Z powodów całkowicie politycznych podejmowana jest dziś decyzja, że przestanie istnieć jedna z polskich firm – Lotos; takie działanie pod pozorem realizowania budowy wielkiej polskiej firmy tak naprawdę sprzyja rosyjskim interesom – oświadczyli w środę posłowie KO Tomasz Siemoniak i Paweł Kowal.
Posłowie KO o fuzji Orlen-Lotos
W środę PKN Orlen poinformował, że udziały w rafinerii Lotosu obejmie saudyjski Saudi Aramco, część stacji Lotosu kupi węgierska firma MOL, a logistykę paliw – Unimot. Proces przejęcia kapitałowego Grupy Lotos przez PKN Orlen rozpoczął w lutym 2018 roku podpisaniem listu intencyjnego ze skarbem państwa, który ma w Lotosie 53,19 proc. głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. PKN Orlen – decyzją KE – musi odsprzedać część aktywów Lotosu, by mógł dokonać fuzji z tym koncernem.
– Dziś z powodów całkowicie politycznych podejmowana jest decyzja co do tego, że jedna z polskich firm – Lotos – przestanie istnieć, a ważne elementy zostaną przekazane zagranicznym firmom. Od samego początku ta chora idea dokonywania fuzji coraz to nowych firm, by zaspokajać ambicje prezesa (PKN Orlen Daniela) Obajtka i jego protektorów w rządzie przynosiła fatalne rezultaty – powiedział wiceszef PO Tomasz Siemoniak na konferencji prasowej w Sejmie.
Jego zdaniem, „wpisuje się to też w cały ciąg zdarzeń, które zasadnym czynią pytanie: do jakiego stopnia (wicepremier, prezes PiS) Jarosław Kaczyński i PiS realizują rosyjskie interesy w Europie”. Jak zauważył, „nie minęło kilka tygodni jeszcze od spotkania prorosyjskich partii europejskich w Warszawie, gdzie głównym gospodarzem był Jarosław Kaczyński, obecny tam był także premier Węgier Wiktor Orban, którego prorosyjski kurs jest jasny, jawny”. Polityk nawiązał w ten sposób do spotkania liderów europejskich partii konserwatywnych i prawicowych, które na początku grudnia odbyło się w Warszawie.
Siemoniak, mówiąc o ogłoszonych w środę przez PKN Orlen decyzjach, ocenił, że „takie działanie pod pozorem realizowania budowy wielkiej polskiej firmy tak naprawdę sprzyja rosyjskim interesom i uzależnianiu polskiego rynku surowcowego od Rosji”.
Według innego posła KO Pawła Kowala, „rząd, a przede wszystkim Prawo i Sprawiedliwość otwarły dziś drogę, drzwi dla rosyjskiego kapitału i rosyjskiej obecności na polskim rynku”. – Stało się to pod pozorem fuzji. Fuzja jest zła, sprzedano za tanio. Wystarczy porównać, ile wydano pieniędzy na Rafinerię Gdańską, na jej restrukturyzację w ostatnich latach, a za ile dziś sprzedano jej 30 procent – wskazywał polityk.
Kowal ocenił jednocześnie, że „najgorszy jest wymiar polityczny”. – Sygnał jest jasny – Węgry stają się państwem, które są swego rodzaju dealerem nowego politycznego układu w Europie Środkowej i przekaźnikiem między rządem w Warszawie a Moskwą. (…) Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości co do tego, co się dziś stało, niech śledzi, czyta i słucha tego, co mówi premier (Węgier Wiktor) Orban i minister spraw zagranicznych Węgier – kontynuował Kowal. – Krótko mówiąc, dziś ze względów, których pojąć nie sposób, poza tym, że jest to reorientacja polskiej polityki wschodniej w kierunku Rosji, rząd otworzył drogę dla Rosjan poprzez Węgrów – powiedział Kowal.
Polska Agencja Prasowa/Michał Perzyński