Poprawa: Gaz łupkowy, jak na razie tańszy od rosyjskiego

9 września 2013, 08:49 Energetyka

1000 m sześc. polskiego gazu łupkowego będzie kosztować ok. 350 dol. – wynika z analizy przeprowadzonej przez Pawła Poprawę, autora raportu Państwowego Instytutu Geologicznego o zasobach łupkowych, jednego z największych ekspertów w tej branży, na którego powołuje się dzisiejszy „Dziennik Gazeta Prawna”.

Zaznacza on, że pomimo, iż koszt ten jest znacznie wyższy niż w USA, jest on wciąż atrakcyjny z punktu widzenia inwestorów.

Poprawa związany obecnie z Instytutem Studiów Energetycznych zastrzega w DGP, że prognozy te dotyczą dzisiejszych warunków cenowych i podatkowych, które mają zmienić się na niekorzyść inwestorów. Jednocześnie na skutek liberalizacji rynku gazu, cena błękitnego paliwa może spaść do 400 dol. Dla porównania za gaz importowany z Rosji płacimy 450–500 dol.

DGP przypomina, że do tej pory nikomu nie udało się dowiercić do złoża gwarantującego stały przepływ gazu na komercyjnym poziomie. Nie bez znaczenia są również wysokie ceny usług wiertniczych. Według Poprawy szacuje się, że z jednego otworu w całym cyklu jego eksploatacji, trwającym ok. 30 lat, powinno wydobyć się ok. 100 mln m sześc. gazu, z czego znaczną część w ciągu kilku pierwszych lat. W ciągu doby przepływ w otworze powinien wynosić 80–100 tys. m sześc., czyli dziesięciokrotnie więcej niż w osiągniętym pod koniec sierpnia przez Conoco Philips na odwiercie Łebien w okolicach Lęborka.

Poprawa mówi w DGP, że gdyby w Polsce udało się uzyskać przepływ na poziomie 50 tys. m sześc., można byłoby rozważać opłacalność takiego projektu. W Polsce jest kilka stref, w których takie wydobycie jest realne. Należą do nich obszary na wschód od Gdańska oraz okolice Tłuszcza i Mińska Mazowieckiego – zaznacza rozmówca DGP.

CIRE