Polsko-brytyjski głos krytyki wobec Nord Stream 2 w Brukseli

24 maja 2016, 08:00 Energetyka

Zdaniem eksperta ds. polityki energetycznej Unii Europejskiej w Atlantic Council prof. Alana Rileya propozycja Gazpromu dotycząca podwojenia przepustowości gazociągu Nord Stream ma charakter zarówno polityczny jak i gospodarczy. Stwierdził również, że nie można pominąć faktu, iż cały czas na Ukrainie toczą się walki sił rosyjskich z Ukraińcami.

Nord Stream AG

– Nie możemy zapominać, że to Rosja zaatakowała Ukrainę, a w przypadku realizacji projektu Nord Stream 2 Kijów może stracić 1,8 mld euro za tranzytu rosyjskiego gazu. To jest powód dla którego część osób postrzega ten projekt jako element wojny prowadzonej przez Rosję – uważa brytyjski ekspert. Jego zdaniem jednym z problemów jest fakt, że podmorski odcinek gazociągu zdaniem Rosjan nie podlega przepisom unijnym.

Ponadto Riley wierzy, że istnieje alternatywa dla Nord Stream 2. W oparciu o prognozy mówiące o nadchodzącej nadwyżce w dostawach gazu sugeruje, że Stary Kontynent mógłby zwiększyć swoje wydobycie surowca.  Przestrzegł jednak, że jeżeli projekt nowego gazociągu z Rosji do Niemiec będzie kontynuowany, jego krytyka na niwie politycznej jak i prawnej będzie w pojawiać się w przyszłości.

Z kolei zdaniem dr Szymona Kardasia z Ośrodka Studiów Wschodnich ,,problem projektu Nord Stream 2 polega na tym, że utrudnia dywersyfikację dostaw surowców, co jest kluczową kwestią z punktu widzenia unijnej polityki energetycznej. Ponadto podważa rozwój współpracy energetycznej pomiędzy państwami członkowskim”.

– Nord Stream nie jest niezbędną magistralą. Natomiast jeżeli będzie zgoda na kontynuację projektu to będzie miał negatywny wpływ na wszystkie państwa UE – uważa ekspert OSW. Dr Kardaś przekonuje, że nowa magistrala zwiększy zależność od dostaw rosyjskich surowców energetycznych.

Podczas dyskusji zorganizowanej przez brukselski think-thank European Policy Center w minioną środę 18 maja głos zabrał także wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz. Ponownie podkreślił, że Bruksela bada aspekty prawne nowego gazociągu z Rosji do Niemiec.

– Obecnie Nord Stream nie spełnia podstawowych zasad Unii Energetycznej oraz unijnych przepisów energetycznych – powiedział Szefczovicz dodając, że ,,niepokojące” jest to, iż w przypadku dalszej realizacji projektu blisko 80 procent rosyjskiego gazu będzie przesyłane jedną trasą, która omija Ukrainę.

– Niektórzy twierdzą, że projekt ten ma czysto komercyjny charakter i powinna zostać udzielona zgoda na jego realizację. Pojawiają się także i przeciwne argumenty, dlatego obecnie analizujemy wszystkie aspekty prawne – powiedział unijny polityk.

Źródło: The Parliament Magazine