Presja na globalnych giełdach paliw maleje – na rynki zaczyna powracać saudyjska ropa. Nie wiadomo jednak, czy do końca miesiąca królestwo wznowi normalną produkcję – podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 58,41 USD, po zniżce ceny o 0,38 proc.
Ropa Brent w dostawach na listopad na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 64,46 USD za baryłkę, po spadku notowań o 0,48 proc.
Kilka dni temu celem ataków stały się instalacje naftowe w Bukajk i Churajs na wschodzie Arabii Saudyjskiej. Do ich przeprowadzenia przyznali się sprzymierzeni z Iranem Huti, co zdaniem Teheranu miało być „ostrzeżeniem” dla Saudyjczyków, dowodzących koalicją walczącą w Jemenie z tymi bojownikami od 2015 roku. Władze Arabii Saudyjskiej i USA o atak oskarżają jednak Iran. Atak na rafinerie spowodował wstrzymanie blisko 50 proc. całkowitej produkcji ropy w Arabii Saudyjskiej.
Saudyjska firma Aramco zapewniła, że do końca miesiąca dojdzie do przywrócenia pełnej wydajności produkcji.
„Firma przywróci 5,7 mln baryłek dziennie” – poinformował dyrektor generalny Aramco Amin Nasser. „Będziemy nadal wypełniać naszą misję dostarczenia energii, której potrzebuje świat” – zapewnił.
Niektórzy analitycy rynków paliw są jednak sceptycznie nastawieni do tych deklaracji. Analityk Rystad Bjornar Tonhaugen ocenia, że pełne przywrócenie zdolności produkcyjnych w jednym z zakładów naftowych w Arabii Saudyjskiej może nastąpić dopiero pod koniec roku.
„W miarę postępów naprawy saudyjskich instalacji naftowych ropa może stanieć” – wskazuje z kolei Howie Lee, ekonomista Oversea-Chinese Banking Corp.
„Mimo to sceptycyzm, co do tego, jak szybko produkcja ropy w Arabii Saudyjskiej powróci do normy, może utrzymać ceny ropy na wysokim poziomie” – dodaje.
Podczas poprzedniej sesji ropa w USA na NYMEX zdrożała o 1 proc., a Brent na ICE zyskała 0,8 proc.
Polska Agencja Prasowa