 stycznia, minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. Są wprawdzie jeszcz pewne różnice zdań ale uzgodniliśmy, że Ministerstwo Energii przyjmie nasze uwagi, w tym wprowadzenie ponowne norm dotyczących zawartości siarki. Pakiet rozwiązań, przygotowanych w celu poprawy jakości powietrza w Polsce, składa się z projektu nowelizacji ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw oraz projektów trzech rozporządzeń Ministra Energii: wymagań jakościowych dla paliw stałych, sposobu pobierania próbek paliw stałych, metod badania jakości paliw stałych. Projekt ustawy został przekazany do rozpatrzenia przez Radę Ministrów 24 listopada 2017 r. Zgodnie z projektem ustawy przepisy wejdą w życie po upływie sześciu miesięcy od dnia ogłoszenia.

Jak mówią przedstawiciele obu resortów przewidywana jest także budowa czy raczej odtworzenie kopalni węgla energetycznego. Nowych złóż jednak nie da się eksploatować z wykorzystaniem infrastruktury aktualnie funkcjonujących kopalń. Wiąże się to z koniecznością budowy nowych szybów i zaplecza zakładu górniczego. W perspektywie następnych kilku dziesięcioleci węgiel będzie stanowił podstawę miksu energetycznego państwa, a wydobycie własnego surowca pozwoli utrzymać wysoki stopień niezależności energetycznej państwa, stabilność dostaw energii elektrycznej, jak i konkurencyjność całej gospodarki – ocenia dokument Ministerstwa Energii. Jest to konieczne dla zabezpieczenia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Nowa kopalnia zapewniłaby dostawy węgla do nowej elektrowni na poziomie ok. 2 mln ton węgla rocznie. Inwestycja wiązałaby się z powstaniem 2 tys. nowych miejsc pracy. Lokalizacja inwestycji oficjalnie nie została podana.

Ceny za tonę węgla wahają się średnio między 600 a 1200/1300 zł za tonę. Zależnie od sortymentu. Najbardziej poszukiwane, a więc najdroższe, są w całym kraju wysokogatunkowe sortymenty opałowe dla gospodarstw domowych – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.

A także dla lokalnych ciepłowni – w sierpniu ub.r. na Allegro miał z importu oferowano po 620 zł za tonę, a 28 grudnia po 790 – 800 zł. Oferowano głównie paliwo z rosnącego importu z Rosji. Np w Małaszewiczach Dużych (lubelskie) rosyjski węgiel niesortowany w hurcie 29 listopada ub.r. kosztował 410 zł za tonę loco. Ale rosyjski ekogroszek w składach w gdańskiem sprzedawano średnio po 1000 zł za tonę w ostatnich tygodniach. W Wielkopolsce tonę orzecha ceniono na 1100 – 1200 zł.

Czy będą problemy z nowymi kopalniami?

Profesor Andrzej Barczak ze śląskiej Akademii Ekonomicznej uważa, że import jest zjawiskiem przejściowym, polskie górnictwo węgla kamiennego, po uruchomieniu nowych złóż jest w stanie zaspokoić krajowy popyt także na najlepsze gatunki paliwa. A takie złoża mamy. Potrzebne są tylko decyzje inwestycyjne i środki finansowe. Polityka antysmogowa i bezpieczeństwo energetyczne to perspektywa stabilnego popytu na krajowy węgiel.

Innego zdania jest dr Janusz Steinhoff b. wicepremier i minister gospodarki. Produkcja  krajowego węgla spada, a i tak jest to węgiel tylko dla systemowej energetyki konwencjonalnej. Poprzednie osiem lat dla górnictwa zostało zmarnowane. Na ewentualną eksploatację nowych złóż trzeba czekać kilka lat, bo tak trwa proces inwestycyjny. Zapewne wielkie społki energetyczne, które jako najwięksi udziałowcy decydują o projektach Polskiej Grupy Górniczej są zainteresowane uruchamianiem nowych złóż, ale to wszystko wymaga czasu. Import węgla jest konieczny i będzie rósł. Zależnie od dobrze określonego prawa będzie to z korzyścią dla naszego rynku, bo będzie to rynek otwarty i konkurencyjny. Doprowadzi do racjonalnej gospodarki krajowymi złożami. A także dla bezpieczeństwa energetycznego, bo zrównoważy popyt i podaż.

Dr Steinhoff zwraca uwagę, że wciąż rośnie liczba górników zamierzających odejść z zawodu korzystając z (wcześniejszych) czteroletnich urlopów górniczych. Nasuwa się wniosek, że w nowych kopalnich konieczne będzie zatrudniane górników z imigracji.

Trzeci nasz rozmówca, prof. dr. hab. inż. Konrad Świrski uznał, że sam ma zbyt mało materiałów informacyjnych, aby ocenić sytuację na rynku węgla. Z pewnością jednak ta sytuacja jest bardzo skomplikowana i wymaga szczegółowych analiz. Z pewnością gra interesów prowadzi do patologii, m.in. cenowych i należy się temu przyjrzeć. To mogą być dość dziwne interesy.

Walka ze smogiem to drogi węgiel dla Kowalskiego

Zrzeszająca ponad 120 firm posiadających 350 składami węgla opałowego  Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla, ocenia, że przyjęta przez wojewódzkie samorządy walka ze smogiem ma także negatywne skutki zwiększając koszty życia mieszkańców ogrzewających domy i mieszkania węglem. Izba przyjęła w tej sprawie petycję, a tam gdzie uchwały antysmogowe już obowiązują, domaga się ich korekty. W pozostałych województwach żąda realnego kompromisu uwzględniającego poprawę jakości powietrza i możliwości ekonomicznych mieszkańców.

Sprzedawcy węgla podkreślają, że wprowadzenie wyższych wymogów odbije się głównie na najbiedniejszej części społeczeństwa. Ucierpi prawie 3,5 mln gospodarstw domowych. To wyższe koszty używanego do opału węgla, a także zwiększenie wymogów co do klasy kupowanych kotłów. „Polacy wydają średnio na energię i ciepło 12 proc. swego budżetu domowego, wobec 6 proc. w UE. W latach 2005–2010 średnio około 22 proc. ludności Polski, czyli około 8,6 mln osób, nie było w stanie podołać kosztom ogrzewania mieszkań zimą w stopniu, który zapewniałby komfort cieplny. „Uchwały antysmogowe tylko te koszty zwiększają” – ocenia Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla. Według szacunków Izby, rocznie spalanych jest w naszym kraju ok. 1 mln ton śmieci. Izba jednak ocenia, że samorządy niesłusznie oceniły tzw. miał z jak i resztę odpadów górniczych, nienadających się do spalania ze względu na wysoką emisyjność. Miał jest bardzo drobną postacią węgla, więc różni się zasadniczo od tzw. floty, jest rodzajem postaci proszku.

Sprzeciw Alarmu Smogowego

Przeciwni postulatom Izby są działacze Polskiego Alarmu Smogowego, którzy uważają, że sprzedawcy węgla pod pretekstem ochrony najbiedniejszych chcą chronić swoje interesy. Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla stara się przedstawić siebie jako obrońcę interesów najuboższych Polaków. „W rzeczywistości wykorzystuje ich, by bronić własnego interesu finansowego i forsować rozwiązania, które są złe dla polskiego powietrza i odbiegają od standardów europejskich, ale są za to dobre dla sprzedawców węgla” – czytamy w stanowisku Polskiego Alarmu Smogowego. Działacze alarmu smogowego popierają wyłącznie postulat zapewnienia wsparcia finansowego przy zakupie kotła i dostosowaniu instalacji do warunków uchwał antysmogowych na poziomie od 50 do 100 proc. kosztów inwestycji. Zaznaczają przy tym, że dotacje powinny służyć tylko najuboższym mieszkańcom regionów objętych uchwałami.„Jesteśmy świadomi istnienia problemu ubóstwa energetycznego w Polsce i traktujemy go z najwyższą powagą. Jednak pozwalanie na spalanie mułów oraz dopuszczanie archaicznych urządzeń, które umożliwiają korzystanie z najgorszego paliwa oraz spalanie śmieci, nie jest metodą na jego skuteczne rozwiązanie – uznaje Polski Alarm Smogowy.

Rząd o przyszłości węgla

Będzie korekta projektu ustawy o jakości węgla – zapowiedziała w RMF FM wczoraj, 18 stycznia, minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. Są wprawdzie jeszcz pewne różnice zdań ale uzgodniliśmy, że Ministerstwo Energii przyjmie nasze uwagi, w tym wprowadzenie ponowne norm dotyczących zawartości siarki. Pakiet rozwiązań, przygotowanych w celu poprawy jakości powietrza w Polsce, składa się z projektu nowelizacji ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw oraz projektów trzech rozporządzeń Ministra Energii: wymagań jakościowych dla paliw stałych, sposobu pobierania próbek paliw stałych, metod badania jakości paliw stałych. Projekt ustawy został przekazany do rozpatrzenia przez Radę Ministrów 24 listopada 2017 r. Zgodnie z projektem ustawy przepisy wejdą w życie po upływie sześciu miesięcy od dnia ogłoszenia.

Jak mówią przedstawiciele obu resortów przewidywana jest także budowa czy raczej odtworzenie kopalni węgla energetycznego. Nowych złóż jednak nie da się eksploatować z wykorzystaniem infrastruktury aktualnie funkcjonujących kopalń. Wiąże się to z koniecznością budowy nowych szybów i zaplecza zakładu górniczego. W perspektywie następnych kilku dziesięcioleci węgiel będzie stanowił podstawę miksu energetycznego państwa, a wydobycie własnego surowca pozwoli utrzymać wysoki stopień niezależności energetycznej państwa, stabilność dostaw energii elektrycznej, jak i konkurencyjność całej gospodarki – ocenia dokument Ministerstwa Energii. Jest to konieczne dla zabezpieczenia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Nowa kopalnia zapewniłaby dostawy węgla do nowej elektrowni na poziomie ok. 2 mln ton węgla rocznie. Inwestycja wiązałaby się z powstaniem 2 tys. nowych miejsc pracy. Lokalizacja inwestycji oficjalnie nie została podana.

Najnowsze artykuły