Kanclerz Niemiec Olaf Scholz na szczycie unijnym w Pradze dał sygnał zmiany swojego dotychczasowego stanowiska odnośnie emisji długu Unii Europejskiej w celu pozyskania funduszy na załagodzenie skutków kryzysu energetycznego. Zaznaczył jednak, że środki muszą być przekazywane państwom jako pożyczki, nie dotacje. Zmiana nastawienia kanclerza może wynikać ze świadomości dużych wydatków, które będą potrzebne Niemcom do przetrwania zimy bez gazu z Rosji.
Scholz może przychylić się do kolejnej emisji długu UE, aby załagodzić skutki kryzysu
Kanclerz Olaf Scholz może zmienić swoje dotychczasowe stanowisko i poprzeć wspólną emisję długu Unii Europejskiej w celu załagodzenia uderzenia kryzysu energetycznego, o ile zebrane w ten sposób środki będą wypłacane państwom członkowskim w formie pożyczek, a nie dotacji – podaje Bloomberg. Zapowiedź zmiany zdania niemieckiego kanclerza pojawiała się w zeszłym tygodniu podczas szczytu unijnego w Pradze. Niemcy zostały wtedy skrytykowane przez premierów niektórych państw, w tym Polski, w związku z obawą, że niemiecki plan krajowej odbudowy, o budżecie w wysokości 200 miliardów euro, może wywołać nierównowagę gospodarczą w bloku. Nowe stanowisko Olafa Scholza może być też podyktowane pogłębiającym się unijnym kryzysem energetycznym oraz ogromnymi wydatkami, które będą potrzebne UE, aby przetrwać zimę bez rosyjskiego gazu i przejść na alternatywne źródła energii.
Bloomberg przedstawił anonimowe doniesienia, że unijny program SURE z okresu szczytu pandemii, oferujący wsparcie na rzecz zatrudnienia w wysokości nawet 100 miliardów euro w formie pożyczek, może stanowić wzór dla nowego instrumentu. Nie ustalono jeszcze szczegółów żadnego nowego programu, ale prawdopodobnie byłby on mniejszy niż finansowany długiem fundusz przeciwdziałania Covid-19 z 2020 roku o wartości 724 miliardów euro. Ten został częściowo opracowany przez ówczesnego ministra finansów Scholza i łączył wypłaty bezzwrotnych dotacji z niskooprocentowanymi pożyczkami.
W piątek w Pradze Scholz unikał udzielenia jednoznacznej odpowiedzi na pytania o to, czy Niemcy poprą kolejną emisję unijnego długu, aby poradzić sobie z kryzysem. Wskazał natomiast na wciąż niewykorzystane pożyczki i dotacje z funduszu na wypadek pandemii. Według niemieckiego kanclerza nadal istnieje wiele zasobów, zanim dojdzie do emisji długu UE – podaje Bloomberg. Scholz niechętnie daje zielone światło dla innego instrumentu finansowanego długiem, który ponownie obejmowałby dotacje, ponieważ musi wziąć pod uwagę ostateczne orzeczenie niemieckiego sądu najwyższego w sprawie konstytucyjności unijnego funduszu naprawczego, powiedziała Bloombergowi jedna z osób. Niemieccy sędziowie zasugerowali w 2021 roku, że wspólnie wyemitowany dług UE na finansowanie dotacji dla państw członkowskich w sytuacjach nadzwyczajnych może być zgodny z konstytucją, o ile środek pozostaje jednorazowy.
Bloomberg/Szymon Borowski
Kryzys energetyczny zamienia się w gospodarczy i destrukcję popytu, która uderzy w ceny gazu i ropy