icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Powstaje nowy rynek „kredytów węglowych”

Bank Światowy nadzoruje proces selekcji programów mających na celu redukcję gazów cieplarnianych. Kanada i Wielka Brytania są jednymi z sześciu krajów, które jako pierwsze przygotowują procedury obrotu CO2 umożliwiające realizację porozumienia paryskiego. Pozostałe kraje, które wspierają wart 200 milionów dolarów projekt funduszu Transformative Carbon Asset Facility (TCAF) to Niemcy, Norwegia, Szwecja i Szwajcaria.

Płatności wnoszone przez uczestników funduszu mogą zostać wykorzystane do wsparcia rządów krajów rozwijających się w celu wzmocnienia ich polityki niskoemisyjnej. To ułatwi zwiększenie inwestycji sektora prywatnego w tego typu działania. „Jeśli się powiedzie, fundusz może zapewnić znacznie lepszy wynik finansowy niż poprzednie rynki ONZ oparte na projektach, ponieważ pomoże to tym krajom samodzielnie ograniczać emisje na wielką skalę.” – powiedział John Olsen, analityk w londyńskim Bloombergiem NEF. Obecnie minimalny wkład pozwalający na uczestnictwo w wyborze programów do wykorzystania w systemie wynosi 25 milionów dolarów. Z racji tego, iż udziały Kanada i Niemiec zostały oszacowane zaledwie na kilka milionów dolarów, państwa te nie zakwalifikują się do pierwszego etapu tego procesu. Zupełnie inaczej ma się sytuacja z Wielką Brytanią, która zaoferowała wydatek rzędu 76 milionów dolarów na ten projekt.

Docelowo TCAF ma dysponować kwotą 500 milionów dolarów. Dzięki tym pieniądzom Bank Światowy mógłby wesprzeć prywatne firmy i banki rozwoju w finansowaniu wielu projektów mających na celu redukcję emisji CO2. Tego typu programy są zgodne z prerogatywami ONZ dotyczącymi emisji związków węgla i ułatwiłyby działania zainteresowanym podmiotom na mocno ograniczonym rynku emisji UE. Zdaniem przedstawicieli brytyjskiego rządu, projekty oferowane przez Bank będą nakierowane na budowanie międzynarodowej współpracy mogącej przyczynić się do pobudzenia prywatnych inwestycji. Do głównych celów wspomnianych inwestycji należy przede wszystkim globalne ograniczenie wzrostu temperatury do poziomu poniżej 2 stopni Celsjusza w stosunku do wartości średniej globalnej temperatury z okresu przedindustrialnego. Fundacja stworzona przez Bank Światowy będzie oparta o Certyfikaty Redukcji Emisji ustanowione przez ONZ w latach 90-tych.

Stworzenie rynków emisji CO2 to zdaniem wielu ekonomistów jedno z narzędzi, które może pomóc zachęcić firmy prywatne i całe państwa do wprowadzenia realnych cięć w produkcji zanieczyszczeń powodujących globalne ocieplenie. Pierwszy uruchomiony rynek do tworzenia Mechanizmu Czystego Rozwoju (z ang. Clean Development Mechanism) w krajach rozwijających się pobudził wydatki na farmy wiatrowe i działania zwiększające efektywność energetyczną.

Nowy fundusz będzie działał lepiej niż jego starsze warianty, ponieważ zamiast wprowadzać kolejne projekty, umożliwi zwiększenie redukcji emisji w przemyśle – powiedział Kenneth Mollersten, pracownik Szwedzkiej Agencji Energii w wywiadzie telefonicznym udzielonym Bloombergowi. Przy całkowitym „braku ograniczeń” najważniejszą kwestią jest wiarygodność, gdyż kredyty węglowe pojawiające się na rynku mogą pochodzić z kraju rozwijającego swoją politykę zwiększania sprawności energetycznej. Poszczególne programy mogą obejmować zmniejszenie emisji w całym kraju lub tylko w jednej branży, np. w przemyśle cementowym. Mogą również dotyczyć rolnictwa, np. obniżenia emisji metanu przy uprawie ryżu, dodał Mollersten. TCAF będzie w tym roku na bieżąco informować o wynikach rozmów dotyczących klimatu.

Na razie nie wiadomo co takie kraje jak Szwecja zrobią z kredytami węglowymi, z których nie będą korzystać. „To jest polityczna decyzja do podjęcia w przyszłości.” – powiedział Mollersten. Pod uwagę brana jest możliwość wykorzystania ich do przestrzegania paryskich zobowiązań, ich wymiana lub anulowanie.

Według Banku Światowego średnia wielkość każdego projektu lub transakcji w ramach nowego systemu wynosić będzie od 30 do 50 milionów dolarów. To pozwoliłoby na utworzenie dodatkowego funduszu wartego od 2 do 4 miliardów dolarów, który można by przeznaczyć na dodatkowe finansowanie redukcji emisji. Zaproszenie do udziału w tych programach otrzymają instytucje, takie jak banki rozwoju i firmy prywatne. Instrument ten ma na celu stworzenie „aktywów węglowych” zgodnych z art. 6 Porozumienia Paryskiego, które będzie można zastosować po 2020 roku. Fundusz będzie „poszukiwał programów wysokiej jakości z zamiarem wygenerowania aktywów węglowych, które byłyby zgodne” i, jak twierdzi Bank Światowy, zostanie wykorzystany do osiągnięcia celów emisyjnych. W maju sześć krajów zatwierdziło kluczowe zasady wyboru pierwszych projektów i programów w ramach nowego systemu ONZ. Następnym krokiem jest wybór konkretnych projektów. Bank Światowy odmówił jednak podania informacji o tym, które projekty mogą uzyskać dostęp do zgromadzonych przez niego funduszy.

Bloomberg/Roma Bojanowicz

Bank Światowy nadzoruje proces selekcji programów mających na celu redukcję gazów cieplarnianych. Kanada i Wielka Brytania są jednymi z sześciu krajów, które jako pierwsze przygotowują procedury obrotu CO2 umożliwiające realizację porozumienia paryskiego. Pozostałe kraje, które wspierają wart 200 milionów dolarów projekt funduszu Transformative Carbon Asset Facility (TCAF) to Niemcy, Norwegia, Szwecja i Szwajcaria.

Płatności wnoszone przez uczestników funduszu mogą zostać wykorzystane do wsparcia rządów krajów rozwijających się w celu wzmocnienia ich polityki niskoemisyjnej. To ułatwi zwiększenie inwestycji sektora prywatnego w tego typu działania. „Jeśli się powiedzie, fundusz może zapewnić znacznie lepszy wynik finansowy niż poprzednie rynki ONZ oparte na projektach, ponieważ pomoże to tym krajom samodzielnie ograniczać emisje na wielką skalę.” – powiedział John Olsen, analityk w londyńskim Bloombergiem NEF. Obecnie minimalny wkład pozwalający na uczestnictwo w wyborze programów do wykorzystania w systemie wynosi 25 milionów dolarów. Z racji tego, iż udziały Kanada i Niemiec zostały oszacowane zaledwie na kilka milionów dolarów, państwa te nie zakwalifikują się do pierwszego etapu tego procesu. Zupełnie inaczej ma się sytuacja z Wielką Brytanią, która zaoferowała wydatek rzędu 76 milionów dolarów na ten projekt.

Docelowo TCAF ma dysponować kwotą 500 milionów dolarów. Dzięki tym pieniądzom Bank Światowy mógłby wesprzeć prywatne firmy i banki rozwoju w finansowaniu wielu projektów mających na celu redukcję emisji CO2. Tego typu programy są zgodne z prerogatywami ONZ dotyczącymi emisji związków węgla i ułatwiłyby działania zainteresowanym podmiotom na mocno ograniczonym rynku emisji UE. Zdaniem przedstawicieli brytyjskiego rządu, projekty oferowane przez Bank będą nakierowane na budowanie międzynarodowej współpracy mogącej przyczynić się do pobudzenia prywatnych inwestycji. Do głównych celów wspomnianych inwestycji należy przede wszystkim globalne ograniczenie wzrostu temperatury do poziomu poniżej 2 stopni Celsjusza w stosunku do wartości średniej globalnej temperatury z okresu przedindustrialnego. Fundacja stworzona przez Bank Światowy będzie oparta o Certyfikaty Redukcji Emisji ustanowione przez ONZ w latach 90-tych.

Stworzenie rynków emisji CO2 to zdaniem wielu ekonomistów jedno z narzędzi, które może pomóc zachęcić firmy prywatne i całe państwa do wprowadzenia realnych cięć w produkcji zanieczyszczeń powodujących globalne ocieplenie. Pierwszy uruchomiony rynek do tworzenia Mechanizmu Czystego Rozwoju (z ang. Clean Development Mechanism) w krajach rozwijających się pobudził wydatki na farmy wiatrowe i działania zwiększające efektywność energetyczną.

Nowy fundusz będzie działał lepiej niż jego starsze warianty, ponieważ zamiast wprowadzać kolejne projekty, umożliwi zwiększenie redukcji emisji w przemyśle – powiedział Kenneth Mollersten, pracownik Szwedzkiej Agencji Energii w wywiadzie telefonicznym udzielonym Bloombergowi. Przy całkowitym „braku ograniczeń” najważniejszą kwestią jest wiarygodność, gdyż kredyty węglowe pojawiające się na rynku mogą pochodzić z kraju rozwijającego swoją politykę zwiększania sprawności energetycznej. Poszczególne programy mogą obejmować zmniejszenie emisji w całym kraju lub tylko w jednej branży, np. w przemyśle cementowym. Mogą również dotyczyć rolnictwa, np. obniżenia emisji metanu przy uprawie ryżu, dodał Mollersten. TCAF będzie w tym roku na bieżąco informować o wynikach rozmów dotyczących klimatu.

Na razie nie wiadomo co takie kraje jak Szwecja zrobią z kredytami węglowymi, z których nie będą korzystać. „To jest polityczna decyzja do podjęcia w przyszłości.” – powiedział Mollersten. Pod uwagę brana jest możliwość wykorzystania ich do przestrzegania paryskich zobowiązań, ich wymiana lub anulowanie.

Według Banku Światowego średnia wielkość każdego projektu lub transakcji w ramach nowego systemu wynosić będzie od 30 do 50 milionów dolarów. To pozwoliłoby na utworzenie dodatkowego funduszu wartego od 2 do 4 miliardów dolarów, który można by przeznaczyć na dodatkowe finansowanie redukcji emisji. Zaproszenie do udziału w tych programach otrzymają instytucje, takie jak banki rozwoju i firmy prywatne. Instrument ten ma na celu stworzenie „aktywów węglowych” zgodnych z art. 6 Porozumienia Paryskiego, które będzie można zastosować po 2020 roku. Fundusz będzie „poszukiwał programów wysokiej jakości z zamiarem wygenerowania aktywów węglowych, które byłyby zgodne” i, jak twierdzi Bank Światowy, zostanie wykorzystany do osiągnięcia celów emisyjnych. W maju sześć krajów zatwierdziło kluczowe zasady wyboru pierwszych projektów i programów w ramach nowego systemu ONZ. Następnym krokiem jest wybór konkretnych projektów. Bank Światowy odmówił jednak podania informacji o tym, które projekty mogą uzyskać dostęp do zgromadzonych przez niego funduszy.

Bloomberg/Roma Bojanowicz

Najnowsze artykuły