Polski Alarm Smogowy (PAS) przedstawił założenia społecznej ustawy o dodatku energetycznym, w miejsce tej o dodatku węglowym, zaproponowanej przez rząd. Zdaniem PAS, społeczna propozycja jest tańsza od rządowego projektu.
Projekt ustawy o dodatku energetycznym przygotowały Polski Alarm Smogowy, Instytut Badań Strukturalnych i Fundacja Frank Bold. – Prezentujemy założenia społecznej ustawy o dodatku energetycznym. Nie chcemy tej o dodatku węglowym. Nasza propozycja będzie bardziej sprawiedliwa. Ta, która wyszła od rządu jest niesprawiedliwa, nagradza tych, którzy używają „kopciuchów” – powiedział prezes PAS Andrzej Guła.
PAS podaje, że projekt rządowy wyklucza 2/3, czyli ponad 10 milionów gospodarstw domowych. – Struktura ogrzewania w Polsce wygląda tak, że blisko 50 procent gospodarstw nie korzysta z węgla. Ponad 17 procent korzysta z ogrzewania gazowego, ponad 12 procent z drewna, a 1,8 procent stosuje indywidualne źródła – podkreślił prezes Guła.
Propozycja ruchu społecznego obejmuje trzy tys. zł dla mieszkających w domach jednorodzinnych i 1 tys. zł dla mieszkających w domach wielorodzinnych. Zdaniem pomysłodawców, powinna ona zastąpić niesprawiedliwą społecznie rządową ustawę o dodatku węglowym, nad którą czwartego sierpnia będzie pracował Senat. – Projekt społeczny jest tańszy niż rządowy, wspiera osoby o niskich dochodach niezależnie od źródła ogrzewania z jakiego korzystają, a także proponuje element inwestycyjny, który pomoże chronić budżety polskich rodzin w kolejnych sezonach grzewczych – zaznaczają instytucje.
Koszt rządowego dodatku węglowego jest szacowany na 11,5 miliarda złotych, a propozycja społeczna zamyka się w kwocie 9,5 miliarda złotych. – Wyliczenia, na których bazuje mają merytoryczne oparcie w wieloletnich badaniach transformacji energetycznej i problematyki ubóstwa energetycznego naukowców z Instytutu Badań Strukturalnych – podkreślają autorzy projektu.
– Milion gospodarstw domowych skorzysta z proponowanego przez rząd dodatku węglowego. 1,5 miliona gospodarstw z niskimi dochodami go nie otrzyma. Propozycja rządu dyskryminuje blisko połowę gospodarstw domowych z niskimi dochodami – powiedział Andrzej Guła.
– Chcemy zmienić filozofię myślenia, aby udzielić wsparcia wszystkim gospodarstwom domowym, niezależenie z jakiego źródła ogrzewania korzysta – zaznaczył.
Prezes PAS przedstawił przykład czteroosobowej rodziny o dochodzie 6 tys. złotych, która wymieniła „kopciucha” na pellet drzewny i nie otrzymała wsparcia ze strony rządu. – Dlaczego? Przecież pellet podrożał tak samo jak węgiel. Dlaczego odsyłamy te osoby, które podjęły działanie i wymieniły szkodliwe piece – podkreślił. – Działać trzeba, chcemy tej ustawy, ale w sposób sprawiedliwy, niewykluczający obywateli – dodał.
Jednym z filarów społecznej inicjatywy ma być pobudzenie działań poprawiających efektywność energetyczną polskich domów, co w kolejnych sezonach grzewczych pomoże Polakom wydawać mniej na ogrzewanie. Organizacje społeczne proponują wprowadzenie darmowego bonu na audyt energetyczny dla budynków jedno i wielorodzinnych. – Polskie domy są w fatalnym stanie energetycznym. 30 procent domów jednorodzinnych nie posiada żadnego ocieplenia ścian zewnętrznych. Gdyby już kilka lat temu zaczęto na poważnie pomagać gospodarstwom domowym w poprawie efektywności energetycznej, dziś nie zużywano by 9-11 milionów ton węgla w tym sektorze, tylko 5 lub mniej. Żeby jednak wyzwolić ten potencjał, konieczna jest pomoc w inwestowaniu w efektywność energetyczną – mówi Andrzej Guła. Według inicjatorów potrzebne są pilne zmiany w programach Czyste Powietrze oraz Funduszu Termomodernizacji i Remontów.
Pomysłodawcy społecznego projektu w tym tygodniu wyślą jego założenia do wszystkich senatorów, którzy czwartego sierpnia będą dyskutować nad ustawą o dodatku węglowym.
Jędrzej Stachura