Najważniejsze informacje dla biznesu

Ekspert: Prezydencja Polski w Unii to trudne zadanie. Dominują tematy amerykańskie

– Okoliczności sprawowania polskiej prezydencji w Radzie UE są wyjątkowo trudne; jej pierwszą połowę zdominowały tematy amerykańskie, decyzje prezydenta USA Donalda Trumpa i pomoc Ukrainie – mówi dr Jolanta Szymańska z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM).

We wtorek, 1 kwietnia, minie pierwsza połowa polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej; rozpoczęła się ona 1 stycznia tego roku.

Dr Jolanta Szymańska, koordynatorka programu Unia Europejska w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (PISM), oceniła w rozmowie z PAP, że „okoliczności sprawowania naszej prezydencji są wyjątkowo trudne”, w jej ocenie, „jeszcze trudniejsze, niż można było przewidywać”.

„Nie jest to scenariusz marzeń”

Według Szymańskiej powodem problemów są przede wszystkim działania nowej administracji prezydenta USA Donalda Trumpa dotyczące Ukrainy, „chęci resetu relacji amerykańsko-rosyjskich” i eskalowania konfliktów handlowych. – Nie jest to scenariusz, o którym marzyliśmy, rozpoczynając prezydencję – stwierdziła.

Zdaniem ekspertki polską prezydencję zdominował właśnie „element amerykański”. Jak zauważyła, Trump zupełnie „nie chce rozmawiać z Unią Europejską i z jej instytucjami”.

Ekspertka zauważyła również, że państwa członkowskie UE są niejednomyślne, m.in. w kwestii dalszego wsparcia Ukrainy. Jak argumentowała, skutkiem różnych stanowisk m.in. Węgier w tej sprawie, jest „eksploracja innych formatów”; jako przykład podała sojuszników Ukrainy należących do tzw. „koalicji chętnych”. W jej ocenie koalicja zaczyna „tworzyć się jako nowa formuła współpracy, przynajmniej w zakresie obronności, potencjalnego planowania misji stabilizacyjnej po osiągnięciu pokoju na Ukrainie.”.

– Mamy trochę konkurencję innych aktorów dla polskiej prezydencji – skonkludowała Szymańska. Jak mówiła, można się zastanawiać nad korzyściami i stratami tej sytuacji, ale istotniejsza jest skuteczność współpracy.

Zdaniem ekspertki rząd „dość elastycznie podchodzi do nowych formatów, koalicji chętnych”. – Nie ma potrzeby konkurowania ze sobą na zasadzie +prezydencja a inne państwa+, chodzi o to, by była współpraca przynosząca dobre rezultaty – oceniła.

W ocenie Szymańskiej bezpieczeństwo militarne zdominowało pierwsze trzy miesiące polskiej prezydencji pod względem tematyki. Ekspertka zauważyła, że „widać wyraźne przyspieszenie działań w Unii Europejskiej”, jeśli chodzi o zwiększenie nakładów finansowych na obronę, co było jednym z postulatów polskiej prezydencji.

Mimo to – jak zaznaczyła – należy przemyśleć, czy jest to „dokonanie Polski, czy wpływ trudnej międzynarodowej sytuacji i postawy Stanów Zjednoczonych”. Oceniła, że punktem zwrotnym dla Europy była rozmowa Trumpa i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Jak oceniła, w kwestii obronności doszło do „przełomu, choć trudno uznać, że jest to jednoznacznie sukces polskiej prezydencji – to jest sukces całej Unii”.

Według Szymańskiej, natężenie polskich działań pojawiło się także w obszarze polityki migracyjnej, gdzie „widać tendencję do przekierowywania dyskusji z wewnętrznego wymiaru migracji na zewnętrzny”. Jak przypomniała, w połowie marca Komisja Europejska przedstawiła propozycję nowego, wspólnego dla wszystkich państw członkowskich, systemu odsyłania migrantów, którzy nie posiadają prawa pobytu na terytorium UE.

Ekspertka PISM podkreśliła, że ważnym wydarzeniem dla prezydencji była pierwsza ekspercka dyskusja w lutym dotycząca unijnego, wieloletniego budżetu. Według Szymańskiej Europa przyśpiesza rozmowy o finansowaniu różnych priorytetów. Jako przykład podała europejski program dozbrajania ReArm Europe ogłoszony na początku marca przez szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Pięciopunktowy plan dozbrajania Europy ma zmobilizować do 800 mld euro na obronność i zawiera m.in. pakiet pożyczek o wartości 150 mld m.in. na obronę przeciwlotniczą oraz możliwość wykorzystania środków z polityki spójności.

W kontekście priorytetów dot. zielonej transformacji i zrównoważonego rozwoju, Szymańska oceniła, że w trakcie pierwszej połowy prezydencji „nie nastąpiły żadne przełomy”.

Zapytana, czy na postrzeganie polskiej prezydencji w Europie mogą mieć wpływ wewnętrzne, polityczne konflikty między partiami i zbliżające się wybory prezydenckie, Szymańska podkreśliła, że za granicą „nie zwraca się na to specjalnie uwagi”. Na podstawie własnych doświadczeń oceniła, że polskie przewodnictwo w Radzie UE jest odbierane pozytywnie.

– To, co wybrzmiewa, to pewne hasła, które dość mocno trafiają do wyobraźni Europejczyków – powiedziała. Jako przykład wymieniła wypowiedź premiera Donalda Tuska, który przestrzegał Europę przed kompleksami wobec Rosji. Chodzi o słowa szefa polskiego rządu z początku marca. – 500 mln Europejczyków błaga 300 milionów Amerykanów, żeby chronili nas przed 140 milionami Rosjan, którzy od 3 lat nie są w stanie sobie poradzić z 40 milionami Ukraińców – powiedział wówczas Tusk.

Zapytana o plany Polski na następne trzy miesiące prezydencji, Szymańska oceniła, że „trzeba będzie zachęcać państwa członkowskie, żeby korzystały z mechanizmu” pakietu pożyczek na m.in. obronę powietrzną i przeciwrakietową zaproponowanych przez KE w programie dozbrajania.

Ekspertka tłumaczyła, że plan KE zależy od decyzji państw, czy „wewnętrznie zaciągać dług na obronność”. – Wydaje się, że coraz więcej powinno być dyskusji na temat przyszłych wieloletnich ram finansowych – dodała.

Prezydencja w Radzie UE sprawowana jest w systemie rotacyjnym kolejno przez wszystkie państwa członkowskie. Trwa po 6 miesięcy, zaczynając od stycznia i od lipca danego roku. Przedstawiciele państwa sprawującego prezydencję, zarówno na szczeblu ministerialnym jak i eksperckim, są odpowiedzialni za prowadzenie prac, m.in. ustalają porządki obrad posiedzeń poszczególnych gremiów Rady UE oraz prowadzą negocjacje w gronie państw członkowskich.

Polska po raz pierwszy prezydencję w Radzie UE sprawowała w II połowie 2011 r. i wraz z Danią i Cyprem tworzyła trio prezydencji. Zgodnie z harmonogramem, Polska ponownie sprawuje prezydencję w pierwszej połowie 2025 roku.

PAP / Biznes Alert

Polska prezydencja pomoże uniezależnić Unię od rosyjskich paliw

– Okoliczności sprawowania polskiej prezydencji w Radzie UE są wyjątkowo trudne; jej pierwszą połowę zdominowały tematy amerykańskie, decyzje prezydenta USA Donalda Trumpa i pomoc Ukrainie – mówi dr Jolanta Szymańska z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM).

We wtorek, 1 kwietnia, minie pierwsza połowa polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej; rozpoczęła się ona 1 stycznia tego roku.

Dr Jolanta Szymańska, koordynatorka programu Unia Europejska w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (PISM), oceniła w rozmowie z PAP, że „okoliczności sprawowania naszej prezydencji są wyjątkowo trudne”, w jej ocenie, „jeszcze trudniejsze, niż można było przewidywać”.

„Nie jest to scenariusz marzeń”

Według Szymańskiej powodem problemów są przede wszystkim działania nowej administracji prezydenta USA Donalda Trumpa dotyczące Ukrainy, „chęci resetu relacji amerykańsko-rosyjskich” i eskalowania konfliktów handlowych. – Nie jest to scenariusz, o którym marzyliśmy, rozpoczynając prezydencję – stwierdziła.

Zdaniem ekspertki polską prezydencję zdominował właśnie „element amerykański”. Jak zauważyła, Trump zupełnie „nie chce rozmawiać z Unią Europejską i z jej instytucjami”.

Ekspertka zauważyła również, że państwa członkowskie UE są niejednomyślne, m.in. w kwestii dalszego wsparcia Ukrainy. Jak argumentowała, skutkiem różnych stanowisk m.in. Węgier w tej sprawie, jest „eksploracja innych formatów”; jako przykład podała sojuszników Ukrainy należących do tzw. „koalicji chętnych”. W jej ocenie koalicja zaczyna „tworzyć się jako nowa formuła współpracy, przynajmniej w zakresie obronności, potencjalnego planowania misji stabilizacyjnej po osiągnięciu pokoju na Ukrainie.”.

– Mamy trochę konkurencję innych aktorów dla polskiej prezydencji – skonkludowała Szymańska. Jak mówiła, można się zastanawiać nad korzyściami i stratami tej sytuacji, ale istotniejsza jest skuteczność współpracy.

Zdaniem ekspertki rząd „dość elastycznie podchodzi do nowych formatów, koalicji chętnych”. – Nie ma potrzeby konkurowania ze sobą na zasadzie +prezydencja a inne państwa+, chodzi o to, by była współpraca przynosząca dobre rezultaty – oceniła.

W ocenie Szymańskiej bezpieczeństwo militarne zdominowało pierwsze trzy miesiące polskiej prezydencji pod względem tematyki. Ekspertka zauważyła, że „widać wyraźne przyspieszenie działań w Unii Europejskiej”, jeśli chodzi o zwiększenie nakładów finansowych na obronę, co było jednym z postulatów polskiej prezydencji.

Mimo to – jak zaznaczyła – należy przemyśleć, czy jest to „dokonanie Polski, czy wpływ trudnej międzynarodowej sytuacji i postawy Stanów Zjednoczonych”. Oceniła, że punktem zwrotnym dla Europy była rozmowa Trumpa i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Jak oceniła, w kwestii obronności doszło do „przełomu, choć trudno uznać, że jest to jednoznacznie sukces polskiej prezydencji – to jest sukces całej Unii”.

Według Szymańskiej, natężenie polskich działań pojawiło się także w obszarze polityki migracyjnej, gdzie „widać tendencję do przekierowywania dyskusji z wewnętrznego wymiaru migracji na zewnętrzny”. Jak przypomniała, w połowie marca Komisja Europejska przedstawiła propozycję nowego, wspólnego dla wszystkich państw członkowskich, systemu odsyłania migrantów, którzy nie posiadają prawa pobytu na terytorium UE.

Ekspertka PISM podkreśliła, że ważnym wydarzeniem dla prezydencji była pierwsza ekspercka dyskusja w lutym dotycząca unijnego, wieloletniego budżetu. Według Szymańskiej Europa przyśpiesza rozmowy o finansowaniu różnych priorytetów. Jako przykład podała europejski program dozbrajania ReArm Europe ogłoszony na początku marca przez szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Pięciopunktowy plan dozbrajania Europy ma zmobilizować do 800 mld euro na obronność i zawiera m.in. pakiet pożyczek o wartości 150 mld m.in. na obronę przeciwlotniczą oraz możliwość wykorzystania środków z polityki spójności.

W kontekście priorytetów dot. zielonej transformacji i zrównoważonego rozwoju, Szymańska oceniła, że w trakcie pierwszej połowy prezydencji „nie nastąpiły żadne przełomy”.

Zapytana, czy na postrzeganie polskiej prezydencji w Europie mogą mieć wpływ wewnętrzne, polityczne konflikty między partiami i zbliżające się wybory prezydenckie, Szymańska podkreśliła, że za granicą „nie zwraca się na to specjalnie uwagi”. Na podstawie własnych doświadczeń oceniła, że polskie przewodnictwo w Radzie UE jest odbierane pozytywnie.

– To, co wybrzmiewa, to pewne hasła, które dość mocno trafiają do wyobraźni Europejczyków – powiedziała. Jako przykład wymieniła wypowiedź premiera Donalda Tuska, który przestrzegał Europę przed kompleksami wobec Rosji. Chodzi o słowa szefa polskiego rządu z początku marca. – 500 mln Europejczyków błaga 300 milionów Amerykanów, żeby chronili nas przed 140 milionami Rosjan, którzy od 3 lat nie są w stanie sobie poradzić z 40 milionami Ukraińców – powiedział wówczas Tusk.

Zapytana o plany Polski na następne trzy miesiące prezydencji, Szymańska oceniła, że „trzeba będzie zachęcać państwa członkowskie, żeby korzystały z mechanizmu” pakietu pożyczek na m.in. obronę powietrzną i przeciwrakietową zaproponowanych przez KE w programie dozbrajania.

Ekspertka tłumaczyła, że plan KE zależy od decyzji państw, czy „wewnętrznie zaciągać dług na obronność”. – Wydaje się, że coraz więcej powinno być dyskusji na temat przyszłych wieloletnich ram finansowych – dodała.

Prezydencja w Radzie UE sprawowana jest w systemie rotacyjnym kolejno przez wszystkie państwa członkowskie. Trwa po 6 miesięcy, zaczynając od stycznia i od lipca danego roku. Przedstawiciele państwa sprawującego prezydencję, zarówno na szczeblu ministerialnym jak i eksperckim, są odpowiedzialni za prowadzenie prac, m.in. ustalają porządki obrad posiedzeń poszczególnych gremiów Rady UE oraz prowadzą negocjacje w gronie państw członkowskich.

Polska po raz pierwszy prezydencję w Radzie UE sprawowała w II połowie 2011 r. i wraz z Danią i Cyprem tworzyła trio prezydencji. Zgodnie z harmonogramem, Polska ponownie sprawuje prezydencję w pierwszej połowie 2025 roku.

PAP / Biznes Alert

Polska prezydencja pomoże uniezależnić Unię od rosyjskich paliw

Najnowsze artykuły