(Anadolu/Hurrriyet/Teresa Wójcik)
Turecki minister energetyki i zasobów naturalnych Taner Yıldiz zaprzeczył, aby były jakiekolwiek problemy z realizacją umowy z Rosją w sprawie budowy elektrowni nuklearnej w Akkuyu. – Nie ma żadnych sygnałów wycofaniu się rosyjskich firm z prac przy budowie tej elektrowni. Spekulacje na ten temat są wyssane z palca – oświadczył Yildiz.
Dodał, że „przejściowe napięcia w stosunkach między Turcją a Rosją wynikające z trudnej sytuacji w Syrii” nie mają wpływu na perspektywę tej umowy. „Przeciwnie – projekt jest realizowany zgodnie z przyjętym przez obie strony harmonogramem i nie ma tu żadnych nieporozumień między stronami”.
Ministerstwo energetyki i zasobów naturalnych Turcji współpracuje z powołaną dla budowy elektrowni wspólną firmą turecko-rosyjską Akkuyu NGS – ocenił Yildiz.
Zgodnie z umową o budowie elektrowni jądrowej przez rosyjski Rosatom, 317 studentów tureckich wyjechało na studia do Rosji, aby przygotować się do pracy w tej elektrowni.
Dotychczas realizacja projektu elektrowni Akkuyu kosztowała zgodnie z planem 3 mld dol. Finansowanie budowy i kosztów towarzyszących jest zabezpieczone do 2017 r.