Od pierwszego stycznia 2020 roku obowiązują w Polsce zmienione przepisy ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych. Czy stosowanie paliw odnawialnych pozwoli osiągnąć krajowy cel OZE w transporcie? – zastanawiają się mec. Karolina Wcisło i mec. Jan Sakławski z Kancelarii Brysiewicz i Wspólnicy sp.k.
Trudna nazwa, jasny cel
W Polsce obowiązują zmienione przepisy ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, pozwalające na wykorzystanie produktów tzw. współuwodornienia do realizacji Narodowego Celu Wskaźnikowego. Branża czeka jednak na rozporządzenie wykonawcze ministra klimatu określające szczegółowe zasady kalkulacji zawartości biokomponentów w paliwach powstałych w wyniku współuwodornienia1. Rozporządzenie jest już na finiszu prac i niebawem wejdzie w życie. Zmiany pomogą firmom paliwowym wywiązać się z obowiązku stosowania paliw odnawialnych w ogólnej ilości paliw ciekłych.
Współuwodornienie to mówiąc najprościej, wspólny przerób frakcji ropy naftowej i biomasy, w wyniku czego powstaje biokomponent. Koncerny paliwowe już od niemal dwóch lat testują tę technologię, jednak dopiero nowelizacja ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, która weszła w życie z początkiem 2020 roku pozwoliła na zaliczenie do realizacji NCW biokomponentów zawartych w paliwach powstałych w wyniku współuwodornienia [1]. Obecnie ministerstwo klimatu kończy prace nad jednym z niezbędnych rozporządzeń wykonawczych. Transport – podobnie jak energetyka – został zobowiązany do osiągnięcia tzw. celu OZE, czyli obowiązkowego udziału źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii. Dla transportu w Polsce wynosi on 10 procent do 2020 roku. Z ostatnich danych GUS wynika, że na koniec 2018 roku osiągnęliśmy niespełna 5,6 procent.
Jednocześnie, ze względu na wzrost konsumpcji paliw w ostatnich latach, podmioty działające na rynku paliwowym stanęły przed problemem w zakresie realizacji Narodowego Celu Wskaźnikowego, czyli obowiązku zapewnienia minimalnego udziału biokomponentów i innych paliw odnawialnych w ogólnej ilości paliw ciekłych zużywanych w transporcie. Rozwiązaniem była albo zapłata kar finansowych albo kosztowny import biokomponentów z zagranicy.
Na przeciw tym problemom wyszła ostatnia nowelizacja ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych. Implementacja zasad związanych z procesem współuwodornienia, która zostanie wprowadzona projektowanym rozporządzeniem ministra klimatu pozwoli na szerokie wykorzystywanie zwłaszcza tzw. biopaliw II generacji, a więc wytwarzanych z substratów, które nie stanowią konkurencji dla żywności. Należy do nich przykładowo zużyty olej kuchenny, który zresztą – zgodnie z ustawą – podlega korzystnemu podwójnemu naliczaniu na poczet NCW.
Należy pamiętać, że działalność gospodarcza polegająca na wytwarzaniu biokomponentów w procesie współuwodornienia podlega takim samym regulacjom prawnym, jakim podlega obecnie działalność gospodarcza polegająca na wytwarzaniu pozostałych biokomponentów. Oznacza to, że producenci, którzy zdecydują się rozpocząć tego typu działalność, mają obowiązek wpisu do rejestru wytwórców prowadzonego przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, a następnie wypełniania szeregu obowiązków sprawozdawczych.
W oczekiwaniu na biometan
Nie należy zapominać, że oprócz współuwodornienia, nowelizacja ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych umożliwiła także zaliczenie do NCW biowodoru zawartego w paliwach ciekłych, przy produkcji których wykorzystano biometan. Tu jednak pozostaje jeszcze duże pole do zagospodarowania przez polskich producentów. Zgodnie z danymi sprzed roku, podanymi przez ówczesne ministerstwo energii, udział biometanu wykorzystywanego do realizacji celów OZE w transporcie w Unii Europejskiej nie przekraczał procenta wszystkich biokomponentów. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to obiecujący kierunek. Analizując niezbędną dla OZE unijną dyrektywę RED II [2] widać, że biometan może stać się jednym z wiodących paliw odnawialnych. Jego zaletą jest nie tylko możliwość zaliczenia do realizacji krajowego celu OZE i NCW, ale także utylizacja odpadów oraz ograniczenie emisji CO2.
Jak na razie brak jednak szczegółowych rozporządzeń wykonawczych pozwalających chociażby obliczać zawartość biowodoru w paliwach, przy produkcji których podmiot realizujący NCW wykorzystał biometan.
Miejmy nadzieję, że w ślad za współuwodornieniem, które jest już na ostatniej prostej do wsparcia NCW i celu OZE, pójdzie także biowodór wytwarzany z biometanu. Tu jednak droga wydaje się dłuższa i może zostać zrealizowana przede wszystkim w oparciu o zapewnienie uzasadnienia biznesowego dla realizacji stosunkowo trudnych operacyjnie inwestycji, którymi są instalacje biogazowe.