(World Nuclear News/Wojciech Jakóbik)
Rosja szuka sposobów na zainteresowanie zachodnich inwestorów jej projektami jądrowymi. Mówił o tym prezes Rosatomu Kirił Komarow na konferencji ATOMEX-Europe 2015 poświęconej energetyce jądrowej na Węgrzech.
Przyznał on, że ponad 80 procent sprzętu zakupionego przez Rosatom pochodzi z Europy. Firma zamierza rozbudowywać swoje portfolio projektów do 14 mld euro w przyszłym roku, z czego 60 procent ma być realizowanych na starym kontynencie. Ma zamówienia na budowę 34 reaktorów na całym świecie.
Projekt węgierski, czyli rozbudowa elektrowni Paks, został ustalony w ramach międzyrządowej umowy z 2014 roku. Na jej mocy Rosjanie dostarczą dwa reaktory VVER-1200 i pożyczkę w wysokości 10 mld euro, a także dołożą 12 mld na finansowanie projektu.
Dnia 19 listopada Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko kontraktowi, wyrażając obawy o jego zgodność z unijnymi normami. Bruksela rozpoczęła prace w celu ustalenia, czy jest on formą niedozwolonej pomocy państwowej. Wegrzy są przekonani, że nowe reaktory staną bez pomocy z budżetu i na warunkach rynkowych. Deklarują otwartość na współpracę z komisją.
Europejska Wspólnota Energii Atomowej (EURATOM) zatwierdziła już kontrakt na dostawy i utylizację paliwa jądrowego dla Paks, jako zgodną z 41. Artykułem Traktatu o EURATOM-ie, który wymaga notyfikację określonych aktywności w sektorze jądrowym do Brukseli.
Budapeszt liczy na rozpoczęcie budowy w Paks w 2018 roku.